Typ

68 2 16
                                    

Właśnie wyszłam z szkoły, dzisiaj wracałam z Konradem. Tylko muszę podejść pod jego pracę. Nie pasowało mi to, ale wolę jechać z nim niż tłukotać się 1,5 godziny autobusem. Szłam z słuchawkami w uszach słuchając ,,Cha cha cha" od Kääriji. Nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Wyjęłam jedną słuchawkę i obróciłam się do zatrzymującej mnie osoby. Nie był to Bartek, Konrad, ani jakikolwiek z braci.

Chłopak był starszy, na oko 30 lat. Rudy. Jego oczy były wyraźnie zmęczone, błyszczały się tak że widziałam w tym niebieskim kolorze swoje odbicie. Na jego policzkach były liczne piegi. Usta miał wąskie, warg prawie nie było widać. Były popękane, wyglądały jakby wołały o pomstę do nieba. Chłopak miał na sobie za dużą koszulkę i skórzaną kurtkę. Nie wyglądało to zbyt ładnie. Zdecydowanie nie miał poczucia stylu. Szczególnie, że do czerwonej koszulki Nike dobrał czarne dresy adidasa i białe buty pumy. Nie od dzisiaj wiadomo, że zakłada się jedną markę, a nie trzy.

- Hej piękna, jestem Damian- odezwał się chłopak. Miał strasznie niski głos

- Hej, mówię do Ciebie. Nie stój jak zamurowana- powtórzył chłopak

- Co chcesz?

- Umówić się z tak piękną dziewczyną- na jego twarzy zagościł cwaniacki uśmiech, znałam go bardzo dobrze, Konrad go często używał gdy wygrywał jakąkolwiek dyskusje lub chciał pokazać, że ma wygraną w kieszeni

- Spadaj, mam chłopaka- odpowiedziałam stanowczo i już chciałam się odwrócić, ale chłopak dalej trzymał mnie za ramię

- Ale go tu nie ma- czułam jak moją głowę ogarnia panika, nie chciał mnie puścić. Miałam ochotę się wydrzeć w niebo głosy. Wiedziałam, że jakieś 10 minut ode mnie jest na pewno Konrad. Jego ręka zjechała nieco niżej. Chłopak zaciągnął mnie w kąt za budynek, nikt nas nie widział, tu obok nawet drogi nie było, a ten próbował mnie rozebrać. Została mi tylko jedna opcja.

- POMOCY!!!- pisnęłam jak najgłośniej się dało, a Damian zakrył moje usta ręką, próbowałam się wyrwać, ale był silniejszy
Miałam na sobie koszule, która w tym momencie już była rozpięta. Chłopak dotykał mojego biustu przez stanik, łzy leciały mi jak z wodospadu.

Nagle poczułam jak ręka z moich ust się odsuwa. Otworzyłam oczy i zobaczyłam go- Konrada. Nigdy w życiu nie cieszyłam się na jego widok tak bardzo jak teraz. Rudy teraz leżał na ziemi. Silne ręce Konrada objęły mnie. Moje serce powoli się uspakajało.

- Już spokojnie Neluś, jestem tu, nie musisz się bać- NIGDY nie cieszyłam się tak bardzo na dźwięk głosu Konrada.

W pewnym momencie mój brat wziął mnie na ręce i zaniósł do auta. Nie byłam w stanie nic zobaczyć, chciałam schować się przed całym światem w ramionach Konrada. Totalnie mnie nie obchodziło, że go nienawidzę. W tamtym momencie cała moja nienawiść do niego zeszła w sekundę. Prawdopodobnie uratował mi życie. Byłam mu tak bardzo wdzięczna, że akurat wtedy mnie usłyszał gdy wołałam o pomoc. Posadził mnie na przednim miejscu pasażera i mnie zapiął. Zanim jeszcze zamknął drzwi pocałował mnie w czoło. Były tylko dwie opcje, naćpał się albo nawalił, nigdy w życiu dla mnie taki nie był. Sam okrążył auto i wsiadł za kierownicę. Miałam ochotę jak najszybciej znaleźć się w domu. Zamknąć w pokoju i nigdy z niego nie wychodzić.

Po 30 minutach dotarliśmy do niego, a ja od razu pobiegłam do siebie i schowałam się pod kołdrą. Gdy już zaczęło mi się robić strasznie gorąco to się odkryłam i zobaczyłam tatę. Siedział na moim łóżku. Nie wiem ile czasu, nawet nie czułam, że na nim usiadł. Patrzył na mnie tymi swoimi kochanymi i czułymi oczami. Chwilę się w nie wpatrywałam, a potem po prostu się do niego przytuliłam. W jego ramionach czułam się najlepiej. Nikt nie przebije tego uczucia bezpieczeństwa co mam gdy tata jest przy mnie. Wtedy wiem, że to ja jestem najważniejsza i tata zrobi dla mnie wszystko. Bartek nie ma aż takiej mocy bezpieczeństwa, Konrad ani żaden z braci też. Tata jest jedyny w swoim rodzaju. Tata to po prostu tata i kocham go nad życie i do końca życia.

Minęło kilka dłuższych chwil zanim oderwałam się od taty. On spojrzał mi prosto w oczy i pocałował w nos.

- Kocham Cię córcia. Jesteś jedyną kobietą za którą oddam życie

- Kocham Cię tato.. Ciebie i wszystkich braci.. Konrada też..

Jedyna// FeliversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz