12

2.1K 61 5
                                    

Weszłam do szkoły i od razu odnalazłam
Emme, a tak właściwie to ona odnalazła mnie, bo podbiegła do mnie i rzuciła mi się na szyję. Nicholas odszedł i stał już ze swoimi znajomymi, ale jego wzrok nadal padał na mnie.

- Wyzdrowiałaś już?- spytała uśmiechnięta Emma. - Nicholas mówił, że się przeziębiłaś.

Fajnie wiedzieć

- Tak już wszytko dobrze- uśmiechnęłam się.

- Chodź ,poznam cię z moją przyjaciółką- pociągnęła mnie za ramię w kierunku wysokiej blondynki.

- Al!- wydarła się brunetka, a dziewczyna odwróciła się w naszym kierunku.- Al, to Amber, jest nowa.- zwróciła się do przyjaciółki- Amber, to Alice moje najlepsza przyjaciółka- zwróciła się tym razem do mnie i przytuliła Alice.

- Hej- podałam rękę nowej znajomej.

- Hej- odparła i podała mi od niechcenia dłoń. Chyba mnie nie lubi.

- Okej dziewczynki idziemy na lekcje- Emma klasnął w dłonie i pociągnęła nas za ręce.

- Teraz jest ta lekcja łączona?- spytała Alice.

- Mhm, z starszymi klasami- spojrzała na nią brunetka.

- Mam nadzieję, że będzie Nicholas- zaśmiała się cicho, a ja wywróciłam oczami.

Podeszłyśmy pod klasę, a Emma odwróciła się w moją stronę.

- A i sory Amber, ale siedzę z Al, bo wiesz...- zaczęła się tłumaczy.

- Jasne, rozumiem- uśmiechnęłam się i weszłam do klasy. Dziewczyny usiadły w przed ostatniej ławce, więc ja zająłem ławkę za nimi, w której usiadłam sama.

Dziewczyny pogrążyły się w rozmowie, a ja przeglądałam TikToka, wyłączyłam go dopiero po usłyszeniu dzwonka. Schowałam telefon i oparłam się o plecy krzesła i patrzyłam jak do klasy wchodzą inne klasy, tak jak mówiły dziewczyny, mamy łączoną lekcje.
Obserwowałam jak do klasy wchodzi mój brat, a Alice śledziła go wzrokiem i naprawdę rozśmieszyła mnie jej mina, kiedy zbliżył się do nas i usiadł obok mnie.
W sumie to każdy na nas patrzył, ale wzrok Al był bezcenny.

- Siema siostrzyczko- szepnął i uderzył mnie łokciem w żebra.

- Aua- oddalam mu, a on potarł się w miejscu uderzenia.

- Ja byłem delikatniejszy- oburzył się.

- Mhm- mruknęłam i wyjęłam szkicowniki z plecaka.

Zaczęła szkicować róże. Ale mój jakże kochany brat wyrwał mi go przez co zrobiłam nie potrzebną kreskę.

- Co tam bazgrzesz- zaśmiał się.

- Nie denerwuj mnie- wyrwałam mu zeszyt i go zamknęłam.

- Mam nadzieję, że wszyscy rozumiecie- spojrzałam na nauczyciela. Nawet nie widziałam jak wchodzi do klasy.

- o czym on mówił?- spytam Nicholasa.

- coś o wycieczce, nieważne- odparł.

- jakiej wycieczce- spojrzałam na niego.

- nie zaprzątają sobie tym tej małej główki- roztrzepał mi włosy, które od razu ułożyłam. - jeśli chcesz jechać na parę dni do Nowego Yorku, to powiem mamie.

- Chcę- odparłam niemal od razu.

- To pojedziesz- wzruszył ramionami i skupił się na nauczycielu. Za to ja wyjęłam telefon, szybko upewniłam się, że jest wyciszony i zaczęłam przeglądać Instagrama.

Z Nie Swojego DomuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz