37

365 28 0
                                    

Asia bardzo naciskała, żeby jechać ze mną do mojej mamy, więc w końcu się zgodziłam. Nie byłam jednak do końca przekonana, czy to dobry pomysł. Po około 10 minutach jazdy, dotarliśmy na miejsce i od razu poczułam ogromny stres. Wiedziałam, że przed nami niełatwe chwile i nie wiedziałam, czego się spodziewać.

- Jesteśmy mamo! - krzyknęłam wchodząc do domu.

- Jesteśmy? - spytała zdziwiona wychodząc z salonu.

- No, przyjechałam z Asią. Chyba to wkońcu moment żebyście się poznały. - Moja rodzicielka stanęła w osłupieniu skanując Asię od góry do dołu. Koniec końców zaprosiła nas do stołu.

- Majka, powiem ci tak. Czy ty masz jakieś resztki rozumu w głowie czy nie bardzo? - Spytała zdenerwowana.

- Ale nie rozumiem o co ci chodzi. - Powiedziałam łapiąc moją dziewczynę za rękę.

- Ja naprawdę rozumiem, że się zakochałaś, ale czy ty zdajesz sobie sprawę, że Pani Gołszewska mogłaby być twoją matką? Jesteś jeszcze młoda, kiedy ty będziesz chciała się wyszaleć twoja dziewczyna będzie już w podeszłym wieku. To nie ma sensu. - Mówi to jakbym nie zdawała sobie z tego sprawy.

- Mamo, ale ja kocham Asię i będę z nią. Z wszystkiego co mówisz zdaję sobie sprawę. Chce poprostu żebyś zaakceptowała nasz związek. Chyba chcesz żeby twoja córka była szcześliwa. - Szantaż emocjonalny powinien na nią zadziałać chociaż nie wiem czy w tej sytuacji.

- Chcę, ale jakbyś była nawet już z tą dziewczyną tylko, że w swoim wieku, ale z nauczycielką w wieku swojej matki? Maja proszę cię. - Chciałam już mówić ale przerwała mi w tym Asia.

- Proszę Pani, naprawdę ja na początku miałam dokładnie to samo podejście jak Pani, ale kiedy poznałam bliżej Maję poprostu się zakochałam. Jest bardzo kochana i przy niej nawet nie odczuwam tej różnicy wieku. Kochamy się i niech Pani mi wierzy dobrze się nią zaopiekuję. I chciałabym żeby niedługo się do mnie wprowadziła. - Mama wydawała się na przekonaną co do wypowiedzi Asi, ale wiedziałam, że i tak zaraz będzie mówić swoje. A jej mina totalnie się zmieniła kiedy moja dziewczyna zaczęła mówić o przeprowadzce.

- A to nie za szybko? Z tego co słyszałam jesteście razem miesiąc. Zresztą Maja niech robi co chce i tak widzę, że jej przed tym nie zatrzymam. Tylko mam jedno pytanie. Co ze studiami?

- Postanowiłam, że zacznę je za rok. W tym czasie będę pracować, a Asia podszkoli mnie z angielskim i zrobię certyfikat na C1. Wtedy na studiach będzie mi łatwiej. - Dostrzegłam, że mojej rodzicielce nie za bardzo pasuje ten pomysł, ale nie obchodzi mnie to. To moje życie.

- Nigdy cię nie spytałam, ale co planujesz potem? Kim chcesz zostać? - Oj mamo. Tej odpowiedzi nie spodziewasz się ani ty ani Asia.

- W głebi serca mam taki plan żeby być nauczycielką, tak jak Asia. Jest moją inspiracją jak i autorytetem. To dzięki niej mam plany takie jakie mam. A jeśli mi się nie spodoba i tak bym chciała robić coś z angielskim. - Asia uśmiechnęła się szeroko i mocno mnie przytuliła dając mi buzi w usta. Powiedziała, że jestem słodka i bardzo jej miło na te słowa. Nawet mama lekko się uśmiechnęła.

- Nie wiem czy to dobry pomysł, ale idź za głosem serca. Powiem wam, że wyglądacie jak dwie krople wody, i nawet zainteresowania macie te same. Dobrałyście się idealnie, ale szkoda, że z taką różnicą wieku. - Spojrzałyśmy się z Asią na siebie wymieniając sobie szczere uśmiechy na słowa mamy. Oparłam się o ramię Asi splatając przy tym nasze dłonie.

- Czyli zaakceptowałaś wkońcu to, że jesteśmy razem? - spytałam.

- Jeszcze nie do końca, ale będę się starać. Widzę jak się kochacie, nie będę wam w tym przeszkadzać. Tylko taka jedna uwaga - spojrzała na Asię wskazując na nią palcem - Jak tylko spróbujesz zranić moją córkę to ostro pożałujesz - tym razem wskazała na mnie - A ty jak przyjdziesz do mnie z płaczem to jedyne co ci powiem to ,,A nie mówiłam" .

- Dobrze, rozumiemy. - Powiedziałyśmy razem. - Ale do takiej sytuacji nie dojdzie - dodała Asia - będę się o nią troszczyć jak o nic innego. To moje małe oczko w głowie. - Pocałowałam ją i powiedziałam jej, że bardzo ją kocham.

- Mam nadzieję. A też takie pytanie, nie odbierzcie tego źle, czy wy robiliście już nooo wiecie - zaśmiałyśmy się

- Mamoo!! Co to za pytanie w ogóle?! - uniosłam ton głosu śmiejąc się przy tym.

- No normalne, pragnę odpowiedzi.

- Jak tak bardzo chcesz wiedzieć to tak.

- I jak było? - Nie mogę naprawdę...

- No mamo!!

- Już dobrze, zjecie obiad? - Spojrzałam pytająco na Asię na co powiedziała, że chętnie zje.

Rodzicielka podała nam posiłek przy czym dużo rozmawiała z moją dziewczyną. Wypytywała się jej o różne rzeczy i kazała mówić do niej albo po imieniu albo ,,mamo". Chyba naprawdę ją polubiła mimo, że dopiero była bardzo temu przeciwna. Cóż się dziwić zyska koleżankę w swoim wieku. Dla niej tyle dobrego, że będzie wiedziała, że jestem pod dobrą opieką i nic mi się nie stanie. Pytała się też kiedy się przeprowadzam, ale my same tak naprawdę nie wiemy kiedy dokładnie chcemy razem zamieszkać. Asia najchętniej chciałaby jak najszybciej jednak dla mnie to poważna decyzja i będę musiała to dobrze przemyśleć. Mama pozwoliła mi dzisiaj nocować u mojej dziewczyny i powiedziała, że póki jestem u Asi mogę spać u niej do kiedy tylko chcę. Mojej partnerce szczególnie spodobała się ta decyzja i cieszyła się jak małe dziecko. Zresztą co tu dużo mówić - Ja też.

Wróciłyśmy szczęśliwe do Asi mieszkania, była już 17 czyli jak na czerwiec znacznie wcześno. Postanowiłyśmy się przebrać i wyjść na spacer nad jezioro. Przy okazji idąc też na lody. Miałyśmy trochę do przejścia, ale wkońcu dotarłyśmy do celu. Kupiłyśmy zimny deser na budkach i usiadłyśmy na ławkach przy wodzie. Było mega gorąco, ale też nie chciało nam się kisić w domu. Asia miała na sobie beżowe krótkie spodenki i czarną koszulkę na ramiączka. Wyglądała bosko. W zasadzie we wszystkim tak wygląda. Zazdroszczę jej tego, ale cóż ładnemu we wszystkim ładnie.

- Gorąco mi kochanie - Położyła się na moim ramieniu a ja objęłam ją i zaczęłam głaskać po włosach.

- Mi też, ale to dlatego, że mam taką gorącą dziewczynę. - Zaśmiałam się na co Asia się zarumieniła.

- Słodziak. Ale tobie to jest gorąco bo masz długie spodnie. Następnym razem to ci siłą założę krótkie. - Powiedziała i spojrzała się na mnie udając obrażoną.

- Ale ja poprostu nie lubię swoich nóg, i nienawidzę ich odsłaniać. Chciałabym mieć takie jak ty.

- Chyba sobie żartujesz, masz mniejsze nogi odemnie i mi zazdrościsz? Majeczka, ja ładniejszych od twoich jeszcze nie widziałam. - spojrzałam się na nią skanując ją wzrokiem, nie wierzyłam w żadne jej słowo.

- Nie kłam proszę cię - Asią wyrwała się na proste nogi i spojrzała na mnie tym razem mocno zdenerwowana.

- Ja kłamę? Ja? Kobieto, ty jesteś najpiękniejszą jaką znam i nawet nie waż się tak o sobie mówić. Dla mnie zawsze będziesz chodzącym ideałem. - Zarumieniłam się na jej słowa, ale ja poprostu nie potrafie się zaakceptować. Czuję się jak najgorszy śmieć na tej planecie.

- Dziękuję skarbie, ale to ty zawsze będziesz dla mnie ósmym cudem świata. I też choćby nie wiem co nie będę w stanie pokochać swojego ciała póki wystarczająco nie schudnę. - Asia usiadła mi na kolanach i złapała za szyję.

- Pomogę ci pokochać siebie, bo masz cudowne ciało. A chudnąć nie masz z czego, z kości na ości? Popatrz na mnie. Jak usiądę moje udo jest wielkości twoich dwóch - Jak ona mnie zaraz zdenerwuje to źle to się skończy naprawdę...

- Chyba joke. Zresztą masz przepiękne uda, lubie większe, a nie jakieś patyczki. Przynajmniej jest za co złapać - położyłam rękę na jej udzie i zaczęłam po nim jeździć.

- Czyli zgadzasz się, że mam duże?

- Asia!! Nie wytrzymam!

Where the sky ends Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz