💥8💥

505 31 72
                                    

Siedziałem z moim nauczycielem przez chwilę w ciszy zapatrzony w swoją rękę, a w zasadzie w miejsce gdzie znajdują się moje rany teraz zakryte bandażem. Nikt nie miał o nich wiedzieć, nikt nie miał widzieć mojej cholernej słabości. A już tym bardziej mój wychowawca!

Moje cholerne rozmyślanie przerwał głos Aizawy.

- Co się dzisiaj wydarzyło, że nie było ciebie i Midoriyi na pierwszej lekcji?

- Powiedział, Panu?

- Nie ważne czy mi powiedział czy nie, pytam się ciebie.

- Czyli tak- westchnąłem, ale wiedziałem, że oczekuje odpowiedzi, więc kontynuowałem.- Rozwaliłem lustro- zbyłem go krótką odpowiedzią, nie chciałem, żeby znał prawdziwy powód.

- Yhmm... A czemu masz zabandażowane obie pięści?- zapytał z uniesioną brwią. Dostrzegłem w jego oczach, że zna prawdę, więc stwierdziłem, że nawet nie ma sensu kłamać. Z resztą prędzej czy później i tak pociągnąłby mnie za język.

Westchnąłem.

- Boże... Rozwaliłem sobie ręce o ścianę, a potem wbiły mi się jeszcze w nie odłamki szkła. Zadowolony z odpowiedzi?

- Wolałbym nie słyszeć, że zrobiłeś sobie krzywdę, ale dziękuję, że byłeś ze mną szczery. Może warto, żeby zobaczył to lekarz?

- Nie, wszystko jest okej- wycedziłem przez zęby. Nie pozwolę, żeby znowu ktoś patrzył na moje szpetne ciało.

Tym razem Aizawa westchnął.

Irytujesz go. Przestań się nad sobą użalać, jego i tak to nie obchodzi. Jest po prostu nauczycielem, to jego obowiązek, ale nawet on ma cię już dość.

Nie, nie, nie. Nie znowu, zamknijcie się.

- Czy Mineta zrobił ci coś, zanim wszedłem do łazienki?- usłyszałem kolejne pytanie czarnowłosego.

Mój humor momentalnie się pogorszył. O ile dało się go jeszcze w ogóle pogorszyć.

Przełknąłem ślinę i pokiwałem głową.

- Co zrobił?

Nie odpowiedziałem, nie byłem po prostu w stanie. To był temat, którego nienawidziłem.

Temat dotyku był dla mnie cholernie trudny.

Gdy tak milczałem, Aizawa chyba domyślił się, że nie mam zamiaru odpowiedzieć.

- Czy to było to samo, co na arenie?

Znowu pokiwałem głową.

Długowłosy chyba wiedział, że nie mam zamiaru nic mówić, więc przyjął strategię zadawania pytań, na które mogę kiwać głową na „tak" albo „nie".

- Czy zrobił coś jeszcze?- jego przeszywający wzrok sprawiał, że miałem dreszcze.

Kurwa, tak bardzo nie chcę o tym rozmawiać. Tak bardzo nie chcę tu być.

Mimo wszystko postanowiłem mu odpowiedzieć. Może wreszcie ktoś mi pomoże? Może wreszcie ktoś mnie zauważył? Może w końcu nie będę sam z tym wszystkim?

Byłeś sam, jesteś sam i zawsze będziesz sam. Nie wmawiaj sobie, że kiedykolwiek może być inaczej.

- Mhm...- mimo głosu, który mnie przed tym hamował, udało mi się zdobyć na odwagę, żeby wydusić z siebie choć taką odpowiedź.

- Dasz radę mi o tym opowiedzieć? Bakugo, posłuchaj mnie. Wiem, że to nieprzyjemny temat i nie masz ochoty o tym rozmawiać, tym bardziej z osobą dorosłą. Ale Mineta musi zostać wydalony ze szkoły. Nie tolerujemy takiego zachowania, tym bardziej jeśli to miałby być przyszły bohater. Co jeśli w przyszłości zrobiłby to komuś jeszcze? Mogę nawet nagrać twoją wypowiedź, abyś później nie musiał mówić tego przy kimś jeszcze raz. Zgodzisz się?

MONSTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz