Rozdział 29

2.2K 143 2
                                    


Mia

Zdecydowanie mogła darować sobie ten upadek. Przecież wiedziała, że Red ma źle wieści. Mogła usiąść zanim je usłyszała. Albo chociaż przytrzymać się ściany.
Nie chodziło jedynie o to, że kontakt z podłogą zabolało. Wystarczyła tym Nelę, która chociaż nie rozumiała co dzieło się z Goldem zaczęła płakać.
Wylądowała z córką na kanapie w salonie. Trzęsła się, nie mogąc się uspokoić, a przerażona dziewczynka wtuliła się w nią.
Żaden z chłopaków nie wydawał się chętny, by się do niej zbliżyć, ale gdy Zuza pojawiła się w pokoju natychmiast znalazła się w jej ramionach.
Słyszała jak Bearmeni szeptem omawiają plan, ale nie słuchała. Alia niemal wyrwała Nelę z jej objęć i śledziła je wzrokiem, gdy szły robić kolację.
To była jej wina. Po raz kolejny. Przecież poznała już Golda wystarcząco, by domyślić się co zrobi. Ale zignorowała to.
Powiedziała, że nigdy nie będą bezpieczni. Sama mu to zarzuciła, więc poszedł je obronić. Sam jeden, bo była pewna, że nikt inny nie przystały na taki plan.
Chciał zapewnić im bezpieczeństwo swoim kosztem.
Ta misja była ryzykowna, nawet gdy mieli brać w niej udział wszyscy. A Gold poszedł tam sam. I to tylko dlatego, że sama uświadomiła mu, że nie jest tu bezpieczna. To wszystko było jej winą.
Nie wiedziała ile czasu upłynęło, ale Zuza wreszcie odsunęła się od niej i dopiero wtedy dotarło do niej, że w salonie nie ma już nikogo.
Dotarło do niej, że chce wiedzieć. Znać plan i być świadoma co robi Gold. Wyszła z salonu i przeszła do otwartych drzwi obok.
Zuza siedziała na fotelu. Była odchylona i prawie leżała. Zamknięte oczy sprawiały wrażenie, jakby spała, ale skupienie na twarz zupełnie to zaburzało.
Rozmawiała z Blackiem przez telefon na głośniku, który informował ją co ma robić. Jakie zdjęcia pokazać i jak odwrócić kamerę.
Mia zastygła w drzwiach na dobre kilka minut, wpatrując się w dziewczynę. Ona też chciała pomóc. To wszytko wydarzyło się z jej winy, a nie robiła zupełnie nic.
Dopiero kiedy Zuza minęła ją w drzwiach dotarło do niej, że dalej tak stoi. Bez ruchu w drzwiach. Była zupełnie nieprzydatna.
Weszła do pustego pokoju z fotelem z wachaniem. Po tym jak Nela w nim usiadła Gold wytłumaczył jej jak działa.
Bunkier reagowała na jej córkę, ale nie wiedziała czy na nią też. Nigdy nie próbowała otworzyć drzwi, czy użyć windy. Do piwnicy nikt jej nigdy nie zaprosił, i mimo, że wiedziała o jej istnieniu nie pchała się tam na siłę. Z tego samego powodu nie otwierała drzwi, które były zamknięte. Tolerowała ich prywatności.
Teraz jednak się nie wachała. Chciała pomóc.
Usiadła na fotelu i chciała świętować, kiedy mebel odchylił się do tyłu. Poczuła ukłucie w palec i zamknęła oczy wpatrując się w ciąg dziwnych cyfr przed nią.
  - Pokaż mi Golda- mruknąła
  Była pewna, że fotel nie reaguje na słowa, bo przez te kilka minut kiedy tu była Zuza nie wypowiedziała ani jednego. Ale zadziałało.
Nie była pewna jak, ale pokazało jej Gold. Widziała obraz z kamery. Pokazywała małe, pomieszczenie z kilkoma biurkami. Było całkowicie białe i ubrany na ciemno Gold wyróżniał się na jego tle. Kucał przy ścianie i dokładnie wiedziała co robi, głównie z filmów, bo tak zawsze na obrazie wyglądało podkładanie ładunków wybuchowych.
Odetchnęła z ulgą. Był bezpieczny. Wyglądała na zdrowego i zupełnie nic mu się nie stało.
Tylko po chwili zaczęła zastanawiać się czy fotel jej nie okłamał. Przecież ten obraz nie musiał pokazywać tego, co działo się aktualnie. Mógł być to zapis z kamer z innego dnia, a musiała być pewna.
Dlatego kazała fotelowi przestać, bo czym wyciągnęła swój telefon. Wybrała numer Golda i ponownie kazała fotelowi go pokazać.
Na obrazie przed nią obserwowała jak sięga do kieszeni i kiedy spojrzał na wyświetlacz uśmiech pojawił się na jego twarzy.
  - Tak, skarbie?- zamruczał jej do ucha.
  Jednocześnie widziała jak dociska telefon ramieniem do ucha i kontynuuje swoje zadanie.
  - Gdzie jesteś?- spytała natychmiast
  Odpowiedział jej zarówno fotel, jak i Gold. Przed oczami miała teraz obraz z kilkudziesięciu kamer i schemat budynku z wieloma, różnokolorowymi kropkami.
  - Poszedłem na spacer.
  - I na spacerze podkładasz ładunki wybuchowe? - prychneła z irytacją.
  Wyprostował się tak gwałtownie, że napięcie w jej ciele jeszcze bardziej się wzmogło. Widziała jak wychodzi z pomieszczenia i skrzywiła się gdy to robił. Postępował zupełnie inaczej niż postacie w filmach.
  - Mógłbyś się chociaż rozejrzeć zanim wyjdziesz- warkneła, nie mogąc się powstrzymać.
  Kamera przesunęła się i widziała jak opiera się o drzwi plecami. Szok pojawił się na jego twarzy i widziała to nawet z poziomu fotela.
  - Skąd wiesz co robię?
  Był tak zaskoczony, że miała ochotę się roześmiać. Gdyby nie to, że narażał się na niebezpieczeństwo dla niej.
  - Po co poszedłeś tam sam!? Było trzeba czekać na plan! Przecież mieliście atakować wspólnie! Jak mogłeś...!
  - Skarbie. - przerwał jej krzyk i podziałało.
  Był na terytorium wroga, a mimo to odebrała telefon. Przecież ktoś mógł ją usłyszeć kiedy krzyczała.
  - Skąd wiesz co robię?- powtórzył ruszając dalej korytarzem.
  Kamery przeskakiwały z każdym jego krokiem, aby go śledzić i zaczęła rozumieć w jaki sposób widziała obraz. Jedna pokazywała jego, a pozostałe pomieszczenia obok których przechodził.
Nie odpowiedziała, więc Gold zadał kolejne pytanie:
  - Gdzie teraz jestem?
  - Na korytarzu- mruknęła bez zawachania, po czym serce zabiło jej mocniej, gdy spojrzała na kolejną kamerę.- Idź cicho. W pokoju po prawej stronie jest dwóch pracowników.
  Widziała jak zamarł na środku korytarza. Rozjerzał się, jakby mogła stać gdzieś obok.
  - Zamknij na chwilę oczka, skarbie. Zajmę się nimi.
  Zrobiła to co chciał. Przestała patrzeć i otworzyła oczy dopiero gdy znowu odezwał się w słuchawce.
  - Mia, jesteś w bunkrze?
  - Tak- przyznała skupiając się na kamerach obok niego.
  - Na wieży?
  - Nie.- zaprzeczyła gdy wszedł do kolejnego pomieszczenia i wyciągnął z kieszeni kolejny ładunek wybuchowy.
  - Więc co robisz?
  - Siedzę na fotelu.
  Widziała jak zesztywniał, ale dalej mówił do niej łagodnie, jakby nie chciał jej przestraszyć.
  - Widzisz mnie?
  - Mam pogląd chyba wszystkich kamer z budynku w którym jesteś - przyznała z wachaniem.
  - Jest ktoś obok ciebie? Zawołaj Silvera.
  Zuza nie raz opowiadała jej jak chłopacy byli przeciwni temu, by używała fotela. Nie chciała ryzykować, że ktokolwiek jej tego zakaże.
Poprosiła fotel o zamknięcie drzwi, tym razem w myślach i po chwili usłyszała jak zamykają się z hukiem. Dodała jeszcze rozkaz o tym, aby nikt nie mógł ich otworzyć oprócz niej i miała nadzieję, że zadziała.
  - Powiedz mi gdzie chcesz dojść, a ci pomogę- powiedziała tak stanowczo jak była w stanie do Golda.
  - Nie. Zawołaj Silvera.
  - Chcę pomóc.
  - To nie zadanie dla ciebie.- warknął.
  - Więc czemu nikt tego nie zrobił?
  Widziała jak wstał i spojrzał prosto w kamerę.
  - Mia, proszę.
  - Gold, chcę pomóc. Powiesz mi jak będę miała odwrócić wzrok i to zrobię.
  Westchnął i była pewna, że nie jest zadowolony, ale nie protestował.
  - Możesz włączyć jakiś schemat budynku? Muszę dostać się do pomieszczenia jak najbardziej na środku.
  - Mam go przed sobą, ale nie wiem którą kropką jesteś.
  Już była pewna, że kropki oznaczają ludzi, ale dalej nie była pewna w którym miejscu znajduje się Gold.
  - Jestem człowiekiem, a nie kropką- mruknął do niej z rozbawieniem.- Proszę, skarbie, zawołaj Silvera. Jak nie jego to któregoś z chłopaków.
  - Po co?
  - Żeby mi pomogli.
  - Przecież ja to robię- mruknęła zdezorientowana.
  - Ale ty...- widziała i słyszła jak się zawachał.- Proszę zawołaj kogoś.
  Słuchawka, którą trzymała przy uchu opadła niżej. Chciała pomóc, ale jej nie pozwolił. Uznał, że nie potrafi, nie umie mu pomóc. Nawet nie dał jej szansy.
Myślała, że była dla niego ważna, ale on jej nie ufał. Nie wierzył, że potrafi mu pomóc.
Kazała fotelowi otworzyć drzwi i zawołać chłopaków. Już nie podniosła słuchawki do ucha, mimo, że słyszła jak Gold coś mówi.
Nie chciał jej pomocy.
Po chwili obok zrobiło się głośno. Kilka osób zaczęło rozmawiać jednocześnie. Telefon został wyrwany z jej dłoni i widziała na obrazie jak Gold rozmawia z kimś innym.
  - Przekaż nam obraz z kamer do wieży- zażądał po chwili Silver.- Zuza zostanie z tobą i pomoże.
  Przecież dobrze jej szło. Nie potrzebowała pomocy. Chciała pomóc, ale ją zignorowali. Jedynie przekazała obraz i oglądała to co się dzieje.
Chciała im pomóc. Przekazać co i jak, ale nie chcieli jej pomocy. Słuchali nawet Zuzy, która coś mówiła, ale ją zupełnie zignorowali. Była jedynie przekaźnikiem obrazu.
Była pewna, że gdyby mogli ją wykluczyć zrobiliby to, ale tylko ona mogła przekazywać obraz do wieży, więc zostawili ją na fotelu.
Zuza gdy była w jej pozycji zawsze dostawała telefon, by kontaktować się z wieżą. By mogła robić to, czego chcieli. Ale nie ona.
Była przecież nikim. Dziewczyną z tindera, której nawet nie chcieli poznać. Dziwką z baru, gdzie spotkał ją Gold. Nikim ważnym. I dokładnie tak ją potraktowali. Jak gościa, który zaraz miał się wyprowadzić. 

Bearmen IV- Gold [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz