💥1💥

1.4K 43 133
                                    

- Zostaw mn- jego wypowiedź została przerwana przez własny krzyk, który mimowolnie wydobył się z jego ust, choć nie chciał jej pokazać, że jest słaby. Nigdy nie chciał taki być. Każdemu pokazuje to, że jest strasznie silny, że nigdy się nie poddaje, udaje, że jest Bogiem całego świata, a jednak to tylko maska. Bo nie chce, aby ktokolwiek dowiedział się o jego szurniętej matce i o tym, że nawet nie jest w stanie się jej sprzeciwić.

- Dobrze wiesz, że musisz otrzymać odpowiednią karę.

- N-nic nie zrobiłem...

- NIC, KURWA, NIE ZROBIŁEŚ, TAK?! – wrzasnęła kobieta i walnęła go kolejny raz pięścią w szczękę.

- Z-zostaw...- Bakugo był w stanie tylko to z siebie wyrzucić, bo był zbyt zmęczony i obolały, aby powiedzieć coś więcej.

Blondynka biła i kopała go jeszcze przez kilka minut po czym zdarła z niego koszulkę. Zaczęła oblizywać jego skórę, a także ją całować, gdy obśliniła już jego całą klatkę piersiową, zaczęła dobierać się do paska od jego spodni. Bardzo niedelikatnie ściągnęła z niego dolną część garderoby i oblizywała jego członka, jeżdżąc swoimi dłońmi po jego ciele.

- P-p-rzestań...- wyszeptał ledwie słyszalnie cały zapłakany Katsuki.

Mitsuki nic nie odpowiedziała, wciąż bawiąc się męskością syna.

- Błagam...- wyszeptał ostatkiem sił.

Czuł się teraz jak mały, bezbronny chłopiec, który zgubił się w sklepie z zabawkami. Czuł totalną bezsilność, nie mógł nic zrobić. Mógł tylko leżeć, wpatrywać się pustym wzrokiem w ścianę i czekać aż zemdleje albo jego matka wreszcie go zostawi w spokoju, zaspokajając swoje chore rządze, i potrzeby.

Całe ciało chłopaka było cholernie spięte i niekontrolowanie się trzęsło. Miał problemy z oddychaniem, a po całym ciele rozchodził się ból. Na całym sobie czuł ohydny dotyk matki, nienawidził go, przypominał o wszystkim, co najgorsze.

Po chwili usłyszał oddalające się kroki, jego ciało leżało bezwładnie na ziemi, chciał odetchnąć z ulgą, myśląc, że to już koniec, jednak po krótkiej chwili został gwałtownie obrócony na brzuch. Poczuł, jak między jego pośladki został wepchnięty jakiś przedmiot i zawył z bólu.

Przedmiot był kilkanaście razy wsuwany i wysuwany ze środka. Blondyn krzyczał z bólu i wił się po ziemi, jednak jego matka nic sobie z tego nie robiła. Przy każdym ruchu czuł tępy ból rozchodzący się po całym ciele, próbował się wyrywać, co za każdym razem skutkowało jedynie kolejnym ciosem.

Z jego odbytu zaczęła wydobywać się krew.

Poczuł, jak kręci mu się w głowie i zaczął mieć mroczki przed oczami, po chwili przestał czuć cokolwiek, a jego umysł wreszcie mógł odpocząć na chwilę. Mógł chociaż na chwilę się wyłączyć. Chociaż wiedział, że jak tylko się obudzi, znowu poczuje cholerny ból.

Jego matka wyszła z piwnicy, zamykając za sobą drzwi, ale nie na klucz. Nie przejmując się ani trochę synem, poszła zmyć makijaż, umyła ręce i położyła się spać.

                 Katsuki obudził się z pulsującą głową i rozszywającym bólem w każdej kończynie ciała. W pomieszczeniu było ciemno, a drzwi były zamknięte. Chłopak zaczął panicznie rozglądać się w każdą stronę, a jego oddech przyspieszył. Ciało było lodowate i trzęsło się zarówno z zimna, jak i przez zbliżający się atak paniki.

Blondyn coraz bardziej zanurzał się w swoich mrocznych myślach. Zaczął widzieć swoją matkę, która szła w jego stronę, więc zaczął się czołgać w drugą stronę, jednak kobieta po chwili rozpłynęła się w powietrzu. Zaraz potem usłyszał jak go woła, jego imię w jej ustach brzmiało okropnie, nienawidził swojego imienia, a to wszystko przez matkę.

MONSTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz