Asia
Rano, jak zwykle, wstałam o godzinie 6:20. Nie ukrywam, że brakowało mi motywacji do pójścia do pracy, zwłaszcza kiedy na dworze stawało się coraz cieplej. Jednak jedna myśl dawała mi pewne pocieszenie - po powrocie do domu, moja ukochana dziewczyna miała już na mnie czekać. Mam dzisiaj tylko 7 godzin... Asia dasz radę.
Przekroczyłam próg szkoły i skierowałam się na dyżur obok mojej sali, konkretnie sali numer 106. Do rozpoczęcia lekcji zostało jeszcze zaledwie 10 minut, więc musiałam się trochę przespacerować. W wyniku zmiany planu, dyżury również uległy zmianie, co sprawiło, że nie miałam pojęcia, z kim będę miała przyjemność dyżurować. W oddali dostrzegłam znajomą sylwetkę, co wzbudziło we mnie uczucie przerażenia. Mam tylko nadzieję, że nie będę zmuszona spędzać co tydzień tyle czasu na chodzeniu w towarzystwie Kaśki na jednym korytarzu.
- Hej Asia co u ciebie? - odejdź błagam.
- Bardzo dobrze, jakoś leci a u ciebie? - spytałam z wyraźną niechęcią.
- Wspaniale, słuchaj słyszałam już, że jesteś z Mają. Widać, że odżyłaś dzięki niej. - Skąd ona to wie? I dlaczego zrobiła się nagle taka miła?
- Zaraz! Skąd wiesz? - spytałam biorąc ją lekko na bok żeby nikt przypatkiem nie usłyszał tej rozmowy.
- Asiu, odwoziłam wczoraj twoją dziewczynę do domu jeśli ci jeszcze tego nie powiedziała i dowiedziałam się od niej samej. Przyznam, że to ja musiałam ją przycisnąć żeby dostać tą cenną informację i to ja musiałam się domyślić więc nie masz się o co martwić. Maja nie rozpowiada tego każdemu wokół. - Dlaczego one się wczoraj spotkały? Przyznam, że odczuwam silną zazdrość w stosunku do Kaśki, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś podobała się Maji. Teraz, nagle, nawiązały kontakt, a ona bez mojej wiedzy podzieliła się informacją o naszym związku. Koniecznie po powrocie do domu muszę porozmawiać z moją dziewczyną.
- Dlaczego ją odwoziłaś? I czemu była ci potrzebna informacja na temat mój i Maji? - spytałam w niezrozumieniu. Po co się wtrąca w nasze życie?
- Bo Laurze się nie chciało jej odwieźć to ja to zrobiłam bo akurat przywoziłam tam syna. A co do drugiego pytania to poprostu interesuje mnie życie mojej córeczki. Zostanę twoją przyszywaną teściową. - Mój mózg powoli przestaje działać. Nic z tego nie rozumiem. Jaka córka do cholery?
- Jaką teściową co ty mówisz?
- Poprostu wczoraj rozmawiałam z Mają i doszłyśmy do wniosku, że zakończę z tobą ten spór. To, że jesteście w związku nie stoi na przeszkodzie w moim kontakcie z nią. Będziemy się traktować jak rodzina. Sama powiedziała, że uważa mnie jako drugą mamę. - Nie wierze w to co się dzieje. Nie zabronię Maji kontaktu z Kujawą ale też nie podoba mi się to, że będą tak blisko. Gdzie ja w tym wszystkim?
- Jak wy to sobie wyobrażacie? Pomyślałaś w ogóle o mnie? Zresztą myślisz, że jak będziesz nagle dla mnie miła to zmienię do ciebie nastawienie po tym jak zrobiłaś mi z życia piekło? - Nie wiem co ta kobieta ma w głowie, ale rozsądku w niej brak.
- Jakie ja ci piekło urządziłam? To, że mówiłam o tobie prawdę to jest dla ciebie piekło?
- Prawdą było to jak latałaś do dyrektora z każdą głupotą na mój temat? Już nie mówiąc o tym jak posądziłaś mnie o romans z uczniem który był w 1 klasie. Nawet dobrze jego imienia i nazwiska nie znałam. Szkoda, że tobie się nie oberwało za te kłamstwa. I to wszystko było przez twoją chorobliwą zazdrość której do dnia dzisiejszego nie rozumiem. - nie chce mi się dalej z nią kłócić. Nie zmienię do niej nastawienia od tak. Musiałaby się bardzo o to postarać i pokazać, że się zmieniła.
CZYTASZ
Where the sky ends
RomanceZakochałam się w mojej nauczycielce angielskiego. Zawsze marzyłam o tym, aby zakochać się w końcu szczęśliwie tak jak inni, ale moje myśli zaczęły biec na wyścigi. Zakochałam się w kobiecie starszej o prawie 20 lat. Nie wiem, czy jestem gotowa na to...