Spotkanie

37 1 0
                                    

Przez następne kilka dni zwiedzaliśmy dużo Paryża, nawet raz spotkałam się z Louisem.

***

Louis ma prawo jazdy, więc wypożyczył dla nas czerwoną Toyotę Yaris Cross, którą przyjechał po mnie pod dom wujków. Miał na sobie brązowy sweter bez rękawów, pod tym białą koszulę i spodnie w ciemnobrązową kratę. Rękawy koszuli podwinął do łokci, a z jego szyi zwisał wisiorek z serduszkiem i wygrawerowaną na nim literą L. Włosy miał związane w małą kitkę z tyłu głowy, ale kilka pasemek wychodziło mu poza upięcie i opadały na czoło oraz skronie. Pojechaliśmy pod samą wieże Eiffla. Nawet weszliśmy na nią i zrobiliśmy tam kilka zdjęć, które później wysłałam tacie.
Potem poszliśmy do Aux Cerises. Louis wziął dla siebie zwykłą kawę, a ja herbatę Earl Grey. Dużo rozmawialiśmy, nawet bardzo. Zdarzały się chwilę ciszy, ale nie była ona rodzajem tej niezręcznej ciszy, że masz ochotę wyjść i nigdy nie pokazywać się już tej osobie na oczy. Tutaj nawet cisza zdawała się być głośna jak rozmowa. Melodia grana na pianinie lecąca z radia przyprawiała o lekko romantyczny nastrój. Później zrobiliśmy sobie kilka selfie pod wieżą Eiffla, po czym położyliśmy się na trawie tuż przy niej. Wpatrywaliśmy się w budowle i prawie bezchmurne niebo. Zapach trawy i kwiatów był jak w raju. Gdyby ktoś wtedy mnie zapytał jak wygląda raj zaprowadziłabym go w tamte miejsce. Było mi na tyle ciepło w tym słońcu, że zaczęłam przysypiać.

- Hej, Nela. Nie śpij- gdy otworzyłam oczy zobaczyłam uśmiech Louisa- Rodzice mi napisali, że wychodzą, więc mam wolne mieszkanie, chcesz wpaść?

- Z chęcią, ale..

- Masz czas do 21, jest 15, nie daj się prosić- przerwał mi

- No dobra- Louis wstał i pomógł mi zrobić to samo. Otrzepaliśmy się z ziemi i po przejściu
kilkunastu metrów byliśmy już w samochodzie. Spojrzałam na chłopaka, był skupiony na drodze. Jego tatuaże wystawały spod rękawów koszuli i znad kołnierza. Gdy wróciłam wzrokiem za okno widziałam znów tych wszystkich ludzi. Francuzi są naprawdę ładni. A nawet piękni. Poczułam chwilowy dotyk na gołej skórze uda. Gdy spojrzałam na Louisa był wciąż skupiony na drodze. Poprawiłam swoją niebieską sukienkę w drobne biały kwiaty. Sięgała mi ona prawie do kolan, lecz przez siedzenie trochę się podwinęła. Opuściłam lusterko przy swojej głowie i poprawiłam kwadratowy dekolt, który w tamtym momencie trochę za bardzo zjechał w dół.

Gdy dojechaliśmy na miejsce Louis zaprowadził mnie do mieszkania, które tutaj wynajęli na czas pobytu tutaj. Mieszkanie było w kolorach brązu i beżu.
Louis oprowadził mnie trochę po wszystkich pokojach, a potem poszliśmy do niego do pokoju.
Był mały i stały w nim dwa łóżka, szafa i biurko.
Na jednym z łóżek był pluszowy miś, a obok niego różowe pudełko z airpodsami.
Położyliśmy się na łóżku Louisa jak się domyśliłam i zaczęliśmy oglądać jakiś film z Netflixa. Byłam przytulona do Louisa przez cały czas. Przypominało mi to trochę moment gdy zostałam dziewczyną Bartka. Zaczęły mi się przypominać wszystkie akcje z nim. Bal, pierwsza randka, lekcje gdy się przytulaliśmy, moment w którym dowiedziałam się o zdradzie.. Poczułam jak pojedyncza łza spływa mi po skroni, która chwilę później wchłonęła się w sweter Louisa. Byliśmy na końcówce filmu gdy usłyszałam dziewczęcy głos.

– Lou! – do pokoju weszła szczupła blondynka. Miała na sobie różową spódniczkę i biały top na ramiączkach. Louis uśmiechnął się do mnie i przeprosił, po czym odłożył laptopa na bok i wstał z łóżka. Przytulił dziewczynę

– Fifi..– Louis spojrzał dziewczynie w oczy– Poznaj Nele

– Hejka! Jestem Sophia, ale możesz do mnie mówić Sofi albo Fifi jak Lou– dziewczyna się do mnie uśmiechnęła, a jej głos był strasznie miły i przyjemny do słuchania. Wydawała się bardzo optymistyczna– Kim dla siebie jesteście?

– My?.. Nela.. To moja dziewczyna– Louis puścił mi oczko

– Ale cudownie! Gratulacje!– Sophia przytuliła Louisa– Pokaże wam co sobie kupiłam! Zaraz wrócę– dziewczyna wyszła z pokoju, a ja wstałam z łóżka

– Dziewczyna? Serio? Nie umiałeś niczego innego wymyślić?

– A co? Nie chcesz nią być?

– Tego nie powiedziałam– Louis się uśmiechnął, po czym przyciągnął do siebie i pocałował

– Więc.. będziesz moją dziewczyną?

– Tak– uśmiechnęłam i to ja tym razem złączyłam nasze wargi w pocałunku. I może nie znałam Louisa długo. I może to tylko zauroczenie, ale wierzę że będzie lepszy niż Bartek

– Louis. Sofi nam powiedziała, że o czymś nie wiemy– starsza kobieta weszła do pokoju, a za nią stanął mężczyzna

– Nie wiem o czym mowa, ale jak już tu jesteście to to jest Nela, moja dziewczyna– chłopak objął mnie ręką w pasie

– Dzień Dobry– uśmiechnęłam się

– O mój boże! Louisku mój kochany, mogłeś mówić. Cześć kochana, jestem Dorota– kobieta mnie przytuliła. Już wiedziałam po kim Sophia taka jest– ale Ty jesteś piękna, naucz tego mojego synka życia, bo kurcze on żadnej pracy znaleźć nie może, a ma 21 lat

– Mamo..

– No co ,,mamo"? Co ,,mamo"? Taka prawda

– Wiesz, że wydaje książkę i maluje obrazy, z tego da się wyżyć

– A jak dzieci przyjdą na świat to co? Hm? Sam może wyżyjesz z tego, ale co z dziećmi

– Mamo.. Nie. Da się z tego wyżywić kilka osób. Za niedługo będę brał tysiące za obraz

– Dobra nie kłóćcie się, będzie żył jak chce, dajcie mi się poznać z synową– mężczyzna odezwał się bardzo niskim głosem– Jestem Eric, tata Louisa. Uważaj na niego, czasami mu odbija, w porządku? Jak coś się będzie działo to jestem– mimo niskiego trochę mrożącego krew w żyłach głosu mężczyzna wydawał się być naprawdę ciepłą osobą

Do domu wróciłam o 20:40, tata Louisa wraz z Louisem mnie odwiózł. Liczyłam bardzo żeby ten związek dał radę mimo dzielących nas kilometrów. Póki co chciałam go ukrywać przed chłopakami i tatą.

Jedyna// FeliversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz