czemu to jest tak bardzo trudne?

270 8 3
                                    


Oh ironio!

Gdybym wiedział

Gdybym do jasnej cholery wiedział!

Ale nie..

Chciała w to brnąć

Była jak taka wata cukrowa, a ja byłem muchą.. może jest to złe porównanie. Jednak chodzi mi tu o miłość

Miała kogoś.. ukrywała to, czemu nie zerwała ze mną?

Może się bała..

Nie! Nie mogła się bać. Czego? Czego niby miała się bać!?

Nie wiem.. że wyleci z naszej paczki?

Kurwa mać, przecież pozostaje nam nasza przyjaźń. A raczej była, była i się skończyła. Skończył się nasz związek jak i przyjaźń, nigdy jej tego nie wybaczę. Co mam robić? Przecież ją kocham. Nie mogę ot tak zapomnieć o niej! Kto mi pomoże? A w ogóle pomoże?..

Pełno myśli płynęło mi w głowie, co mam zrobić? Zerwać? Chciałbym wyjaśnień. A nie chcę mówić że zaglądałem w jej telefon

Kim jest tajemniczy rozmówca Wiki?

KURWA NIE WIEM!

Co zamierzam zrobić z faktem że dziewczyna którą kocham mnie zdradza?

KURWA TEŻ NIE WIEM

NICZEGO NIE WIEM.. NIC! PUSTKA. Jebana pustka

— Patryk? — usłyszałem stłumiony głos mojej siostry, był tak daleko.. nie słyszałem co do mnie mówi, szok. Niedowierzanie, złość, smutek... I wiele wiele innych spierdolonych emocji

— Czemu? — zapytałem patrząc na Faustynę, byłem tak bardzo zepsuty psychicznie, moja osucha mi siadła — co mam zrobić Faustyna? Byłaś kiedyś w takiej sytuacji?

— Nie.. dobrze wiesz że nie — odpowiedziała delikatnie jakby obawiała się że zaraz wybuchnę, może płaczem, może złością?

— Ja... Ja nie wiem Fausti, co mam robić?

— Nie wiem.. też nie wiem Patryk, przykro mi. Jednak musisz z nią porozmawiać — rzekła patrząc na mnie z troską

— Nie dam rady, nie mogę spojrzeć w jej oczy. W ogóle na nią, rozkleje się — odpowiedziałem cicho

— To się rozkleich! Patryk, słuchaj — powiedziała po czym delikatnie złapała moją rękę wzbudzając tym też moją ciekawość. Skupiłem się na jej słowach

— Jesteś silny, tyle przeżyłeś bracie. Wierzę w ciebie. Wiem że może to być naprawdę trudne jednak dasz radę! Kto jak nie ty co nie?

— Nie jestem już niczego pewien Fausti, muszę to wszystko przemyśleć — mruknąłem cicho, po chwili uśmiechnąłem się lekko — nie dam rady — oznajmiłem bez żadnych uczuć — nie dam rady bez niej

— Dasz! Dasz radę Patryk!

— No nie wiem — mruknąłem sam do siebie

Kiedy to powiedziałem akurat przyszła moja.. moja była? A raczej dziewczyna która mnie zdradza, była taka. Taka normalna, dobrze udawała. Umiałam kłamać

— A co tu się dzieje? — spytała podejrzliwie, popatrzyłem się na nią po czym natychmiastowo poczułem jak do moich oczu napływają łzy

— Jest okej... — rzekłem cicho odklejając się od Fausti

— Napewno? — dopytała podchodząc do mnie, spojrzała mi głęboko w oczy jakby chciała wyrwać ze mnie prawdę o której nie wie — coś kręcisz — dodała ciszej

— Jak już mój brat powtarzał. JEST OKEJ! Okej? — powiedziała lekko agresywnie Faustyna po czym wzięła do ręki telefon Wiki i wręczyła jej go — pewnie tego szukasz, a teraz wynocha! — krzyknęła dodając, Wika była trochę zdezorientowana jednak wyszła

— Ciężko... — mruknąłem podchodząc do łóżka na które od razu opadłem, polecałem tak jeszcze kilka minut po czym zmieniłem pozycję do siedzącej

— Wiem bracie. Jednak przebrniemy przez to razem

— Jak razem? Za kilka dni już z tąd wyjeżdżamy! Nie będziemy sie widzieć przed dobre kilka miesięcy! Może i nawet kilka lat. Nie wiadomo NIGDY ale, to nigdy co się stanie

— Moja terapia powoli się kończy, od razu po jej skińczeniu spróbuje tu wrócić. Pomóc ci — powiedziała delikatnie

— Rodzicie ci nie pozwolą, jesteś ich oczkiem w głowie — mruknąłem trochę zdenerwowany

— To ucieknę! Z Amelką i Ksawierem, oni też nienawidzą tu mieszkać. Na dodatek-

— Nie! Faustyna nie.. nie uciekaj z domu bo chcesz mnie wspierać, sam muszę to przepracować. Będę musiał z nią na ten temat porozmawiać. Jak skończysz terapię przyjedziesz tu, jednak jeśli rodzicie się nie zgodzą masz zostać i nigdzie się nie wybierać — powiedziałem patrząc się na nią, była smutna. Chciała mi pomóż, wiem to. Nienawidzę gdy się tak czuję, jednak ten jeden raz nie mogę w to ingerować, i ona też nie powinna

— Jeszcze na dodatek zaniedługo są twoje urodziny... Czemu taki prezent dostajesz od losu!? — spytała krzykliwie

— Heh. Jak widać tak już być musiało, i tyle w tym temacie. A teraz chodź, musimy trochę pozwiedzać tej Warszawy — rzekłem zmieniając szybko temat, chciałem trochę od tego odpocząć. Od tych problemów. Wstałem z łóżka, popatrzyłem się na siostrę po czym podałem jej rękę — no choć! — dodałem łapiąc ją i szybko biegnąc we stronę drzwi. Otworzyłem je po czym wybiegłem z nią na dół

— Hej, hej, hej. A co tu się dzieje? — zapytała haniula szczęśliwie

— Idziemy pozwiedzać Wawe? — spytała Fausti uśmiechając się szczerze

— WSZYSCY NA DÓŁ! — krzyknęła w odpowiedzi Hania jak widać jej ten pomysł się spodobał

Time skip

Byliśmy w środku Warszawy, co chwilę podchodziła do mnie Wika pytając się mnie czy na pewno wszystko okej. Jestem wkurwiony, nie umiem tak udawać by wyszło to realistycznie. Jak jeszcze trochę będę udawał nie dam rady, rozpadne się. A czy będę gotowy na rozmowę? Nie.. nie jestem w ogóle gotowy na tą gadkę, przecież muszę jej tylko wyjaśnić że wiem że mnie zdradza. A później mam zerwać... Jednak ja.. ja nie umiem, nie mogę tego z siebie wydusić. Czemu to jest tak bardzo trudne? Kiedy z nią na ten temat porozmawiam? Czy dam radę żyć bez niej? Była jednak dla mnie bardzo ważna, nadal jest. Nie mogę uwierzyć że tak nasz związek się potoczył. Myślałem że mogę jej ufać, jak się okazało nigdy nikomu nie można zaufać w 100%..

887 słów

A Co Gdybyśmy? - Genzie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz