25. Zawsze mówiłeś, abym była głośniej

5.1K 150 56
                                    

Z prośby jednej dziewczyny macie dzisiaj wcześniej rozdział niż planowałam.
Miłego czytania i nie zapomnijcie o ⭐️

Nie powiedziałam Marco o Noah. Nie mogłam. Nie chcę, aby coś mu się stało. Wiem, jaki jest Marco. Kiedy przyłożył do mnie pistolet, poznałam jego drugą stronę. Tą gorszą stronę. Zrozumiałam, jaki jest naprawdę. Otworzyło mi to oczy, że nie mogę mu ufać. Gdybym powiedziała mu o naszym spotkaniu, to by go zabił. Dlatego muszę go kłamać, na co mogę się narazić.

- Danielle

Usłyszałam jego głos, który wiele dla mnie znaczy. Obróciłam się w jego stronę, po czym się do niego uśmiechnęłam. Odwzajemnił to, ale w jego własny sposób.

Owinął rękę wokół mojej talii i mnie do siebie przysunął. Położyłam swoje dłonie na jego szyi, a jego druga dłoń znalazła się na moim karku.

- Pomyślałem, że może nauczę cię samoobrony i strzelać. Jakby nie było, jesteś częścią mafii i powinnaś umieć się obrobić.

- Dobry pomysł - przyznaję mu rację - Może uda mi się ciebie pokonać. - robię złośliwą minę, ale w ogóle go to nie zdziwiło.

Zjechał ręką z mojej szyi na bluzę. Włożył pod nią dłoń i powoli zaczął jechać ku gorze. To samo zrobił z drugą ręką, która wędruje do moich pośladków. Wywołuje u mnie ciężki oddech i przyjemne uczucie w podbrzuszu.

- Wystarczy mój jeden dotyk Danielle, a ty już się poddajesz. - złapał za moje zapięcie od stanika, po czym go odpiął. Opadł mimowolnie z moich ramion na ziemię. - Próbuj, Danielle - odsunął się ode mnie o dwa kroki i rozłożył ręce na szerokość ramion, aby dać mi znak, żebym mogła go pokonać.

Poczułam ducha walki. Rozłożyłam ręce do ciosu. Zrobiłam groźną minę, lecz nie przeraziłam ją Marco. Zaśmiał się ze mnie. Stanął luźno w przeciwieństwie do mnie. Jest totalnie pewny siebie, że nie dam mu rady.

Szybko się na niego rzucam. Kopnęłam go, a on nawet nie drgnął. Od razu złapał mnie za talie i chciał przerzucić mnie przez ramię, ale w porę się odsunęłam. Niestety tego skutkiem było, że prawie upadłam. Złapał mnie za rękę i przysunął do siebie, aby mój policzek nie przywitał się z podłogą. Wykorzystałam tą chwilę. Pociągnęłam go w swoją stronę. Upadł razem ze mną. Od razu się ogarnęłam i próbowałam wstać. Złapał mnie za nogę i nie dał mi szansy ucieczki. Przysunął mnie do siebie bliżej.

Coraz szybciej próbowałam mu się wyrwać. Machałam rękoma, które nie dawały żadnego skutku. Przyłożyłam nogę do jego uda. Odepchnęłam się od niego, po czym uwolniłam. Ponownie próbowałam wstać, ale bez skutku. Złapał za moje kostki i do siebie przysunął. Od razu złapał za moje nadgarstki i przełożył je za moje plecy, nie dając mi możliwości poruszania się.

- W sumie to polubiłem taką zabawę. - wyszeptał do mojego ucha. Moje ciało zareagowało drżeniem na jego głos. Przejechał dwoma palcami wzdłuż mojego kręgosłupa. Dojechał aż do pośladków, które od razu ścisnął. Nie zatrzymywał się. Jechał dalej aż dotarł do szczególnego miejsca. Przyłożył tam palce, po czym zrobił tam dwa kółeczka, a ja zareagowałam głębokim westchnieniem. - Jeden mój dotyk... - jeździł dalej po mojej łechtaczkę, robiąc mi przy tym niemałą przyjemność. - A ty już się poddajesz. - dokończył, a ja przez te słowa od razu się opamiętałam.

- Puść mnie, pojebie! - krzyknęłam, po czym się szarpnęłam. Nie udało mi się wyciągnąć rąk. Jest zbyt silny, poczułam to na moich pośladkach, kiedy dał mi ostrego klapsa.

Obrócił mnie na plecy, a ręce rozdzielił, trzymając je po obu stron mnie. Zawisł nade mną, będąc pomiędzy moimi nogami.

- Słownictwo, kochanie - ostrzegł mnie, ale nic z tym nie zrobiłam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 02, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Marco! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz