21 Maraton 2/7

542 20 1
                                    

Siedziałam w klasie biologicznej i zastanawiałam się nad kolejnym zadaniem na sprawdzianie. Biologia była moim ulubionym przedmiotem, ale ten sprawdzian był dla mnie odrobinę trudny, chociaż głównie problem miałam z rozumieniem poleceń.

Na przerwie zaczepiła mnie Emma, oburzona tym że zignorowałam jej wiadomości o nowej promocji i nie pomogłam jej wybrać sukienki którą miała kupić, więc koniec końców zmusiłam ją do kupna dwóch. Dowiedziałam się od niej też że jest pokłócona z Alison, bo ubrudziła jej ulubioną bluzkę i nawet nie raczyła jej wyprać.

Reszta lekcji minęła bezproblemowo, bo zbliżały się już wakacje (jest szansa na to że jakieś dwa rozdziały temu była zima, ale ciężko będzie się wczuć w pisanie o Bożym Narodzeniu w wakacje, więc pozwolicie że przesuniemy się w czasie- vczytaj) co równało się z kończeniem materiału.

Po szkole poszłam do Emmy, żeby pomóc jej doprać tą biedną białą bluzkę i najzwyczajniej w świecie pogadać. Do jej domu pojechałyśmy jej srebrnym samochodem, nie znanej mi firmy. Nigdy jeszcze nie byłam w domu mojej przyjaciółki, więc odrobinę ekscytowałam się zobaczeniem miejsca w którym mieszka.

Mieszkanie rodziny Emmy znajdowało się w samym centrum naszego miasta i kiedy zobaczyłam marmurową podłogę w ich holu, do głowy samo nasunęło się pytanie ,,Ile ci ludzie muszą zarabiać żeby było ich na to stać" Takie samo pytanie zadawałam sobie wsiadając do prywatnego samolotu mojej rodziny.

Dalej nie pojmuję tego w jakim luksusie i jak bogatymi ludźmi się otaczam. Jeszcze rok temu nie pomyślałabym o wyjeździe do innego miasta, a co dopiero do innego kraju.

- Łazienka jest korytarzem na prawo, mój pokój na piętrze naprzeciwko schodów, do pokoju obok nie wchodź, bo to pokój mojego brata...-Powiedziała wchodząc do mieszkanie i zdejmojąc buty. Ja oczywiście zrobiłam to co ona i też zdjęłam swoje vansy.

- Zaraz to ty masz brata?- przerwałam jej zdziwiona.

-Taa.. największa życiowa pomyłka moich rodziców. Chyba go nie ma, ale gdyby był to go omijaj. Wracając, tu masz kuchnię, jak będziesz coś chciała to sobie bierz i... to chyba tyle- dokończyła. Przyswoiłam informację i udałam się razem z nią do jej pokoju.

Pomieszczenie wypełniał brzoskwiniowy różowy kolor, a duże okna zasłaniały szare zasłony, na środku pokoju znajdowało się dwuosobowe łóżko z szarą ramą, na którym znajdowała się ułożona brzoskwiniowa pościel i parę białych oraz szarych poduszek ozdobnych.

Cała prawa ściana była pokryta szafami, albo jedną wielką szafą. Nawet drzwi do łazienki przypominały drzwiczki szafy, na szczęście jakoś dało się je rozróżnić. Po drugiej stronie pokoju znajdowało się duże biurko, które w pewnym momencie zamieniało się w toaletkę.

Część biurka pokrywały książki, rozsypane długopisy i laptop, a na ścianie wisiała tablica na markery, po drugiej części blatu leżały kosmetyki a na ścianie znajdowało się lustro.

Obok toaletki znajdowała się jeszcze mała, szara kanapa z białymi poduszkami i brzoskwiniowym kocem.

- Siadaj gdzie chcesz i gadaj- powiedziała rzucając się na łóżko. Ja usiadłam na kanapie żeby mieć na nią dobry widok.

-O czym?- mruknełam.

- O Aaronie- odparła jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie.

- No ale co mam mówić- brnęłam w swoją udawaną nie widzę, wiem że ona w swojej głowie wybierała już sukienkę na chrzciny naszych dzieci, ale ja nie lubiłam zbytnio mówić o swoim życiu prywatny, rozmawiałam o tym jedynie z Lisą, z którą kontakt niestety się uciął.

-No co jest pomiędzy wami- wyjaśniła- Jak dzisiaj na ciebie patrzył to myślałam, że zaraz podbiegnie i cię pocałuje- zaśmiała się

- Czekaj patrzył się na mnie- upewniłam się- ja nic nie zauważyłam

- Laska on cię dosłownie pożerał wzrokiem, jak mogłaś tego nie zauważyć

- Swoją drogą całowaliście się już?- spytała- Ja ostatnio całowałam się z jakimś typem, to jakiś znajomy mojego brata czy coś.

- Nie, nie całowaliśmy się- skłamałam, lubię ją ale nie chce jej o wszystkim mówić.

- A chcesz żebyście się pocałowali?

-Nie- odpowiedziałam, znowu kłamiąc- Nie wiem- Czekam na to od naszego ostatniego pocałunku.

- Laska ja prawie przespałam się z jakimś obcym typem, a ty nawet nie pocałowałaś chłopaka który na ciebie leci?- zapytała niedowierzając

-Daj spokój, nic pomiędzy nami nie ma- westchnęłam

Z Nie Swojego DomuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz