XVIII.

1.6K 89 51
                                    

Gdy zaczęło być już coraz ciemniej, wszyscy wrócili do siebie, czy też zajęli się czymś innym niż siedzeniem na dworze.

Również Han i Minho wrócili do swojego pokoju.

Minho siedział w łazience podczas gdy Han leżał na swoim łóżku i wpatrywał się w sufit.

Gdy starszy chłopak wyszedł z łazienki, uniósł brew na zachowanie bruneta, "Czy to przeważnie nie ja to robię?"

Han nawet nie mrugnął, "Myślę."

"Gratuluję." Minho przewrócił oczami i usiadł obok chłopaka. "Można wiedzieć o czym?"

Ich relacje kiedy tylko byli sami, wiele różniły się od tego jak prezentowali się publicznie. Tu chodziło o pewne zasady, które Minho sam sobie ustalił i nie zamierzał ich łamać, dla swojej własnej wygody.

Jedną z takich zasad było ciągłe wypieranie się jakiejkolwiek relacji z Hanem. Nikt nie mógł podejrzewać, że mógłby przegrać zakład.

"O tym co Chan hyung mówił." Han ostatni raz spojrzał na sufit nim przeniósł swój wzrok na chłopaka, który siedział obok niego. Lekki uśmiech pojawił się na jego twarzy kiedy tylko ujrzał bruneta.

"O Kim Seungminie? Szczerze, nie dziwi mnie jego zachowanie." Minho wzruszył ramionami i wstał by usiąść na swoje łóżko.

"Jak to?" Han podniósł się na łokciach.

"Od zawsze był dziwny."

"To, że ty go nie lubisz, nie znaczy, że ja nie będę się nim przejmował. Coś dzisiaj było na rzeczy."

"Zadzwoń do niego."

Han chciał coś na to powiedzieć, coś obraźliwego. Jednak pomysł chłopaka nie był najgorszy. "To..- Nie jest głupie."

Han wstał z łóżka i poszedł do łazienki żeby wykonać telefon.

Minho westchnął na zachowanie chłopaka i oczekiwał jego powrotu.

Mijały minuty podczas gdy Han rozmawiał przez telefon, a Minho wciąż na niego czekał.

No, może powiedzenie, że czekał na niego będzie złe. Czekał na to co chłopak mu przekaże.

Co jakiś czas słyszał odgłosy zszokowanego Hana za drzwiami, później słyszał jego śmiech czy też ekspresję niezadowolenia. W pewnym momencie słyszał również jak ten starał się podnieść młodszego chłopaka na duchu.

"Nie..Seung to nie twoja wina." Usłyszał Minho i uniósł brew. Interesowało go to o czym rozmawiali.

Podszedł więc do drzwi łazienki by lepiej słyszeć. Na jego nieszczęście, te akurat się otworzyły.

"Co robisz?" Han zaśmiał się krótko i usiadł na swoje miejsce.

"Nic. Coś się stało?"

"Wha! Czyli jednak przejmujesz się Seungminem?" Han uniósł swój kącik ust.

"Nie. Chcę wiedzieć co się stało. Tyle."

Mimo dość długiego okresu ich znajomości, Minho wciąż nie umiał przełamać się do Seungmina. Wciąż coś mu w nim nie pasowało i raczej nieprędko miało się to zmienić.

"Jasne...I tak ci nie powiem." Han skrzyżował ramiona jak małe dziecko i wystawił język.

"Ya! Mów!" Minho zaczął tracić cierpliwość. Podszedł do łóżka chłopaka, jednak ten był nie uległy.

"Nie-e." Dla Hana było to zabawne, uśmiech więc nie opuszczał jego twarzy.

"Han Jisung!"

Han poczuł jak dreszcze przechodzą przez jego ciało. Podczas całego czasu ich znajomości, Minho jeszcze nigdy nie zwrócił się do niego pełnym imieniem i nazwiskiem. Było to dla niego atrakcyjne. Zwłaszcza teraz, gdy wręcz to wykrzyczał.

BET || MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz