rozdział 5.

295 17 46
                                    

Od pamiętnego dnia w komisariacie Janek się na mnie źle patrzy. Chyba był zły o to, że zgłosiłam jego dziewczynę na policję, ale nie przejmuje się tym. Dziewczyny powiedziały mi, że prędzej czy później wróci z podkulonym ogonem.

Ania się z nim pogodziła, ale nikt nie ma jej tego za złe. Przecież nie będziemy jej mówić z kim ma się godzić, a z kim nie. Zresztą oni muszą jakoś ze sobą żyć w zgodzie, w końcu Ania jest jego menadżerką. Jakby to wyglądało, gdyby byli skłóceni. Paweł uznał, że upadła na głowę, ale ja i Marta ją wspieramy.

Leżałam sobie wieczorem w łóżku, aż dostałam wiadomość.

Ania ❤️

Hej, masz chwilkę?

Jasne, coś się stało?

Można tak powiedzieć...

Janek się o ciebie pytał. Stwierdził, że chce to wszystko naprawić.


Co kurwa?

Taka była tez moja reakcja.

Nie ma mowy Ania, nie wybaczę mu teraz. Muszę sobie wszystko przemyśleć.

Jasne, jak coś to daj znać.

Jednym słowem mówiąc, wkurwiłam się.

Pawełek 💅

Słyszałeś co chce ten npc życiowy?

Oświeć mnie

Chce się pogodzić

Ja nwm co on sobie myśli

Najpierw mnie wyzywa w potem chce się godzić

Czyli ty nie chcesz się z nim pogodzić tak?

Nie wiem już sama

Niby mnie zranił ale ja go nadal kocham

CO?!

O KURWA

NIE MOW NIKOMU PAWEL

PROSZE

Ale... Co? Jak to go kochasz, o co chodzi??

Spotkajmy się jutro to ci powiem.

Mam nadzieję

Ale teraz chce mi się spać

Elo

Co ja najlepszego zrobiłam?! Przecież miałam nikomu nie mówić! Ale zrobiłam to nieświadomie. No cóż, mam nadzieję, że Paweł nic nikomu nie powie. Chociaż trochę się boje. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, chyba musi mi pomóc moja najwierniejsza przyjaciółka...

!TUTAJ ZNOWU BĘDZIE SCENA SAMOOKALECZANIA SIE!

Znalazłam żyletkę i zaczęłam się ciąć, tak po prostu. Już nie sprawiało to większego bólu jak za pierwszym razem, już się po prostu przyzwyczaiłam. Tym razem nie pocięłam się do nieprzytomności, a bardzo szkoda, lubiłam to.

KONIEC

Zawsze ten ból fizyczny jest lepszy od psychicznego, przynajmniej ja tak zawsze uważałam. To, co powiedział mi Janek nadal jest w mojej głowie i nie chce jej opuścić. Jeśli mnie nienawidzi, to od kiedy? Przecież równie dobrze mógł udawać, że mnie lubi i jesteśmy przyjaciółmi. No właśnie, przyjaciółmi...

Dobijało mnie to, dobijało mnie, że ja go kocham, ale on ma dziewczynę, z którą jest szczęśliwy, że to ona sprawia większy uśmiech na jego twarzy. Może i jest to samolubne, ale nic na to nie poradzę. No cóż, zobaczymy co czas pokaże.

~~~~~~~~~
Hejj!
Dziś mega późno rozdział, a nie, jednak dziś mega wcześnie rozdział XDD
Trochę (bardzo) krótki no ale trzeba zrobić porządek, ład i skład muszą być.
Co tam jak tam??
Nudzi mi się w sumie
Mam 6% i odkleje
No cóż, nic na to nie poradzę
Dobranoc misiaki love yaa ❤️❤️

No i pozdrawiamy razem z Bożydarem❤️ (moim ukochanym misiem, baaardzo go kocham) (nie mówcie mi, że wy nie macie żadnych misiów, wyjdę na jakąś upośledzoną)

𝕸𝖊𝖙 𝖙𝖍𝖊 𝖌𝖔𝖉// 𝕵𝖆𝖓𝖓 𝐈𝐈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz