obroń nasza miłość|sanegiyu

Prolog

Sanemi pov

Z błogiego snu wyrwały mnie promienie słoneczne przebijające się przez odsłonięte okno mojego pokoju.Wstałem niechętnie i ruszyłem na dół w celu zjedzenia śniadania.Zostałem przywitany przez mamę, genye i resztę rodzeństwa zasiadających już przy stole.Mama położyła jedna z porcji przy moim miejscu i pocałowała mój policzek witając mnie swoim ciepłym"dzień dobry słoneczko".Zasiadłem do stołu zabierając się za jedzenie i momentami rozmawiając z genyą, mama zaproponowała nam podwózke do szkoły a my nie zastanawiając się długo zgodziliśmy się, szybko zjedliśmy, podziękowaliśmy kobiecie i pobiegliśmy do swoich pokoi przyszykować się do wyjścia oraz spakować plecak.Nie zajęło nam to długo i juz po 10 minutach byliśmy na dole gotowi do wyjścia.W aucie mama podała nam obu śniadaniówki i pieniądze.Wysadzila nas tuż pod szkoła i szybko wróciła do domu.Mlodszy uciekł do swoich znajomych a ja uciekłem do swoich.Kątem oka dostrzegłem niebieskookiego szatyna stojącego i rozmawiającego z tengenem, szybko odwróciłem wzrok a gdy zadzwonił dzwonek razem ze znajomymi i niebieskookim przekroczyłem próg sali od angielskiego.Miałem ogromny problem z tym przedmiotem, co skutkowało kolejna dwójka z kartkówki.W pewnym momencie na moim biurku pojawiło się małe zawiniątko.Delikatnie rozłożyłem je i moim oczą ukazała się wiadomość, od Tomioki.

"hej, widzę,że masz problem z angielskim, potrzebujesz korepetycji?-G"
"chuj ci do tego-S"
"matura już niedługo, a na niej też jest angielski, może jednak?-G"
"wszystko jedno, kiedy i gdzie?-S"
"dogadamy się jeszcze o te kwestię, co powiesz u mnie codziennie po lekcjach?-G"
"niech będzie -s"

I tym sposobem będę miał korepetycje od jakiegoś kujona.

-------------------------------------------------
I tym sposobem zaczynamy nowa książkę o tematyce sanegiyu!Mam nadzieję,że będzie się podobać czytelnikom, łapcie prolog i wyczekujcie kolejnych rozdziałów!

do zobaczenia!

quxe💋