Maja jako forma rekompensaty została u mnie na noc na kilka dni. Wieczorem miałyśmy w planach zorganizować maraton filmowy, podczas którego zamierzałyśmy rozkoszować się romantyczną kolacją wraz z butelką wina. Byłyśmy już gotowe z talerzami pełnymi spaghetti, a Maja nalała nam wina do kieliszków. Usiadłyśmy przy stole, czułam się wtedy niesamowicie. W tamtym momencie nie miałam pojęcia, że ktoś zepsuje mi ten wyjątkowy wieczór.
- Wychodzisz gdzieś jutro? - spytałam bo chciałam się upewnić, że nie ma nic w planach gdyż miałam zamiar zabrać ją ze sobą do Warszawy.
- Raczej nie, chcę spędzić czas z tobą bo stęskniłam się bardzo. - zarumieniłam się i uśmiechnęłam się szeroko.
- To dobrze bo chciałam sie spytać czy nie chciałabyś się ze mną gdzieś przejechać - Maja odstawiła kieliszek i złapała mnie za rękę.
- Z moją księżniczką zawsze, a gdzie dokładnie?
- Do stolicy - Moja dziewczyna zrobiła wielkie oczy ale dalej uśmiech nie schodził jej z twarzy.
- O wow, oczywiście, ale w jakim celu? - spytała
- Noo, na badania. - nie chciałam jej o niczym mówić, ale kiedy ostatnio byłam u lekarza dowidziałam się, że prawdopodobnie mam problemy z płucami i kazał mi się umówić do dobrego specjalisty. Stwierdziłam, że zapiszę się prywatnie do Warszawy bo chcę się jak najszybciej z tego wyleczyć.
- Co? Jakis badania?! Asia? - Jej mina nie ukazywała nic innego tylko zmartwienie. Miałam wrażenie, że w jej oczach również pojawiły się łzy.
- Eh, no bo widzisz skarbie, płuca ostatnio często dają o sobie znaki i muszę to jakoś wyleczyć i w szczególności dojść do tego co mi jest. - Maja wstała szybko mnie przytulić. Robiła to na tyle mocno, że miałam wrażnie, że mnie zaraz udusi. Zaczęła płakać w moje ramiona i mówić, że nie wybaczy sobie tego, że pozwoliła mi palić.
- Nie weźmiesz już nigdy papierosa do ręki! Obiecuje ci to! Ja chce żebyś była cała i zdrowa, jesteś dla mnie najważniejsza na ziemi i nie pozwolę na to żeby coś ci się stało. Jak cię stracę to stracę wszystko. - Mi samej poleciała łezka bo tak naprawdę też nie chcę opuszczać tego świata. Wkońcu mam dla kogo żyć i nie zostawię jej tu samej. Nawiasem mówiąc nie dopuszczę do tego żeby po mojej śmieci moje miejsce zajęła Kaśka.
- Będę walczyć dla ciebie kochanie, i mówię ci to nic groźnego. Wyleczę się z tego, obiecuję. - Maja mnie pocałowała i jeszcze raz przytuliła.
- Wierzę w to skarbie. Mam nadzieję, że w Warszawie ci pomogą.
- Też tak myślę, a teraz jedzmy dalej bo zaraz nam wystygnie. - usiadłyśmy dalej do stołu i dokończyłyśmy posiłek. Po zjedzeniu włączyłyśmy film oraz zabrałyśmy ze sobą wino. Maji co chwilę przychodziły jakieś powiadomienia, ale nie zanosiło się żeby je sprawdziła albo chociażby wyłączyła dźwięki. Zaczynało mnie to powoli irytować. Moja dziewczyna wyszła do toalety przez co kusiło mnie sprawdzić kto tak do niej wypisuje. Wiem, że nie powinnam tak robić, ale to było silniejsze odemnie.
Od: Kasia 🩶
Co robisz Majcia? Może wpadłabyś do mnie potem albo jutro?Od: Kasia 🩶
Stęskniłam się już za tobą. Wiem, że siedzisz pewnie z Asią i nie masz czasu odpisać, ale poprostu chciałam z tobą pogadać.Od: Kasia 🩶
Odezwij się proszę. Muszę ci coś ważnego powiedzieć.Od: Laura Zalewska
Maja słuchaj, odizoluj się od Kaśki błagam. Dowiedziałam się, że bierze rozwód z mężem z niewiadomych powodów. Wiesz co to oznacza? Tyle razy kurwa mówiła, że chce z tobą przyjacielskich relacji, ale uwierz, że jak ostatnio patrzyłam na was to Kaśka w ogóle tak się nie zachowuje. Chce cie mieć tylko na wyłączność i prędzej czy później rozwali ci związek z Asią. Doskonale wiem jak bardzo kochasz Gołszewską i wiem, że zniszczy cię to psychicznie. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że jak Kaśka powie coś Asi to ona w to uwierzy a ty mimo, że nie czujesz nic do tej kurwy nie wybronisz się z tego. Posłuchaj mnie zanim będzie za późno.
CZYTASZ
Where the sky ends
RomanceZakochałam się w mojej nauczycielce angielskiego. Zawsze marzyłam o tym, aby zakochać się w końcu szczęśliwie tak jak inni, ale moje myśli zaczęły biec na wyścigi. Zakochałam się w kobiecie starszej o prawie 20 lat. Nie wiem, czy jestem gotowa na to...