Nienawidziłam tych nudnych gówien. Przysięgam, dawno nie nudziłam się do tego stopnia, że liczyłam ludzi na sali. Jednak widziałam, że Britney, z którą sporo już porozmawiałyśmy, również się nudzi, bo wbiła wzrok w obrus i piła z pustego kieliszka.
— Nudno tu, co? — zagadnęłam, sprowadzając wzrok brunetki na siebie.
— Na takich bankietach zawsze jest nudno. — Odparła, rozglądając się po sali.
Ja również zaczęłam szukać wzrokiem czegoś, co mnie zainteresuje albo sprawi, że ten bankiet stanie się ciekawszy. Po chwili razem z Britney zobaczyłyśmy jak zaczyna rozkładać się DJ. Zdziwiło mnie to, bo była już dwudziesta trzecia, a on dopiero tutaj przybył.
To była nasza szansa.
— Zaraz wrócimy — poinformowała brunetka Harveya, Nathana i Nicolasa.
Złapała mnie za dłoń i tyle nas widzieli.
Z uśmiechami na twarzy i genialnym pomysłem w głowie, ruszyłyśmy w stronę DJ'a, co chwilę cicho podśmiechując.
Nasze złote oczy, które przypominały te Kota w Butach, przekonały nieugiętego mężczyznę, aby włączył piosenkę o jakiej zamarzyłyśmy. Po chwili na wielkiej sali gwar rozmów przygłuszyła melodia Danza Kuduro Don Omar'a.
Jako pierwsze stanęłyśmy na parkiecie i zaczęłyśmy zmysłowo wymachiwać biodrami. Już po chwili czułam na sobie palący wzrok Harveya i mogłam przysiąc, że Nathan patrzył w tym samym czasie na Britney.
Las Mano Arriba
Cintura Sola
Da Media Vuelta
Danza Kuduro
No Te Canses Ahora
Que Esto Sólo Empieza
Mueve La Cabeza
Danza Kuduro
Głośno wykrzykiwałyśmy tekst, nie zwracając uwagi na ludzi, którzy powoli dołączali do nas na parkiet. Zdecydowanie nasz duet nadawałby się na rozruszanie imprez, nawet tak nudnych jak ta.
Kręciłyśmy się w rytm muzyki, która sama wprawiała w ruch nogi. Oczywiście tylko Bogowie nudy siedzieli przy stole. Czytaj: Harvey i Nathan. Nawet Nicolas krążył gdzieś po parkiecie, obracając różne panienki.
Obie z Britney byłyśmy z siebie niesamowicie zadowolone, że rozruszałyśmy tych nudziarzy i wreszcie zaczęli się bawić.
Prawdę mówiąc moje życie powinno tak wyglądać od zawsze. Ciągła zabawa i wyjścia ze znajomymi, ale nigdy tego nie zaznałam. I już nigdy nie poczuję smaku nielegalnego alkoholu, bo byłam na to zwyczajnie za stara.
Jednak chociaż teraz mogłam jakoś naprawić swoje nastoletnie błędy, a raczej błędy moich rodziców, którzy uważali, że zamknięcie mnie pod kloszem będzie idealnym sposobem na odciągnięcie mnie od wszystkiego co złe.
— Jesteśmy zajebiste — podsumowała brunetka, obejmując mnie w talii.
— Totalnie zajebiste — odparłam, również obejmując kobietę.
Chryste, jaka ona była szczupła.
Podeszłyśmy do naszego stolika, przy którym z strasznie chłodnym spojrzeniem siedział Harvey i Nathan. Oboje patrzyli na nas jakbyśmy co najmniej zakopały dwa trupy.
— Zluzujcie gaty, sztywniacy — prychnęłam, na co Britney wybuchnęła niepohamowanym śmiechem.
Naprawdę, oni mieli chyba kije w dupie.
CZYTASZ
The Company Man #3
Romancetrzecia część serii „law and business" Nie trzeba znać poprzednich dwóch części, ale mogą występować spojlery!!! - Gdzie się pani widzi za pięć lat? - W dupie, proszę pana.