pomoc

373 8 6
                                    

Pov Patryk

No i tak jak myślałem... Całą noc nie spałem za to przeglądałem tiktoka, Instagrama czy Facebooka. Jeszcze owinął się Twitter. Czyli nudy i na końcu zmęczenie, była godzina 6:03 a ja co chwilę zamykałem oczy i je otwierałem. Byłem strasznie zmęczony, powinienem się zmusić do tego spania. Następnym razem będę musiał spróbować chociaż przymknąć te oczy. A nie że jak nie zasypiam o 01:00 to już nie zasnę tej nocy

O godzinie 06:12 postanowiłem się już ubrać i pójść do toalety. Wstałem. O mało co się nie wywaliłem ale o tym można zapomnieć, po chwili stałem już ubrany. Miałem w planach wyjść z pokoju jednak kiedy nacisnąłem klamkę zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie, drugi raz się o mało co nie przewróciłem. Teraz sam nie wiem czy to do końca sprawą tego że nie śpię po nocach. Wydaje mi się że serio coś ze mną nie tak. Ostatnio jestem jakiś taki nie swój, każdy mi to mówi, każdy mi o tym wypomina. Po prostu już nie wiem. Naszczescie jedyna rzecz która ratuje mnie dzisiejszego dnia to to że jadę do fryzjera. Znowu będę blondaskiem,oka era klauna się kończy jednak era blondaska znowu się otwiera. To cudowne... Ale czekaj. Czemu ja tak myślę na temat klauna i blondaska, doskonale po mnie widać to że trzeba spać. Będę dzisiaj zachowywał się jak jakiś głupek

Kiedy wyszedłem z pokoju zobaczyłem Faustynę która też wychodziła z pokoju. Czyżby kolejne Déjà vu?... Nie. Oczywiście że nie, byłem tak zaspany że nie myślałem trzeźwo, czemu niby miałbym pamiętać o tym że znowu spotykam Faustynę 3 raz w tym samym miejscu

Wyglądasz jak jakaś tania podróba człowieka - usłyszałem na przywitanie od siostry

Nie dziwię się... - odpowiedziałem po czym zamknąłem swoje oczy - jeżeli nie spałeś całą noc to tak się raczej ma - dodałem na wpół przytomny

Może lepiej dzisiaj nie idź do szkoły? - spytała Fausti

A będzie Wika? - zapytałem otwierając powoli oczy

Noo... Dzisiaj już będzie - rzekła patrząc na mnie zatroskanym wzrokiem

To idę. - odpowiedziałem po czym zacząłem iść w stronę schodów które prowadziły mnie na dół - szybko się ubieraj. Nie mamy całego dnia na twoje strojenie się gdzieś - dodałem po czym zacząłem schodzić na dół

Po chwili Faustyna pojawiła się na dole, zjedliśmy śniadanie i zaczęliśmy się zbierać do szkoły. Jak mieliśmy już wychodzić znowu zaczęło kręcić mi się w głowie postanowiłem wziąć jakieś tabletki i nikomu o tym nie mówić, może postąpiłem źle a może jednak nie. Nie wiem

Time skip

Wyglądasz dosłownie jak trup - odezwał się Bartek Kubicki patrząc na mnie - widać że nie spałeś - dodał po chwili

Wiem, wiem. Nie trzeba mi tego mówić, wyglądam dzisiaj jak jakieś gówno - odpowiedziałem po czym oparłem się o ścianę

O! Hej. Co tam u was - powiedziała do nas dobrze mi znana osoba. Była to Wika, kiedy tylko podeszła do nas i zobaczyła mnie lekko się zdziwiła - co ci się stało? - zapytała martwiąc się

Królewicz dzisiaj w ogóle nie spał - rzekła Faustyna po czym popatrzyła na Wike

Oł... Może lepiej by było jakbyś poszedł do domu czy coś takiego - mruknęła szatynka

A po co. Jestem tylko trochę zmęczony, nic takiego - odpowiedziałem po czym ziewnąłem - serio Wika. Nie musisz się o mnie martwić, doskonale wiem co robię - dodałem patrząc na dziewczynę

Na pewno? - spytała

Serio - powiedziałem

A tak w ogóle to jak się czujesz? - zapytał Oliwier patrząc na Wiktorię

Dobrze... Musiałam tylko trochę odpocząć - odpowiedziała po czym się lekko uśmiechnęła

No to dobrze - mruknął cicho Oli

Za ile rozpoczyna się lekcja? - spytała wtrącając się Julita

Emm. Jeżeli się nie mylę to za około 10 minut - odparła Hania

Uf... Dobra to ja idę powtórzyć wczorajszy temat - odrzekła Julitka patrząc na wszystkich

A po co masz to powtarzać? - zapytał się Świeży

Zapomnieliście? Dzisiaj baba pyta. Ale nie przejmujcie się, ja się zgłoszę - mruknęła brązowowłosa po czym wyjęła podręcznik od historii i zaczęła sobie przypominać wczorajszy temat

Ratujesz nam dupę Julita, dziękuje - powiedział Bartek Kubicki

Nie ma za co. Kiedyś mi się odpłacicie - rzekła po czym się na nas popatrzyła

Tak tak... A teraz to powtarzaj żebyś o wszystkim wiedziała - szepnął cicho Oliwier

Wszystko dobrze Oliwier? - zapytałem patrząc na lekko zmieszanego chłopaka. Dzisiaj był jakiś nie w sosie, był inny. Taki jakby speszony? Chyba tak

Nie... Znaczy! Tak, tak. Wszystko okej - mruknął po czym się sztucznie uśmiechnął

Chodź, pogadamy - odpowiedziałem po czym podszedłem do Oliwiera i wziąłem go za ramię i zacząłem z nim iść do sali lekcyjnej w której jest teraz pusto

Słuchaj Oli. Co ci się dzieje? - spytałem patrząc na zmieszanego przyjaciela

Więc... Znasz Maję Firek z 2B? - zapytał

No znam. Ponoć się przyjaźnicie - odpowiedziałem

Tak tak. I po prostu zacząłem ją bardziej lubić niż myślałem i... I po prostu się zakochałem - rzekł cicho

Boisz się że ciebie odrzuci? - spytałem

Tak. O to chodzi. Myślę że ona mnie uwarza za przyjaciela. Bardzo dobrego to przyjaciela ale jednak tylko przyjaciela - mruknął smutny - chciałbym jej powiedzieć o moich uczuciach lecz po prostu się boje, a co jeżeli mnie wyśmieje i nigdy już z nią nie pogadam!? - dodał przestraszony. I w tym momencie zdałem sobie sprawę że też takie coś przeżywam. W ten sam sposób. Tylko że do Wiki oczywiście, też się boje że jeżeli powiem jej o moich uczuciach to mnie wyśmieje i nigdy z nią nie pogadam - co mam zrobić Patryk? - zapytał na końcu

Myślę... Myślę że powinieneś jej to powiedzieć, w najlepszym wypadku będziecie razem. Życie masz tylko jedno, warto spróbować. Bo jeżeli tego nie zrobisz teraz to nigdy tego nie zrobisz. NIGDY - odpowiedziałem po czym się uśmiechnąłem. On to odwzajemnił

Mimo że padasz na pysk to nadal umiesz myśleć. Dzięki - rzekł po czym zaczął wychodzić. Jednak w chwili kiedy miał łapać za klamkę odwrócił się do mnie - idziesz? Czy już twój mózg mówi papa? - spytał po czym gestem zaprosił mnie do wyjścia. Po chwili wyszliśmy i wróciliśmy do grupy. Oczywiście wszyscy zaczęli się pytać o czym tak długo gadaliśmy ale odpowiedzieliśmy jedno głośno że nie odpowiemy i że to będzie nasza słodka tajemnica. Dzisiejszy poranek był dosyć trudny ponieważ byłem bardzo zmęczony, jednak kiedy się trochę rozbudzilem zacząłem normalnie funkcjonować

Time skip

Wracałem z Faustynką do domu. Ten dzień był naprawdę trudny mimo tego że się na chwilę rozbudzilem to później miałem dosyć dużą dyntke. Jedyne o czym marzyłem to o tym żeby iść do domu i pójść spać, w drodze do wcześniej wymienionego budynku Fausti do mnie coś gadała ale słabo kontaktowałem. Byłem naprawdę zmęczony. Po chwili chodzenia doszliśmy do domu, ja od razu poszedłem na górę aby się położyć. Kiedy wszedłem do pokoju zdjąłem plecak z pleców i podszedłem do łóżka. Po chwili już na nim leżałem. Mam nadzieję że Oliwier powie Maji o swoich uczuciach. Każdy ich ship'uje. Po prostu każdy wie że są dla siebie stworzeni.

Tak jak mnie z Wiką

1127 słów

A Co Gdybyśmy? - Genzie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz