okłamywanie samego siebie jest trudne

603 11 7
                                    

Pov Wika

Dzisiaj się o mało co nie spóźniłam do szkoły. Nic nie zjadłam, niczego się nie napiłam i nie zrobiłam makijażu. Wszystko tylko po oto aby zdążyć do szkoły

Kiedy wbiegłam całą zdyszana do szkoły wpadłam na jakiegoś chłopaka, okazał się nim być Patryk

Oh,.. hej Wika. Może lepiej jakbyś uważała, no wiesz dla bezpieczeństwa - rzekł po czym uśmiechnął się szczerze

Przepraszam po prostu dzisiaj co o mało się nie spóźniłam. Na szczęście mamy jeszcze 5 minut do lekcji - oznajmiłam patrząc w oczy blondynowi. Nie powiem były piękne

Chodźmy może lepiej. Jeszcze się spóźnimy - wyrwał mnie z rozmyśleń Patryk który patrzył się na mnie

Tak... Tak chodźmy - odpowiedziałam nieobecna

Kiedy szliśmy pod sale do fizyki bardzo dobrze nam się gadało. Dowiedziałam się że Patryk kocha psy, najbardziej golden retriever. Akurat się dobrze składa bo mam takiego psa. Ma na imię Gengar

Patryk co chwilę się na mnie patrzył. Próbował tego nie robić lecz źle mu to wychodziło

Wreszcie przyszliśmy pod sale, zobaczyłam tam już moich i Patryka znajomych. Hania i Julita rozmawiały razem a Fausti gadała z chłopakami. Postanowiłam podejść z Patrykiem do nich

Cześć blondasku, jak tam dzień mija z twoją dziewczyną? - zapytał zaciekawiony Bartek

Po 1 NIE MÓW NA MNIE BLONDASKU DALTONISTO TO JEST BIAŁY. A po 2 Wika to NIE moja dziewczyna - wyjaśnił

Na pewno? - zapytał Bartek śmiejąc się cicho

NA PEWNO - odpowiedział już trochę zły Patryk

Em Patryk? - zapytałam

Tak? - odpowiedział

Mogę na ciebie mówić Patryś? - dodałam nieśmiało

Jasne - odpowiedział uśmiechając się szczerze

SHIP IT - krzyknął Bartek razem z Faustynką

ŻADNE SHIP IT - wrzasnął Patryś po czym zaczął gonić Bartka

Time skip

Właśnie szukałam w plecaku jakiejś przekąski lecz nic nie znalazłam. A no tak przecież jak spieszyłam się dziś do szkoły to nic sobie nie przygotowałam

Hej Wiczka - odezwał się mi znajomy głos. Był to Patryś

Cześć - powiedziałam cicho smutnym tonem

Coś się stało? - zapytał po czym usiadł koło mnie na ławce

Wiesz jak dzisiaj szykowałam się do szkoły zapomniałam przygotować drugiego śniadania - wyjaśniłam smutno

A masz jakieś pieniądze? - zapytał ciekawskim tonem

Nie mam. Nic dosłownie nie mam - powiedziałam po czym przytuliłam się do Patryka

Jak chcesz mogę cię zabrać na przykład do maka. Teraz, wiesz no... Eee jeżeli nie chcesz nie musisz nie? Haha

Bardzo chętnie z tobą pójdę - odpowiedziałam po czym wstałam i złapałam rękę Patryka. Potem pobiegliśmy przed szkołę

Dobra chodź - powiedział po czym poszliśmy do maka

W maku

Dziękuję - powiedziałam po czym wziełam do ręki telefon i zrobiłam nam zdjęcie - tak na pamiątkę - dodałam po czym się zaśmialiśmy

A Co Gdybyśmy? - Genzie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz