Dzisiaj jest pierwszy dzień, w którym muszę iść do wytwórni po "kłótni" mojej i Janka. Od rana jestem cała w nerwach. Nie wiem, jak mam się zachować, kiedy go zobaczę, czy przywitać się tak, jak kiedyś? Czy tylko przejść obok nic nie mówiąc? Nie wiem, ale mam nadzieję, że go tam nie spotkam. Wyszłam z domu ze słuchawkami na uszach i nawet nie usłyszałam, że Paweł mnie woła.
- cześć, nie słyszałam cię. - powiedziałam.
- idziesz do wytwórni? - zapytał mnie, a ja pokiwałam głową na znak tak. - super, idziemy razem.
- okej, ale mam dzisiaj zły humor, tak tylko uprzedzam. - w złym humorze jestem po prostu nie do zniesienia.
- a ja domyślam się, kto to spowodował. Janek, prawda?
- kompletnie nie wiem, jak mam się zachować, kiedy go zobaczę. Czy mam się z nim przywitać, czy przejść obok jakbyśmy się nie znali? Ja nie wiem już co ja mam robić Paweł, po prostu nie mam już siły. - od czasu śpiączki bardzo się zżyliśmy i wiedziałam, że jeśli mu coś powiem, to nikomu tego nie powie.
- możemy poczekać też, aż sobie pójdzie. - powiedział i akurat doszliśmy do wytwórni, gdzie stał Janek i żegnał się z Amelką. Przynajmniej tak to wyglądało.
Nawet nie skojarzyłam momentu, w którym Paweł przerzucił mnie przez swoje plecy jak worek ziemniaków i zaczął iść ze mną w stronę wejścia. Krzyczałam, żeby mnie postawił na ziemię, ale udawał, że mnie nie słyszy. Dopiero kiedy on przywitał się z Jankiem zrozumiałam, że zrobił to, żebym nie musiała z nim rozmawiać. To było takie kochane, na pewno nigdy tego nie zapomnę. Kiedy byliśmy już pod drzwiami od naszego gabinetu odstawił mnie na ziemię, a ja go przytuliłam.
- dziękuję, to było takie kochane.
- nie ma sprawy, od dziś będę twoim rycerzem i ochroniarzem w jednym. - powiedział, a ja zaczęłam się śmiać. Zostaliśmy w uścisku jeszcze kilka sekund.
- widzisz Jasiu? Ta twoja Melania czy jak jej tam cię nie potrzebuję, ma Pawła. - usłyszałam głos Amelki.
- odpierdol się od niej, jestem gentlemanem, ale do czasu. - Paweł podszedł do niej i zmroził ją wzrokiem, a to, że był od niej dużo wyższy także robiło robotę.
- hej, uspokójcie się, oboje. - odezwał się Janek.
Jann's pov
Kiedy próbowałem utrzymać spokój w powietrzu Paweł pociągnął mnie za rękę w stronę mojego gabinetu.
- co się z tobą dzieje Janek? Kiedy nie było Amelki byłeś inny. - zaczął, kiedy zamknąłem za sobą drzwi.
Prawda była taka, że nie wiem co się ze mną dzieje, ale czuję, że tak będzie lepiej.
- co się ze mną dzieje?! Paweł byliśmy przyjaciółmi! Zostawiłeś mnie dla Melanii! Tak się nie robi! - zacząłem krzyczeć.
- tak?! A ty jej nie zostawiłeś?! Jak to ty powiedziałeś?! Chyba będzie lepiej, jak przestaniemy się przyjaźnić?! Byłem niedaleko, wszystko słyszałem. Każdy ostrzegał cię przed tą Amelką, ale wielka gwiazda wie co robi! Okazałeś się inny, niż wszyscy myśleliśmy, niż ja myślałem. Okazałeś się dupkiem Janie Rozmanowski. - powiedział, a potem wyszedł. Nie wiem co mam robić, kurwa...
Melania pov
Chłopacy gdzieś poszli, a ja zostałam sama z Amelką. Stwierdziłam, że nie będę z nią tak stała, tylko pójdę do gabinetu i tam po prostu poczekam na Pawła, ale kiedy już chciałam sobie iść odezwała się.
- niedługo nie będziesz miała nikogo, ja już tego dopilnuje. A w szpitalu byłam ze względu na Janka. Postaram się, żeby każdy myślał, że jesteś nic nie wartą suką. - powiedziała, a ja nie mogłam odpuścić, nie dziś.
- tak? Powodzenia. Tylko mała rada, najpierw spójrz na to, jaka ty jesteś, to będzie ci łatwiej zmienić mnie. Wiesz, najpierw trzeba mieć szkic, prawda? A ty wydajesz się być idealna do szkicu nic nie wartej suki. - powiedziałam i akurat teraz przyszedł Paweł.- jesteś? To chodź, idziemy. Do zobaczenia i powodzenia! - ostatnie słowa skierowałam do Amelki.
Czas w wytwórni minął mi szybko i przyjemnie, a później poszłam do domu. Dzisiaj nie miałam ochoty na wychodzenie z domu, więc przebrałam się w znoszoną czarną koszulkę i szare dresy i oglądałam filmy, obżerając się śmieciowym jedzeniem. Jednak mój spokój nie potrwał długo, bo dostałam specyficzną wiadomość od Amelki.
A.mel.i.a
Zniszczę cię jeszcze dziś, lepiej nie wychodź z domu, bo poza nim czeka cię śmierć! ❤️
~~~~~~~~~~
Hejoo!
Kończę w kiepskim momencie, no ale trzeba budować napięcie.
Co tam, jak tam?
Do następnego! ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/345400810-288-k11267.jpg)