rozdział 20

37 3 0
                                    

abby_amber_pimentel: Wszystkiego najlepszego, Rich 🎉😍🕺

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

abby_amber_pimentel: Wszystkiego najlepszego, Rich 🎉😍🕺

Polubienia: zabdieldejesus, richardcamacho i 268 910 innych użytkowników

Użytkownik abby_amber_pimentel wyłączył/a możliwość komentowania.

~*~

Taniec z Richardem był jedną z lepszych czynności na imprezach, w których uczestniczyła Abigail. Lubiła z nim tańczyć, bo był najlepszym tancerzem z całego CNCO. W dodatku, on również bardzo lubił zapraszać ją na parkiet, szczególnie tamtego wieczoru, niezależnie od tego, czy w tle leciała szybsza, czy wolniejsza melodia.

- Inni zabiliby, by zatańczyć z tobą choć jeden taniec, a ja mam przyjemność tańczyć z tobą kolejny już utwór. Czym sobie zasłużyłem, co?

- Masz urodziny. - powiedziała Abigail, jakby do była najoczywistsza rzecz na świecie. I to wcale nie odbiegało od prawdy.

- To jedyny powód? - spytał, unosząc brew do góry. Ona sama spojrzała w jego ciemne oczy, uśmiechając się szczerze.

- Poza tym, masz świetne poczucie rytmu, potrafisz się ruszać, a ja lubię z tobą tańczyć.

- Miód na moje serce.

Richard okręcił Abigail wokół własnej osi, po czym znów przyciągnął ją do swojej piersi. Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko, patrząc w jego oczy, które znajdowały się tak blisko niego. Zaraz jednak, ku jego zaskoczeniu, odwróciła się i zjechała w dół, ocierając się o niego plecami. W tamtym momencie tak bardzo to na niego zadziałało, że dopiero po chwili zorientował się, że znów przed nim stała i śmiała się z jego miny.

- Tak niewiele wystarczy, byście mieli mały problem. - zaśmiała się, wskazując w dół, ale patrząc w jego oczy. Zarzuciła dłonie na jego ramiona, podczas gdy on swoje znów usadowił na jej biodrach. - Jestem tylko twoją przyjaciółką, więc trochę się ogarnij i przestań pożerać mnie wzrokiem.

- Nie moja wina, że tak działasz na facetów. - przyznał, wcale nie przejmując się swoim małym problemem. Nie zamierzał ukrywać, że była seksowną kobietą i tego, jak działała na mężczyzn. - Ja to nic, ale Chris to by pewnie zaraz kogoś zabił tym wzrokiem.

- Bardzo lubię go denerwować. Jak myślisz, dlaczego to zrobiłam? - spytała, uśmiechając się złośliwie. Dobrze wiedziała, że Christopher ich obserwował i prawdopodobnie chciał zabić wtedy nie tylko Richarda, ale również ją.

- Cholerna kusicielka. Jak możesz tak robić?

- Wiesz, jakie to przyjemne? To silniejsze ode mnie, szczególnie że wiem, że Velez to zazdrośnik. Sam się przyznał.

- A ty to skrupulatnie wykorzystujesz, szujo. - mruknął, patrząc na nią spod przymrużonych powiek. Nie był na nią o to zły, ale czasami lubił się z nią tak droczyć. W dodatku, żadne z nich nie przejmowało się, jak ta druga osoba przezywała pierwszą.

Ja się nie zakochuję, ja tańczę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz