9

581 40 8
                                    

- Dlaczego pytasz? - byłam lekko zdzwiona jej pytaniem. Po co jej ta informacja? To coś zmieni?

- Chcę wiedzieć kto zajmuje twoje serce i czemu mówiłaś, że się tobą nie interesuje. Nie rozmawiacie? - wzięłam głęboki oddech. Może uda mi się jakoś z tego wybrnąć?

- To długa historia. Zazwyczaj staram się unikać tego tematu. Tylko pojedyńcze osoby o niej wiedzą. - Staram się jak mogę, żeby nie musieć jej ujawniać, kim jest Asia. Nie wiem, co mogłaby pomyśleć, gdyby się dowiedziała, że to moja była nauczycielka.

- To może najwyższa pora się wygadać? Mozesz mi zaufać. - Oparła głowę o rękę, która spoczywała na dachu auta. Przypatrywała mi się z takim zaciekawieniem i błyskiem w oczach, co sprawiło, że zaniemówiłam.

- J-ja nie wiem. - Mój wzrok spoczął na butach, ponieważ tak bardzo się speszyłam, że nie byłam w stanie spojrzeć jej w oczy. Z jednej strony pragnęłam w końcu się wygadać, ale z drugiej bałam się jak cholera.

- Hej... - podeszła do mnie wtulając się w moją rękę - Kimkolwiek by ona nie była, cokolwiek by się pomiędzy wami wydarzyło, nie będę oceniać. Wysłucham cię i pomogę jeśli będzie trzeba. - Opadłam na kostkę i usiadłam oparta o drzwi samochodu. Laura zrobiła to samo i wtuliła się we mnie, opierając się na moim ramieniu.

- No dobrze. Chociaż dalej nie jestem pewna. - Zalewska sięgnęła do kieszeni i wydobyła z niej kolejnego jointa, po czym go podpaliła. Przekazała mi go, trzymając w dłoni.

- Masz. Pal żeby ci się jęzor rozplątał haha. - Niech stracę. Opowiem jej.

- Asia jest piękną, cudowną i kochaną kobietą, jest dorosłą osobą, która co najwyżej mogłaby być moją matką. Poznałam ją w szkole, gdzie była moją nauczycielką od angielskiego. Od razu wpadła mi w oko. Była trochę wredna, ale to mnie w niej kręciło. Ma takie śliczne oczka, które zawsze mnie onieśmielały i usta, które codziennie marzyłam by całować. A ten uśmiech... Ah zawsze kiedy go widziałam na mojej twarzy też on się pojawiał. Nie kontrolowałam tego. Niestety nigdy żadne z moich marzeń się nie spełnią - Pojedyncze łzy zaczęły zlatywać po moich policzkach - Jest mężatką, a ja popełniłam ogromny błąd zakochując się w niej. Jedyne, co mnie pociesza, to fakt, że zawsze tylko dla mnie byla miła. Nawet po maturach napisała do mnie, jak mi poszło i jak bardzo jest ze mnie dumna. Tak bardzo chciałabym ją mieć - zaczęłam się dusić własymi łzami a joint, którego paliłam wcale mi nie pomagał - a tak bardzo nie mogę.

- Kochanie... jest mi cholernie przykro. Zakochać się w nauczycielu... ja nawet nie chcę sobie wyobrażać przez co przechodzisz. Mam nadzieję, że dasz radę się w niej odkochać. Wkońcu skończyłaś szkołę prawda? - spytała patrząc się na mnie zaszklonymi oczami.

- Tak, skończyłam. Tylko Asia nie daje mi o sobie zapomnieć.

- To znaczy? - spytała unosząc jedną brew do góry.

- Ostatnio pocieszałam ją po stracie mamy a teraz do mnie pisała. Jest to przyjemne, ale bolesne. - spojrzałam się na nią ze smutkiem w oczach. Wiedziałam, że nie wie co ma powiedzieć. W zasadzie nie musiała nic mówić. Mi wystarczyło tylko to, że pozwoliła mi opowiedzieć o Asi i mnie wysłuchała.

- Majeczka, wiesz, że możesz zawsze na mnie liczyć. Jeśli będziesz potrzebowała pogadać, zawsze jestem do twojej dyspozycji. - Przytuliła mnie do siebie, a jej dłonie delikatnie gładziły moje ciało. Odczuwałam przyjemność z fizycznej bliskości, ale wiedziałam, że nie czuję do niej nic więcej niż to.

- A ty? Masz kogoś kogo kochasz? - spytałam na co dziewczyna lekko się speszyła.

- Ja, wiesz. Nie, nie mam. Z moją ostatnią dziewczyną zerwałam pół roku temu. Od tamtej pory nikt mi się nie podobał. Były tylko jednorazowe noce z przypadkowymi kobietami. - mówiła trzymając mnie za rękę.

- A ja? Czemu chciałaś się ze mną spotkać? - Spojrzałam w jej oczy i dostrzegłam w nich smutek i zmieszanie, których nie dało się ukryć.

- Ty... ty jesteś inna. W tobie dostrzegłam coś czego nie widziałam w innych kobietach. Mimo tej różnicy wieku, czuje, że jest mi przy tobie tak dobrze. - Woah! Jaka różnica wieku? Przecież wygląda na osobę w wieku 20 lat, może lekko po. W sumie może być starsza. Wygląd nie zawsze jest miarodajny w określeniu wieku. Już się na tym przejechałam.

- To ile masz lat? - spytałam niepewnie.

- 25, wiem troszke sporo. - podrapała się po karku na co uśmiechnęłam się ciepło.

- To dużo? Laurcia jestem zakochana w kobiecie po 30-stce. Dla mnie to malutko. - westchnęłam - mogę zadać ci jedno pytanie?

- Jasne, pytaj śmiało.

- Wiem, że to głupie, ale gdzie pracujesz? Nie chce być wścibska, ale zszokowało mnie to na ile cię stać w tak młodym wieku. Musisz naprawdę mieć świetną pracę. - nie chcę żeby sobie pomyślała, że chcę ją w jakiś sposób wykorzystać przez to ile ma pieniędzy. A wiem, że takie pytania mogą to sugerować.

- Eh, co tu dużo mówić. Bogaci starzy. Pracuje w ich firmie a więszkość kasy i tak mi przelewają. - mogłaś się tego spodziewać.

- W sumie fajnie. Z góry mówię, że nie chcę cię w żaden sposób wykorzystywać. Poprostu interesowało mnie to jakim cudem masz w tak młodym wieky tyle pieniędzy. Rozumiesz. - Oparłam swoją głowę o jej ramie, a nasze oczy skierowały się na przejeżdżające samochody. Skupiłam wzrok na nich, refleksyjnie przemyślając różne kwestie. Zastanawiałam się, czy warto podjąć ryzyko i spróbować czegoś z Laurą, być może z czasem nauczyłabym się ją kochać i w końcu zapomnieć o Asi. Niemniej jednak, nie chcę ranić Laury i nie chcę, aby cierpiała tak, jak ja cierpię.

Nagle poczułam, jak czyjeś usta dotykają mojej szyi. Gdy spojrzałam w bok, zobaczyłam, że to Zalewska. Nie odepchnęłam jej, bo dobrze wiedziała, że kocham Asię i nie będę brała na poważnie naszych zabaw. Dziewczyna złapała mnie za podbródek, bym spojrzała w jej kierunku. Po długim kontakcie wzrokowym połączyłyśmy nasze usta w namiętnym pocałunku. Walczyłyśmy o dominację, ale tym razem wygrała Zalewska. Całowała cudownie, czułam się jak w niebie. Usiadłam na niej okrakiem i złapałam ją za szyję, ręce Laury natomiast spoczęły na moim tyłku, a co jakiś czas zjeżdżały w kierunku ud. Byłysmy w miejcu publicznym, więc nie mogłyśmy zacząść uprawiać tu seksu. Musiałyśmy się trochę opamietać.

- Słyszałaś to? - spytała przerywając pocałunki.

- Co słyszałam? Przez to zioło to jakieś schizy masz. - Zaśmiałam się, a następnie chciałam znowu pocałować Laurę, jednak ona położyła palec na moich ustach i spojrzała w bok. Zrobiłam to samo i zobaczyłam tam krzyczącą kobietę i mężczyznę, którzy wyraźnie się kłócili. Po krótkiej chwili mężczyzna uderzył kobietę w twarz, a następnie odjechał. Spojrzałam na Laurę, a ona zrozumiała, co się stało. Wstaliśmy i powoli podchodziliśmy do kobiety, żeby jej pomóc.

- Laura... - szepnęłam do niej - Laura ja nie dam rady podejść. - Zalewska spojrzała się na mnie ze zdziwieniem w oczach. Nie rozumiała czemu nie chciałam iść, ale ta kobieta, która siedziała na krawężniku, okazała się być Asią. Zawsze, kiedy spotykam ją w najmniej odpowiedniej sytuacji, czuję się jakbym wpadała w kłopoty.

- Dlaczego? Spytamy się czy wszystko dobrze i pójdziemy.

- Laura, to jest Asia. Podejdziesz sama, ja stanę z boku. - Dziewczyna zrobiła wielkie oczy, ale zgodziła się na moją propozycję. Oparłam się o ścianę i obserwowałam, jak Laura podeszła do Asi. Wyraźnie nie chciała niczyjej pomocy i prosiła, aby zostawić ją w spokoju. Mówiła, że poradzi sobie sama i nie chciała, aby ktokolwiek się wtrącał. Byłam bardzo zaintrygowana tym, co wydarzyło się pomiędzy nią a prawdopodobnie jej mężem. Co skłoniło go do tego, by uderzyć ją w twarz? Chciałam poznać całą historię i pomóc Asi, ale wiem, że i tak już za bardzo wtrącam się w jej życie.

- Pani Asiu... wiem, że nie chce Pani mojej pomocy, ale czy aby napewno wszystko w porzątku?

Where the sky ends Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz