Francuz

52 2 1
                                    

Wróciliśmy do domu. Zjedliśmy już obiad i wszyscy siedzimy w salonie. Nagle poczułam jak mój telefon zawibrował w mojej kieszeni. Spojrzałam na niego i zobaczyłam ikonkę Instagrama, a obok „Użytkownik Liam Alves chce Ci wysłać wiadomość". Spodziewałam się, że to ten chłopak z działu z książkami w sklepie. Nie myliłam się, po wejściu na jego profil faktycznie ujrzałam chłopaka w loczkach. Gdy spojrzałam na liczbę jego obserwujących porządnie mnie zatkało. Widniała tam liczba 56.7k. Wtedy zdałam se sprawę, że to nie był normalny chłopak z sklepu. TO BYŁ INFLUENCER. Weszłam w wiadomości z nim.

Liam:
Hej :)

Ja:
Hej :)

Liam:
Chciałabyś się jakoś spotkać?

Ja:
Emm.. no jasne, ale kiedy?

Liam:
Ja mogę nawet dzisiaj

Ja:
Zaraz zapytam się czy mogę :)

___

- Miłosz.. - zwróciłam się do najstarszego brata, teraz on był w sumie osobą, która o mnie decydowała

- No mów - brat spojrzał się na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami

- Taki jeden chłopak do mnie napisał. Poznałam go jak byliśmy w sklepie, mogłabym się z nim spotkać?

- No nie wiem, nikt z nas go nie zna

- Jak się nazywa? - wujek Philip się wtrącił

- Liam Alves - odpowiedziałam szybko

- A to znam, syn mojego znajomego i to popularny jest, no i nawet przystojny

- No skoro wujek tak twierdzi to niech będzie, możesz, ale uważaj na siebie i niech nie będzie jak z Bartkiem - Miłosz zmierzył wzrokiem wujka Philipa

- Ile razy mam Ci mówić, że nie wujek tylko Philip. Jestem dosłownie o 12 lat starszy. Nela i Piotrek okej, ale Ty? Chłopie, Ty prawie 30 masz, my prawie jak rowieśnicy jesteśmy

- Czyli mogę? - zapytałam ostatecznie

- No możesz - odpowiedział Miłosz

Odpisałam Liamowi, że mogę z nim wyjść. Umówiliśmy się na godzinę 18. Mieliśmy spotkać się w jakiejś restauracji, po czym iść do baru. Wiedziałam, że nie mogę zaszaleć z alkoholem ani niczym innym. Nie chcę by to spotkanie skończyło się jak pierwsze spotkanie z Bartkiem czy bal na koniec roku gdzie dobierał się do mnie. Miłosz mi kazał co godzinę pisać do niego, że wszystko jest w porządku. Trochę uciążliwe, ale wiem że chce dla mnie dobrze i bym była bezpieczna. Do północy mam wrócić do domu. Da się zrobić.

Założyłam czarny klasyczny crop top z krótkim rękawem, czarną długą spódniczkę z rozcięciem po lewej stronie i białe trampki. Usta zrobiłam błyszczykiem, lekko podkreśliłam oczy czarną kredką i tuszem do rzęs. Wojtek z wujkiem Rafałem zawiózł mnie na miejsce. Przyznam trochę bardzo się stresowałam tym. Gdyby to był zwykły chłop to okej. Ale to jest Liam. To jest francuz, to jest walony influencer.

- Hej piękna - Liam się uśmiechnął. Kątem oka widziałam jak Wojtek z wujkiem odjeżdżają patrząc się na mnie. Dobra Nela. Nie spierdol tego i nie posuwaj się za daleko

- Hej Liam - weszliśmy razem do restauracji, nie czułam się przy nim zbytnio pewnie. Można by się też domyślić, że gdy Liam złapał mnie za rękę szybko ją zabrałam. Gdy siedzieliśmy przy stole zaczął mi mówić jak to on nie jest popularny, na jakich eventach to on nie był, jaki jego ojciec jest bogaty. Gdy tylko chciałam coś powiedzieć o sobie to zmieniał temat tak by mówić o sobie. Już wtedy wiedziałam, że nic nie zamówię.
Gdy przyszedł czas napisania do Miłosza niezmiernie się z tego cieszyłam.

Ja:
Miłosz, błagam Cię, przyjedź tu i zrób jakąś aferę o coś, nie wiem, że go okłamałam i tak naprawdę mi nie pozwoliłeś wyjść z nim. Wymyśl coś

Miłosz:
Aż tak jest źle?

Ja:
Tak.

__

Gdy Liam złożył swoje zamówienie już tylko odliczałam minuty do przyjazdu Miłosza. Mu się nie zamykał ryj. Fajnie gdyby mówił o wszystkim lub dał mi coś powiedzieć, ale on ciągle gadał o sobie i o swoim życiu. Miałam wrażenie, że on mi każdy swój dzień życia osobno opisuje. Jak dobrze, że usiedliśmy przy oknie od strony ulicy. Wreszcie po jakimś czasie zobaczyłam auto wujka Rafała i wysiadającego z niego Miłosza. Już wtedy świetnie grał wkurwionego.

- Nela! - krzyknął tak, że chyba wszyscy goście w restauracji się na niego spojrzeli - Przecież się nie zgodziłem byś wychodziła tak?! Taki szacunek masz do mnie, a co by było gdyby tata się dowiedział! Do auta zapraszam! - widziałam jak Miłosz walczył ze sobą by nie wypaść z roli i nie pokazać chociaż malutkiego uśmiechu

- Przepraszam Cię za niego. Bardzo chciałam się spotkać, więc Cię okłamałam, że niby się zgodził. Przepraszam. Muszę lecieć - powiedziałam do Liama i wyszłam z Miłoszem z lokalu. Wsiedliśmy do auta i gdy już ruszyliśmy obydwoje zaczęliśmy się porządnie śmiać - Świetnie grasz Miłosz, powinieneś być aktorem

- Dzięki siostra, starałem się. Co się stało, że aż po godzinie musiałem przyjechać?

- Chłop non stop gadał tylko o sobie, każde wydarzenie w życiu mi opowiedział, ja powiedziałam nawet nie jedno zdanie

- Narcyz i egoista. Myśli tylko o sobie

- Prawie jak Konrad - powiedziałam pod nosem

- Ej, akurat Konrad jest spoko, czasami jest egoistyczny, ale bardzo często myśli o rodzinie, a nie o sobie. Oddałby za nas wszystkich życie, uwierz mi

- No nie wiem

- Ale ja wiem, żyje już z nim trochę i go znam, to dobry chłopak

- Brzmisz jakbyś był jego ojcem i radził synowej, że ma uważać na jego syna, ale ogólnie to dobry chłopak

- Może trochę

Dojechaliśmy do domu po około 15 minutach. To spotkanie? -20/10. Nigdy więcej.

- Beznadziejnego masz tego znajomego wujek - zwróciłam się na wejściu do wujka Philipa

- Co się stało?

- Chłop kupuje synowi co około kilka miesięcy nowy telefon jak temu się znudzi, obrzydliwie bogaty jest

- Skąd to wiesz?

- Liam na tym spotkaniu mówił tylko i wyłącznie o sobie, mi nie dał dojść do słowa, przywitałam się tylko z nim, on zaczął gadać o każdym dniu swojego życia

- No naprawdę kiepsko siostra - głos Konrada dobiegł do moich uszu, myślałam że się przesłyszałam, ale nie. W salonie na kanapie naprawdę siedział Konrad, Piotrek i tata

- Czekaj.. Konrad?! Piotrek? Tata? - Ale co Wy tu..

- Przylecieliśmy. Nie chcieliśmy wszyscy razem lecieć by zrobić Ci małą niespodziankę, chcielibyśmy ten wasz wyjazd urodzinowy spędzić wszyscy razem - tata mnie przytulił

Spędziliśmy cały wieczór razem. Całą ósemką siedzieliśmy w salonie. Jedliśmy, piliśmy, nawet alkohol z Piotrkiem mogliśmy pić, śmialiśmy się, rozmawialiśmy. Po prostu spędzaliśmy miło wieczór. Dopiero około 3 w nocy rozeszliśmy się po pokojach. Wujek Rafał z wujkiem Philipem w swojej sypialni, tata i Piotrek na kanapie w salonie, Konrad z Miłoszem na dmuchanych materacach, a ja na łóżku w sypialni gościnnej.

Jedyna// FeliversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz