Minęło parę tygodni, moja noga już wyzdrowiała, a ja przez ten czas nie miałam kontaktu z Aaron'em. Parę razy pojawił się on w moim domu, ale szybko znikał w pokoju Nicholasa, chociaż częściej w tym pokoju pojawiał się jeden z tych chłopaków z ich grupki. Nie wiem ,jak ma na imię i raczej nie zamierzam się dowiadywać.
Siedziałam własnie na swoim łóżku czytając książkę. Nagle mój telefon za wibrował i naprawdę chciałam zwyzywać osobę, która przeszkadzała mi w czytaniu, ale tą osobą był Aaron. Chłopak napisał do mnie wiadomość, a ja tak bardzo na to czekałam.
Od: Aaron
Hej, możemy porozmawiać?Jak on chce mi powiedzieć, że zrywa kontakt, to rzucę w niego książka (taką z twardą okładką, żeby nie ucierpiała).
Do: Aaron
JasneOd: Aaron
Przyjdziesz do mnie o 18? Adres znasz.Do: Aaron
Jasne :)Dziewczyno, powtarzasz się, ale już nie usunę wyświetlił.
Była szesnasta, więc miałam dwie godziny. Wyjęłam z szafy czarny top z długimi rękawami oraz ciemne jeansy. Odruchowo chciałam dobrać także bluzę, ale już zbliżało się lato.
Wybieranie ubrań trochę mi zajęło, więc pomalowałam się delikatnie i ubrałam. Do osiemnastej zostało jeszcze parę minut, więc zadzwoniłam po ubera. Kierowca dość szybko znalazł się pod moim domem, a całą drogę przesiedziałam w telefonie.
W końcu znalazłam się pod jego domem i dopiero teraz zaczęłam się stresować. Już nic nie poradzę, chyba że jeszcze ucieknę. Dobra nie, bo jak mnie przez okno widział to źle będzie.
Napisałam do niego szybkiego SMS-a o treści ,,jestem”, a po paru sekundach drzwi się otworzyły.
- Hej- mruknął cicho.- Hej- odpowiedziałam speszona.
Chłopak udał się na piętro, więc ja poszłam za nim i usiadłam na łóżku w jego pokoju.
- O czym chciałeś porozmawiać?- zapytałam.
- Wiesz, że to, co się wydarzyło nie powinno mieć miejsca, prawda?
- Tak, byliśmy pijani i... w sumie to nie wiele pamiętam- mruknęłam. Pamiętam wszytko.
- Rozmawiałem z Nicholasem i jedyną rzeczą, którą mogę zrobić, aby mi wybaczył, jest zerwanie z tobą kontaktu- mówił, tak jakby te słowa go bolały.
- Już to zrobiłeś, więc czemu chciałeś się spotkać?
- Bo dłużej tak nie mogę. Brakuje mi ciebie i już dawno chciałem do ciebie napisać, ale się bałem. Wiem, że Nicholas znowu mnie znienawidzi, ty pewnie też zaraz to zrobisz, ale nie mogę dłużej udawać, że mnie nie obchodzisz. - powiedział jednym ciągiem.
- O czym ty mówisz?- spytałam ostrożnie, a on się do mnie zbliżył i mnie pocałował. Tym razem na trzeźwo. Pocałunek nie był długi, ale nie był też zbyt krótki.
- Przepraszam- mruknął odsuwając się odemnie. I jak ja mam teraz zareagować, co ja mam niby zrobić.- ja..- dobra mówi coś, jestem uratowana.- nie powinienem, po prostu... przepraszam.
CZYTASZ
Z Nie Swojego Domu
RomanceAmber po wypadku ląduje w domu dziecka, mija wiele lat, jednak zostaje zaadoptowana przez przemiłe małżeństwo Emily oraz Williama, dziewczyna nie spodziewała się jednak, że małżonkowie mają syna, który do domu sprowadzać będzie swojego najlepsze prz...