💥40💥

202 21 19
                                    

Blondyn leżał w łóżku, a obok niego siedział Izuku, który opowiadał mu, co działo się dzisiaj w szkole. Był piątek, więc zielonowłosy postanowił zostać na weekend. Sam Aizawa wcześniej mu to zaproponował, bo wiedział, że jego obecność choć trochę poprawia humor chorego nastolatka. A Deku chętnie na tę propozycję przystał, bo chciał być jak najbliżej swojego chłopaka i chciał pomagać mu jak najbardziej się tylko dało.

Izuku od dziesięciu minut opowiadał o tym, co dzisiaj robili na zajęciach, jednak Bakugo wyłączył się już po pierwszej minucie. Nie to, że nie chciał go słuchać, po prostu nie potrafił. Jego mózg automatycznie zagłuszał wszystko wokół i nie pozwalał, by do środka docierały bodźce z zewnątrz. Samemu się zatruwał i nic nie wskazywało na to, że w najbliższym czasie miało się to zmienić. Przez ten cały czas, który chłopak przesiedział w domu, przemyślał wiele spraw. Aktualnie myślał nad czymś bardziej ambitnym do wykonania... Ale wymagało to od niego sporo energii, więc starał się ją magazynować, aby wykorzystać jej pokłady w odpowiednim momencie. Ale musiał zaczekać do poniedziałku.

Kąciki jego ust delikatnie podniosły się na tę myśl.

- ccan? Kacchan? – usłyszał nagle.

Zorientował się, że Izuku próbował zwrócić jego uwagę już od dobrych kilku chwil.

- Hm?

- Aizwa sensei przyniósł obiad.

- Oh... - powiedział tylko.

Nie miał ochoty jeść. Już nie chodziło o sam fakt kalorii i tego, że chciał być chudy. Po prostu nie miał ochoty na jedzenie.

Jednak zastanawiając się nad tym trochę dłużej... Potrzebuje energii, więc może powinien coś zjeść?

- Kat, proszę – powiedział zielonowłosy, podając chłopakowi talerz.

Czerwonooki niepewnie chwycił szkło. Chwilę wpatrywał się w zawartość, po czym wpakował do ust trochę jedzenia.

Kiedy Izuku zobaczył, że Bakugo zaczął jeść, sam zabrał się za swoją porcję, zadowolony, że nie musiał długo namawiać do tego swojego chłopaka.

               Po obiedzie nastolatkowie obejrzeli pięć odcinków serialu. Katsuki leżał głową na skrzyżowanych nogach zielonowłosego. Blondyn zamknął oczy, bo powoli zaczął się robić senny.

- Suki? Jesteś śpiący?

- Hm? Ta – odpowiedział, na chwilę otwierając oczy, aby spojrzeć w te swojego chłopaka.

- Możesz iść spać, jak się wykąpiesz – postawił mu warunek.

- Nie mam siły.

- Nie kąpałeś się już kilka dni. Wiem, że ci ciężko, ale powinieneś o siebie zadbać.

- Mówię, że nie mam siły – powtórzył cicho blondyn.

W pokoju na chwilę zapadła cisza.

- Mam ci pomóc? – zapytał poważnie zielonowłosy.

Czerwonooki otworzył ponownie oczy, wpatrując się w te zielone. Katsuki się bał. Jego trauma wciąż z nim była i mimo że wiedział, iż Izuku nic mu nie zrobi, po jego głowie przebiegła myśl „co, jeśli?". Dlatego próbował wyczytać z jego oczu, czy jest w nich jakaś zła intencja. Ale jedyne, co w nich znalazł to troskę.

Po minucie ciszy wreszcie odpowiedział.

- N-na pewno?

- Przecież już raz ci pomagałem, to nie jest problem. Nie musisz się o nic martwić, nic ci nie zrobię, pamiętasz? – odpowiedział, kładąc jedną rękę na twarzy chłopaka i delikatnie muskając jego policzek.

MONSTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz