Rozdział 22

3.2K 184 8
                                    

Gold

  - Zdenerwowany?
  Pytanie padło chwilę po tym jak posadził Mię na łóżku.
  - A jak myślisz?
  - Wyglądasz na wkurzonego.
  Wziął głęboki oddech i zacisnął pięści. Tylko spokojnie.
  - Możesz mi sprawdzić gdzie jest Nela?
Tego pytania nie mógł pominąć, więc wyciągnął swój telefon i w ciągu kilku sekund połączył się z siecią. Przełączał się z kamery na kamerę, aż namierzył dziecko.
  - Jest na wieży. Alia chyba jej tłumaczy gdzie jest strażnica, bo patrzy w sufit.
  - Zdejmiesz bluzkę?
  - Co?
  To go oderwało od telefonu. Mia patrzyła na niego z błyskiem oku.
  - Zdejmiesz bluzkę?
  Tym razem powiedziała to bardzo powoli cedząc słowa.
  - Po co?
  Od razu zauważył gdy jej uśmiech opadł. Odepchnęła się od łóżka i wstała. Zrobiła zaledwie krok, kiedy znalazł się przed nią.
  - Mia, o co chodzi?
  - Mogę pójść do łazienki?
  Minęła go, nawet nie zaszczycając spojrzeniem. Trzasnęła drzwiami od łazienki z taką mocą, że aż się skrzywił.
  Jednak jej głos gdy mruczała pod nosem usłyszał nazbyt wyraźnie.
  - Chciałam się z tobą kochać, dupku.
  Jego koszulka opadła na podłogę momentalnie, a kiedy otworzyły drzwi do pomieszczenia obok Mia stała z założonymi na piersi rękoma.
Odwrócił ją i ledwo stanęła przodem do niego pochylił się, aby wbić język w jej usta. Pocałował ją mocno, zachłannie. Odsunął się dopiero wtedy kiedy oboje dyszeli.
  - Zdejmiesz bluzkę?- mruknął powtarzając jej słowa.
Nie zrobiła nic w tym kierunku, więc sam chwycił krawędź jego koszulki, którą miała na sobie i uniósł z jej ciała. Nawet mu pomogła, unosząc ręce.
Zapatrzył się w jej ciało, kiedy stanęła przed nim naga i zaczął mruczeć.
Chciała sięgnąć dłonmi i zasłonić piersi, ale jej na to nie pozwolił. Jedną ręką złapał jej obie dłonie i uniósł wysoko, nad jej głową. Drugą natomiast objął jej talię, unoszą i ruszył w stronę łóżka.
  - Wybacz, skarbie, ale nie spodziewałem się, że prośba o zdjęcie koszulki jest równoznaczna z seksem. Następnym razem już będę wiedział.
  Rzucił ją na łóżko, dalej trzymaj jej ręce nad głową. Pochylił się, aby dotknąć ustami sutka.
Zapiszczała, od razu wyginając się w łuk, a zapach podniecenia wypełnił mu nozdrza.
- Idziemy na całość?- upewnił się, jadąc językiem po sutku.
  - Tak- sapneła
  - Prezerwatywa?
  - Tak.
  - Kochasz mnie?
  - Tak.
  Wodził językiem po jej sutku, zachwycając się jej reakcją, a drugą rękę wsunął między jej nogi. Zapiszczała kiedy wsunął w nią palec.
  - A możesz powiedzieć to całą formułką?
  - Co?
  Mia zdecydowanie nie potrafiła skoncentrować się na niczym innym, gdy była podniecona. I to było niesamowite.
Zaczął pieprzyć ją palcem i samej jej jęki sprawiły, że znalazł się na granicy.
Odsunął się od niej na chwilę, tylko po to, aby sięgnąć do swojego portfela po zabezpieczenie. Nosił je, odkąd poznał Mię i raczej musiał zaopatrzyć się teraz w większy zapas.
Jedynie zsunął spodnie i nałożył na siebie prezerwatywe i położył się ponownie na dziewczynie, ale ta zesztywniała.
  - Mia?
  - Mógłbyś zdjąć spodnie, on zawsze...
  Pocałował ją delikatnie i ściągnął spodnie. Chwycił ją i odwrócił się, aby to ona była na wierzchu. Po czym przytrzymał jej biodra, aby ustawić nad swoim fiutem.
  - Gotowa?
  - Chyba tak.
  Przygryzała wargi i spojrzała na niego, jakby wcale nie była tego pewna.
  - Moja sperma jest cieplejsza niż zwykła i nabrzmiewam gdy dochodzę- uprzedził.
  - Co?
  Po prostu obniżył jej ciało w dół, aby nasunęła się na fiuta i oboje zajeczeli w tym samym czasie.
Była okropnie ciasna. Ściskała go tak bardzo, że prawie bolało.
Zacisnął zęby i poczekał chwilę, zanim wbił się w nią do samego końca. Mia krzyknęła i przyciągnął ją do swoich ust. Nie zamierzał pozwolic, aby ktoś inny słyszał jej krzyki.
Piszczała w jego usta, kiedy zaczął poruszać się w szybkim rytmie. Po chwili jej biodra poruszały się w ten sam sposób co jego.
Sięgnął dłonią do jej sutka i natychmiast wygięła się mocniej w łuk. Zacisnęła się na nim tak bardzo, że nie sądził, że to wytrzyma, więc uszczypnł jej sutek.
Tyle wystarczyło, aby doszedła. Zrobił to chwilę później, rycząc w jej usta.
Opadła twarzą na jego tors, ciężko dysząc, ale po sekundzie podniosła głowę ze zdziwniwm wypisanym na twarzy.
  - Gold?
  - Mówiłem, że nabrzmiewam.
  Jej cipka zaciskała się po orgazmie i na dodatek robiła się coraz ciaśniejsza, bo pęczniał. Jęknął, gdy objęła go jeszcze mocniej.
  - Jak to możliwe? Przecież?
  Musnął jej wargi w pocałunku i chciał zdjąć z siebie, ale zaprotestowała.
  - Kochanie, wymienię prezerwatywę i znowu możesz mnie mieć.
  Zarumieniła się i przejechał palcem po jej policzku, zanim uniósł ją ze swojego ciała.
Niestety kosz miał jedynie w łazience. Ze względu na Nelę nie zamierzał trzymać go przy łóżku, a i tak przykrył innymi śmieciami to co teraz wyrzucił.
Kiedy wrócił do pokoju Mia siedziała na łóżku, przykryta kołdra, co wcale mu się nie spodobało.
Klęknął przed łóżkiem, aby być na wysokości jej wzroku
  - Sprawdzisz co z Nelą?
  - Powiesz to teraz?
  Rzucili to jednocześnie.
Wyciągnął telefon i spojrzał na widok z kamer.
  - Dalej jest na wieży. Powiesz?
  - Co?
  - Dwa słowa, jedno na k, drugie na c.
  - Kocham cię?
  Uśmiechnął się do niej, gdy mruknęła to w formie pytania i pochylił aby być bliżej.
  - Gotowa na drugą rundę?
  - Drugą? Przecież...
  - Zawsze była jedna?- odgadł- Nie ze mną.
  Najchętniej wziąłby ją od tyłu, aby móc wbijać się w nią mocno, do samego końca. Ale jako, że Mia miała złe doświadczenia z seksem znowu wylądowała na nim.
A później zabrał ją pod prysznic, tłumacząc, jak działa ich węch. Nie zamierzał pozwolić, aby pachniała seksem i podnieceniem przy innych.
Dopiero wtedy przypomniał sobie o kanapkach, które zostały w kuchni. Przyniósł jej i gdy Mia jadła on przygotował się do wyprawy do miasta. Musiał wreszcie przywieźć im ich rzeczy. Przynamniej te podstawowe.
Zaszedł na wieżę i wspiął się na strażnicę tylko po to, aby przytulić Nelę i spytać czy czegoś potrzebuje z ich mieszkania.
Leżały z Alią na podłodze i wpatrywały się w sufit. Gdy dziewczynka go zobaczyła od razu się podniosła:
  - Gold, mogę tu dzisiaj spać? Będziemy jadły z Alią popcorn i oglądały bajki całą noc!
Jakoś niezbyt w to wierzył. Nela nigdy nie wytrzymała dłużej niż do dziesiątej wieczorem.
  - Możesz, o ile pójdziesz teraz do mamy i zjesz kanapki.
  - Zjadłam jogurt- zaoponowała natychmiast
  Miał nadzieję, że Mia nie będziesz miała mu za złe, że się zgodził. Ale dzięki temu będą mieli sypialnie tylko dla siebie.



Wyprawę do miasta odbył tak szybko jak to możliwe. Spakował dziewczyny zgodnie z listą, którą wysłał mu Mia i dorzucił kilka rzeczy. Po czym skoczył do sklepu, głównie po popcorn na nocowanie, którego nie posiadali w bunkrze, ale też po kilka innych rzeczy.
Po czym włamał się do aresztu w miasteczku. Zabicie kogoś, kogo pilnuje jedynie jeden policjant było beznadziejnie łatwe. Nie był głupi, nie zrobił tego w środku. Zabrał go tam, gdzie nikt nigdy nie znajdzie ciała. Nie mógł się powstrzymać, aby nie wyrzucić mu w twarz tego co zrobił. Błagał, ale nie był wart życia. Skrzydził Mię i musiał za to zapłacić.
Kiedy wrócił stanął w drzwiach salonu jak wryty. Na środku leżał duży koc i na nim siedziały dziewczyny w niedużym kółku. Mia, Alia i Nela wyglądały normalnie. Trzymały w rękach puste kubki i talerze i udawały, że jedzą. Zuza leżała na boku z własnym kubkiem, pełnym kawy, za to Livia zasłaniała twarz poduszką, ale ze swojej pozycji widział, że płacze ze śmiechu. Ostatnim na kocu był pluszak Neli: fioletowy królik, który też dostał własny talerz i kubek.
Odchrząknął stojąc w drzwiach i wszystkie spojrzały na niego. Nela jak zwykle rzuciła się na niego i kucnął, aby mogła objąć go za szyję.
  - Gold!
  Krzyknęła z radością, ale po chwili odepchnęła go małymi rączkami w tył.
  - Musisz iść, to spotkanie dla dziewczyn.
  - Julian jest chłopakiem i tu jest. Ja też chcę.
Nela odwróciła się i pobiegała w stronę koca. Wykorzystał ten moment, aby spojrzeć na Mię.
  - W porządku?
  - Tak.
  Nic więcej nie zdążył, bo w jego ręce został wepchnięty Julian i Nela znowu go popchnęła.
  - Idź sobie. Chłopcy są na górze.
  Też chciał dołączyć i bawić się w picie herbaty, czy co tam wymyśliła, ale nie dała mu na to szansy.
  - Może dołączymy Golda. Jeden mężczyzna nam się przyda.
  Dziwne, że to Zuza próbowała go ratować, ale Nela była nieugięta.
  - Nie. To przyjęcie dla dziewczyn.
  Więc musiał wyjść. Wachał się jedynie gdzie pójść. Nie chciał iść do chłopków, ale w końcu postanowił, że zajrzy i najwyżej po chwili zniknie. Ciekawość zwyciężyła.

Bearmen IV- Gold [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz