VII.

1.7K 101 206
                                    

"Myślisz, że naprawdę przyjdzie?" Hyunjin skrzyżował swoje ramiona, jego oczy rozglądały się dookoła.

"No pewnie! Han go zmusi." Felix odpowiedział z uśmiechem.

Oni jak i cała reszta osób zaproszonych, byli na parkingu za opuszczoną biblioteką. Niektórzy siedzieli w środku budynku. Biblioteka ta stała opuszczona od lat, nikt nie zdecydował się na jej remont czy zburzenie, więc szybko została zabrana przez młodzież jako miejsce spotkań.

Nikt, kto zaproszony nie był, nie zaglądał za budynek. Bo przecież, kto by w ogóle to robił?

Prócz picia, tańczenia i innych typowych rzeczy, które robi się na imprezach, tutaj chodziło jeszcze o coś więcej.

Mianowicie Chan i Changbin ścigali się na motorach o pieniądze. Była to czysta, przyjacielska rywalizacja z dreszczykiem emocji. Lubili to. Tak jak każdy zaproszony. Był to czas gdy mogli odetchnąć od zwykłego życia. Zapomnieć o problemach związanych z szkołą czy rodziną i zwyczajnie się rozerwać.

"Co z Jeonginem? Dał jakiś znak życia?" Hyunjin tym razem brzmiał na bardziej zmartwionego.

Felix potrząsał głową, "Przynajmniej nie mi. Może Chan hyung coś wie."

Lecz nie musieli iść go pytać. Chłopak o którego wypytywał Hyunjin pojawił się tuż obok nich w ułamku sekundy.

Był spocony, z rozdartą koszulą i butelką alkoholu w dłoni, "Kogo to ja widzę!" Jego nogi chwiejne podczas gdy zarzucił ramię wokół Hyunjina.

"Jeongin..Ile wypiłeś?" Hyunjin spojrzał na niego raczej zażenowany.

"Nie wiem. Gdzie Minho hyung? Seungmin hyung? Mieli tu być." Jeongin zaczął wypytywać. Felix razem z Hyunjinem nawet nie próbowali dowiedzieć się od niego gdzie był przez te ostatnie parę dni. Jego odpowiedź pewnie i tak by była zmyślona czy nielogiczna.

"I będą." Felix upewnił go.

"Dobrze! Dawno nie piłem z Minho hyung!" Jeongin zaśmiał się donośnie. Kiedy tylko był pijany, zachowywał się jakby postradał swoje myśli. Chłopak odgarnął swoje białe włosy do tyłu.

Wkrótce zjawiły się i gwiazdy tego wieczoru. Chan i Changbin.

Chan od razu podszedł do Jeongina. Na jego twarzy złość i zakłopotanie, "In? Dlaczego nie mówiłeś, że będziesz? Od zmysłów odchodziłem!"

Jeongin zaśmiał się krótko i położył swoją dłoń na jego ramieniu, "Niepotrzebnie! Jestem cały i zdrowy!" Jego nogi ponownie się zachwiały, jakby miał stracić równowagę. Chłopak nachylił się do starszego i złożył mały pocałunek na jego policzku nim się odsunął, "Lecę dalej!" I poszedł do innych swoich znajomych.

Chan stał jak wbity w ziemię. Żaden z pozostałej trójki nie nawiązał do tego co zrobił najmłodszy chłopak.

"Gdzie Seungmin?" Felix spojrzał się na Changbina. Szatyn wzruszył ramionami. Musieli zmienić temat.

"Będzie za niedługo." Chan odpowiedział kiedy w końcu wrócił na ziemię.

"Minho hyung? Han?" Tym razem to Hyunjin pytał.

"O nich nic nie wiem." Niebiesko włosy pokiwał głową, "Wątpię, że Minho się zjawi."

Ale był w błędzie. Tuż za sobą słyszał jak Minho kłóci się z Hanem.

"Po prostu nie rób tego obok mnie." Minho szedł z skrzyżowanymi ramionami. Obok niego Han z szerokim uśmiechem i papierosem między palcami.

"Czego? Tego?" Han wydmuchał dym prosto w twarz starszego chłopaka i zaczął się śmiać.

BET || MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz