Chan leżał na swoim łóżku. Dziś nie szedł na wykłady, nie miał czasu się nimi przejmować. Musiał się spakować do lotu i zebrać w sobie by spotkać się z Seungminem.
Po ich ostatniej rozmowie nie czuł nic prócz pustki. Musiał zamienić parę słów z młodszym chłopakiem.
Gdy tak siedział sobie w ciszy i przygotowywał dialog z Seungminem w swojej głowie, drzwi do jego pokoju otworzyły się z głośnym hukiem.
Chan zmarszczył czoło i uniósł głowę by zobaczyć kto wszedł do środka. "Bin? Nie miałeś być z Felixem?"
"Nie denerwuj mnie." Changbin zamknął drzwi i wszedł do środka, rzucając się na swoje łóżko. "Jest z Yujin."
"Co? Jak to? Co on z nią robi?" Chan poprawił swoją pozycję i usiadł prosto by utrzymywać kontakt wzrokowy z chłopakiem.
"Czeka aż skończy pracę żeby mogli iść na randkę." Changbin niemal wypluł z złością. "Hyung..Nie rozumiem. Co ja robię źle?"
Chan nawet nie wiedział jak długo czekał aż ten zada mu takie pytanie. Od dłuższego czasu chciał pomóc mu z Felixem jednak nie chciał wychodzić z tą inicjatywą sam.
Chan nie był idealną osobą, od której powinno się bać jakiekolwiek porady sercowe, w końcu sam ma teraz problem z osobą na której mu zależy.
Jednak znał Felixa i Changbina na tyle długo by spokojnie powiedzieć co o tym myśli.
Postawił więc na łagodne przedstawienie faktów Changbinowi. Powiedział mu co ten mógłby zrobić, o czym powinien z nim porozmawiać. Zalecił również spędzenie z nim dużo czasu w Australii.
Po ich rozmowie Changbin położył się na łóżko i odpalił swojego papierosa, co nie przeszło obojętnie obok Chana, "Zgaś go."
"Hyung. Tylko jeden. To przez te emocje."
"Nie."
Changbin przewrócił oczami jednak nim zdążył zrobić to o co prosił go chłopak, jego telefon zaczął dzwonić.
Changbin uciszył Chana palcem i odebrał telefon, papieros wciąż między jego ustami, "Hyunjin?"
Chan siedział cicho czekając aż chłopak przekaże mu po co Hyunjin miałby dzwonić.
"Na randce. Nie wiem kiedy wróci." Changbin wydmuchał dym. "Mhm, dobra. Hej." Rozłączył się i schował komórkę.
"Co chciał Hyunjin?"
"Pytał gdzie jest Felix. Mieli się pakować razem." Changbin ostatni raz zaciągnął się papierosem i zgasił go obok swojego łóżka, "Może do niego zadzwonię."
Jak powiedział tak zrobił i wybrał numer do blondyna. Po paru sygnałach ten odebrał.
Changbin przekazał mu to co powiedział Hyunjin i przypomniał mu, że już za niedługo powinni jechać na lotnisko.
Później się rozłączył, a przez niekomfortową ciszę musiał coś powiedzieć, "Co stało się między tobą a Seungminem wtedy w parku?"
"Hm?" Chan niemalże zamarzł na niespodziewane pytanie, "Nic takiego."
"Okłamywać to ty możesz Jeongina. Mów."
"Pokłóciliśmy się, to tyle." Chan wzruszył ramionami, musiał przekonać Changbina, że nic poważnego z tego nie wynikło.
"Dlaczego? Znacie się dłużej niż wtedy gdy Minho hyung go nam przedstawił?"
"Tak. To znaczy, nie. Nie." Potrząsał głową, "Wiesz co, nie ważne. Spakowałeś się już?"
Changbin westchnął. Wiedział, że nie przekona Chana do mówienia.
Przynajmniej wiedział, że coś między Chanem a Seungminem było.
-----------
liczba słów: 487.

CZYTASZ
BET || Minsung
FanfictionZ jednej strony Han Jisung. Denerwujący barman, pewny siebie chłopak z wąską talią, który kochał palić. Z drugiej natomiast Lee Minho, który przyrzekał sobie, że nigdy nie będzie ich łączyć coś więcej niż tylko durny zakład. ★★★★★ shipy: -> Minsun...