47

187 24 1
                                    

Ruszyłyśmy z Kasią na stołówkę. Miałam nadzieję, że spotkam tam Asię i uda nam się pogadać jednak nigdzie jej nie widziałam. Czekałam i czekałam. Zdążyliśmy wszyscy już zjeść śniadanie a ona jeszcze nie wyszła z pokoju. Zaczęłam się niepokoić. Czy Asia poprostu nie chce mnie widzieć czy może jednak coś się stało. Stwierdziłam, że muszę do niej napisać.

Do: Asia ❤️
Kochanie, co się dzieje? Czemu cię nie było na śniadaniu?

Od: Asia ❤️
Chcę żebyś sobie odemnie odpoczęła. Może jednak po spędzeniu takiego czasu z Kasią stwierdzisz, że dalej ją kochasz i to ten lepszy wybór. Chcę żebyś była szczęśliwa.

Do: Asia ❤️
Kotku, ja nie będę szczęśliwa bez ciebie. Jak nie chcesz teraz rozmawiać to okej, ale wieczorem masz ze mną być rozumiesz?

Od: Asia ❤️
Si, Maju.

Naprawdę ostatnio przestałam rozumieć jej zachowanie. Mimo, że to ja powinnam być na nią zła to latam za nią by chodź trochę spędziła ze mną czasu. Jak znowu będę musiała się przypominać żeby przyszła to tego nie zrobię. Ona nie ma 5-ciu lat. Jak jej nie zależy to niech mi to wkońcu powie.

- Nie martw się o Aśkę. Ona zawsze taka była. Niby pokrzywdzona przez los bo mąż ją bił, ale przez ten jej charakter to aż mnie odrzucało od rozmowy z nią. Jest strasznie dziecinna. - Kasia złapała mnie za ramię i prowadziła do autokaru którym będziemy jechać do centrum. Nie powiem, nawet lekko się cieszyłam, że spędzę dzień z Kasią.

- Próbuję się nie martwić, ale ja ją dalej bardzo kocham i chcę żeby przestała być taka zazdrosna o dosłownie wszystko co zrobię. Nie wiem, ona mi nie ufa czy coś?

- Tego to już musisz dowiedzieć się od niej samej. A teraz wsiadaj mała. - zajeliśmy z Kasią miejsce w autokarze. Przez okno widziałam jak osoby z drugiej grupy też gromadziły się do wsiadania. Z daleka zobaczyłam Asię która śmiała się razem z Panią Anią. To ja się o nią martwię, że coś jest u niej nie tak a ona się bardzo dobrze bawi. Chyba naprawdę powinnam już mieć wyjebane.

- Kasia, to gdzie najpierw jedziemy?- Spytałam

- Do tego śmiesznego muzeum. Powiem ci, że w ciul mi się nie chce.

- Mi też. Nie mogę się doczekać tego czasu wolnego. Pójdziemy na jakieś zakupki?

- Oczywiście, pomożesz mi coś wybrać bo koniecznie potrzebuje nowych ubrań.

- Oo no i świetnie, akurat od tego jestem specjalistą. - Dalej rozmawiałyśmy przez całą drogę kiedy wkońcu dojechaliśmy. Pobyt w muzeum nie powiem trochę mnie zanudzał ale pojawiały się też momenty ciekawe. Co chwilę śmiałam się z Kasią z różnych rzeczy, w swoim towarzystwie totalnie zapominamy, że jesteśmy tu opiekunami i musimy być w miarę poważne. W skrócie dwie godziny w muzeum były dla mnie męką i nudą. Wkońcu nadszedł czas na rollercoastery. Namówiłam Kasię żeby weszła ze mną na jeden. Cały czas powtarzała, że się boi, ale dla mnie tam pójdzie.

- Misia, a co jak zemdleję? Albo się zrzygam? Ja się boję, tam będziemy do góry nogami. - Momentami nawet rozbawiał mnie jej strach.

- Widzisz teraz czujesz się jak wszyscy twoi uczniowie przed każdym angielskim. - zaśmiałam się

- ha ha ha bardzo zabawne. A czy ja im robię krzywdę? Bo ja w porównaniu do tego czegoś nie jestem zagrożeniem dla czyjegoś życia.

- Nie wiem Kasia nie wiem. - Kobieta szturchnęła mnie za ramię i udawała, że się obraziła.- No nie obrażaj się ja tylko sobie żartuję słońce.

- O wow, co to za czułe słówka. Ktoś tu chyba zapomniał, że ma dziewczynę. - Ja wcale o niczym nie zapomniałam Katarzyno.

- Gadasz głupoty. Dobra teraz nasza kolej.

Where the sky ends Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz