Rozdział 6

2.7K 163 4
                                    

Gold

Spędził godzinę opowiadając Mii o sobie. Gdzie się wychował i kto go stworzył. Opowiedział ile ludzi musiał zabić, żeby się uwolnić i o tym, że wcale nie żałuje.
Opisał bunkier, chłopaków i ich partnerki. Wyjaśnił, że żywi się głównie prawie surowym mięsem i po to właśnie mu kły. Opowiedział o oczach i dowcipie z ich imionami.
A Mia siedziała dobry metr od niego, na kanapie, obejmując kolana ramionami. Prawie się nie poruszyła przez ten czas. Wyrzucał z siebie słowa jak torpeda, nie chcąc nic pominąć, a ona nie odezwała się ani słowem, dopóki nie skończył.
Poprosiła o czas do namysłu. Chciała w spokoju przeanalizować to co powiedział.
Wyszedł od niej wściekły. Mógł mieć wszystko czego chciał, a przez jego głupią genetykę.
Usunął swój profil na portalu randkowym i zabezpieczył nawet stronę, aby nikt w okolicy kilometra nie mógł się na nią zalogować.
Powiadomienia od aplikacji przestały przychodzić, ale on i tak ciągle trzymał telefon w dłoni, jakby Mia zadzwoniła.
Powiesił swój numer na lodówce i wprowadził jej do komórki kiedy nie widziała. Tylko, że telefon milczał, a on zaczął tracić nadzieję.
Obejrzał mnóstwo filmików na internecie o tym jak zbudować domek z klocków. Chciał być gotowy, kiedy Nela go o to znowu poprosi. Ignorował przy tym docinki prawie całego bunkra, bo jedynie Alia i Livia dały mu spokój o jego dziewczynie z tindera. Był ciekawy co powiedzieliby o pisaniu miłosnych smsów, gdyby pokazał im filmiki, które właśnie oglądał.
Przez trzy dni usmażył chyba setki naleśników i wychodziły mu już tak jak powinny wyglądać. Przynamniej były w całości i miały złoty kolor, a nie biały lub brązowy.
Na początku myślał optymistycznie, ale z każdym kolejnym dniem było coraz ciężej. Powoli tracił nadzieję. Mia nie musiała go akceptować. Był zupełnie inny niż on i miał złą przeszłość. Nie winił jej, że nie chce, aby miał kontakt z jej córką, ale bolało to cholernie.
Kiedy po trzech dniach zawibrował jego telefon rozbił na środku kuchni talerz, który właśnie trzymał w dłoni.
Sms od Mii sprawił, że wstrzymał oddech:
  - Przyjdziesz na kolację?
Zanim zdążył odpisać na wyświetlaczu pojawił się kolejny:
  - Albo raczej na film, skoro nie jesz.
  Chwycił telefon w obie dłonie, kiedy dostał kolejną wiadomość:
  - Chyba, że mam przygotować coś specjalnie dla ciebie.
Denerwowała się. Znał ją dwa dni, a widział, że nie jest pewna tego co robi.
Zerknął na zegarek, upewniając się, która godzina, po czym odpisał. Kazał jej się nie martwić i obiecał, że przyjedzie.
Dopiero gdy wysłał smsa i uniósł głowę zrozumiał co on właściwie robi.
Stał pośrodku kuchni nad rozbitym talerzem, na szczęście którym miał jedynie dwa ostatnie naleśniki. Szczerzył się jak głupi i nie potrafił powstrzymać uśmiechu nawet gdyby chciał. A Silver, Alia i Zuza patrzyli na niego jakby wyrosła mu trzecia głowa.
Kucnął aby pozbierać kawałki talerza z podłogi, kiedy odezwała się Alia:
  - Gold, wszystko u ciebie w porządku?
  - Kolejna dziewczyna z tindera?- zapytał go Silver.
  Podniósł się, wyrzucając resztki naczynia do kosza, po czym spojrzał na Alię.
  - Dziękuję, że pytasz, ale wszytko dobrze. Jadę do miasta i wrócę jutro, więc jeśli masz jakieś paczki to mogę ci je odebrać.
  - Jest jedna, czy masz ich więcej?- dociął mu po raz kolejny Silver.
  Nie zamierzał odpowiadać na żadne pytania chłopków odnośnie jego profilu randkowego. Sądził, że rzucą kilka żartów i odpuszczą, jednak oni kontynuowali temat. I coraz bardziej go to drażniło.
Chyba po raz pierwszy w życiu zawachał się stojąc przed swoją szafą. Zaprosiła go i miał nadzieję, że to będzie druga randka. Wybrał jedną z dwóch koszul, które miał w swojej szafie i czarne spodnie. Liczył, że to wystarczy, i że nie będzie odstawał od dziewczyn. 
Specjalnie założył na to kurtkę jeszcze w sypialni, żeby nie dać nikomu powodu do plotek i ruszył w stronę skutera.
Dopiero pod budynkiem Mii zaczął zastanawiać się czy nie powinien był czego przynieść, ale był już pod ich drzwiami i było trochę za późno.
Drzwi otworzyły się ledwo zapukał. Mia ciągle trzymała rękę na klamce, kiedy zrobił krok w jej stronę. Pochylił się powoli, żeby wiedziała co planował, ale ona jedyna westchnęła, więc pocałował ją.
Mruknął kiedy natychmiast odpowiedziała. Jej smak sprawił, że pogłębił pocałunek, a zapach jej podniecenia wypełnił mu nozdrza.
Oderwał się od niej ust dopiero kiedy poczuł pociągnięcie nogi spodni. Spojrzał w dół, by dotrzeć utkwione w nim oczy Neli.
  - Zrobimy popcorn i będziemy oglądać film.
  - Możesz szykować miskę- Mia ciężko oddychała kiedy odezwała się do córki.
  Przeniósł na nią uwagę, kiedy Nela puściła jego nogę.
  - Przepraszam- mruknął wystarcząco cicho, by tylko ona to słyszała.
  - Ja... musiałam to przemyśleć.
  - I już jest dobrze?- chciał wiedzieć
  Jednak to jak przygryzła wargę już mu dało odpowiedź.
  - Nie wiem.
  - Mia, będę działać powoli. A jeśli coś co zrobię cię zaniepokoi to po prostu o tym powiedz.
  Widziała jak nad jego ramieniem zerka w głąb pomieszczenia, zanim odezwała się już przepraszającym.
  - Zjadłyśmy kolację bez ciebie. Nie wiedziałam czy...
  - Mia, nie przeszkadza mi to. Mogę siedzieć z wami gdy jecie i naprawdę to lubię, albo jeśli czujesz się na siłach mogę kiedyś pokazać jak ja jem. To naprawdę nic strasznego. A jeśli denerwuje cię moją obecność przy stole jedz sama i naprawdę nie będę za to zły.
  Wysunęła się z jego objęć i rozebrał się, rzucając kurtkę na małą komodę i powoli zbliżył się do dziewczyn.
Zachował niewielki dystans, nie chcąc przerazić Mii. Zamierzał powoli przekonać ją do siebie.
  - Musimy mieć mniejszą miskę- zarządziła Mia.
  - Ale ja chcę dużo popcornu.
  - Nie zjesz tyle.
  - Ale ja chcę...
  - Nel, mamy gościa.- warkneła jej matka w odpowiedzi. - Zachowuj się.
  Widział jak Nela zaciska usta w wąską linię i mocniej przyciska do siebie plastikowa miskę.
  - Nela, nie będziemy wyrzucać jedzenia. Zrobimy tyle popcornu co zawsze i jeśli zabraknie dorobimy.
  Obserwował jak Nela próbuje rozerwać torebkę z popcornem i w końcu podaje ją mu. Przycisnęła sobie krzesło do mikrofalówki i wkładała tam popcorn w takim skupieniu jakby była to bomba.
  - Patrz Gold, zaraz będzie strzelać.
  Dziewczyna miała nos przy szybkie mikrofalówki i przybliżył się, aby zrobić to samo.
Nigdy nie robił popcornu, nawet nie mieli mikrofalówki, ale obserwowanie jak papierowa paczka pęcznieje było fascynujące, szczególnie jeśli obok miało się czterolatkę, która wszystko komentowała.
Nela otworzyła drzwiczki kiedy wszystko było gotowe i podsunęła miskę pod mikrofalówkę.
  - Musisz ty. Jest ciepłe.
  Po prostu wrzucił worek do miski, krzywiąc się na to jaki jest gorący.
  - Nie tak, musisz wysypać.
  Nawet nie wiedział jak je się popcorn. Nic dziwnego, że Mia trzymała się od niego ma dystans. Był słabym materiałem na chłopaka.
Mia siedziała na kanapie z telefonem w ręku i usiadł tuż obok niej.
  - Przepraszam, szukam pracy- mruknęła odkładając telefon w chwili gdy Nela usiadła z jego drugiej strony.
  Wyciągnął rękę, obejmując nią Mię i kładąc rozwartą dłoń na jej udzie. Nie zacieśnił uścisku, gdyby chciała uciec, ale sama przysuneła się do niego mocniej, przez co warknął.
Jej oczy natychmiast znalazły się na nim i zamarł.
  - Przepraszam, wydaje dźwięki.
  - Mamo, włącz.
  Odwróciła się spowrotem do telewizora, aby to zrobić i dała mu idealny widok na swoją szyję.
Miał działać powoli, ale nie mógł się powstrzymać, żeby nie umieścić tam swojego pocałunku.
Sapneła i ponowił swój czyn. Zaczął pokrywać jej szyję drobnymi pocałunkami, słysząc jak telewizor zaczyna grać. Odwróciła się, dając mu lepszy dostęp i z tej perspektywy miał widok na jej piersi. Pod luźną bluzką na ramiączkach prawie widział sutki i zagapił się w to miejsce, nie chcąc nic przegapić.
Kiedy poczuł zapach jej podniecenia zassał skórę na jej szyji, sprawiać, że dziewczyna wygięła się w łuk.
Jednak musiał pamiętać kto siedzi z jego drugiej strony i niechętnie oderwał się od niej. Przysunął usta do jej ucha, aby szepnąć:
  - Wspominałem, że mogę wyczuć zapach twojego podniecenia?
Po tym jak sapneła i rozszerzyła oczy zrozumiał, że pominął tą informację.
Upewnił się, co robi Nela, ale dziewczyna wpatrywała się w telewizor prawie bez mrugania, a dłonią pakowała popcorn do ust.
Więc ponownie zajął się Mią i zassał czubek jej ucha. Cichy pisk uciekł z niej kiedy zaczął ssać. Nie wypuszczając ucha z ust przejechał po nim kłem, upewniając się, że jej nie zadraśnie.
Zesztywniała, więc natychmiast wycofał się, wracając do pocałunków składanych na jej szyi.
  - Gold, możesz...- szepnęła po chwili- Jeszcze raz?
  Wiedział, że uśmiechnął się w jej skórę, kiedy wysunął lekko kieł, by przejechać nim po skórze jej szyi.
Zaygotała i odsunął się odrobinę.
  - Jeszcze?
  - Tak.
  Bawił się jej szyją i uchem dobrych kilka minut, czując jak dziewczyna drży w jego ramionach. Zapach jej podniecenia wypełnił mu nozdrza, a fiut napiął się, chcąc uwolnić się ze spodni, ale przecież nie mógł wziąć jej przy dziecku.
Poczuł jak Nela się rusza i natychmiast odsunął usta od jej mamy. Stanęła obok niego na kanapie, przez co jej głowa była teraz na wysokości jego.
  - Też musisz jeść - zażądała, wsuwając mu popcorn do ust.
  - Nela, on...
  Mia chciała zaprotestować, ale objął ją mocniej, aby ją uciszyć. Zjadł to, co dała mu Nela, krzywiąc się kiedy poczuł smak.
  - Chyba nie jestem fanem popcornu- zauważył po chwili.
  Dziewczyna odstawiła miskę na kanapę i zsunęła się z mebla kierując swoje małe kroki do sypialni.
  - Nie musiałeś- zauważyła Mia.
  - Mogę jeść ludzkie jedzenie, tylko mi nie smakuje. Tak jakbyś jadła coś, czego nie znosisz. Ale czasami naprawdę warto się poświęcić.
  Jego uwagę przykuło to, że Mia wyłączyła telewizor.
  - Nie spodobało jej się - wyjaśniła kiedy zmarszczył brwi.
  - Nie ma nic innego?
  - Mamy tylko jeden kanał.
  To go zafascynowało. W końcu coś, na czym się znał. Zabrał pilot z jej ręki i podszedł do starego telewizora.
  - Potrzebuje śrubokręta krzyżakowego.
  - W sypialni na samej górze szafy.
  Mia nie ruszyła się z miejsca patrząc na jego ruchy, kiedy odkręcał tylnią obudowę telewizora, za to przyciągnął tym do siebie Nelę, która uparła się, że odkręci śrubę w stoliku na którym sprzęt stał.
  - Potrzebuje kawałka metalowego drutu.- stwierdził, kiedy ocenił sytuację- Masz coś takiego?
  - Nie.
  - A metalowy wieszak?
  - Nie.
  - Metalową ramkę na zdjęcia?
  - Gold, przeprowadziłam się tu niedawno. Za dużo oczekujesz.
  Podniósł się z kucek i spojrzał na zegarek. Było jeszcze dość wcześnie. Miał godzinę do zamknięcia supermarketu.
  - Idę do sklepu. Chce ktoś iść ze mną?
  Brwi Mii powędrowały do góry, kiedy Nela wykrzyknęła:
  - Ja!
 

Bearmen IV- Gold [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz