Pov Patryk
— Mało się tu zmieniło... tylko jakoś czysto jest hah — mruknąłem patrząc na swój stary pokój, tyle wspomnień... szczęśliwych jak i nie szczęśliwych, ale jednak są to jakieś wspomnienia
— No widzisz... — rzekła Wika, powiedziała to w jakiś dziwny sposób. Nie swój..
— Co się stało? Ta wypowiedź była taka... dziwna, nie twoja
— Nie. Jest wszystko spoko. Naprawdę! — powiedziała uśmiechając się przy tym sztucznie
— Co się dzieje? — zapytałem spokojnie patrząc na brązowooką
— Po prostu moja siostra przyjechała do domu rodzinnego, można by rzec że nie mam z nią dobrych relacji. Jeszcze na dodatek- — ucięła na chwilę, jakby zapomniała do kogo ona właściwie mówi
— Dokończysz?
— Ode do łazienki... później porozmawiamy Patryk — rzekła po czym wyszła. Kiedy zamknęła drzwi zobaczyłem że zostawiła telefon na komodzie, postanowiłem do niego zerknąć. Nie wiem czemu, jestem świadomy że nie powinno się tak robić jednak coś mi podpowiadało że muszę coś sprawdzić. Jak włączyłem jej telefon przywitały mnie cyferki, trzeba było wpisać kod. Kiedyś mi go chyba podawała? Nie jestem pewien. Postanowiłem wstukać w telefon cyfry które zapamiętałem z tamtej rozmowy z Wiką, było to jeszcze w szkole, przez przypadek zobaczyłem jej kod i to zauważyła. Postanowiła mi już powiedzieć jakie ma to hasło bo czemu by nie? Teraz ta wiadomość być może mi się wreszcie przyda. Gdy wpisałem czterocyfrowy kod sprawdziłem go. Udało się. Wkradłem się na telefon mojej dziewczyny... trochę to dziwnie brzmi, nawet trochę bardzo. Jednak tak to w życiu już bywa. Pierwsze co mi się rzuciło na oczy był Messenger. Postanowiłem w niego wejść, zobaczyłem tam pewien nieznany mi numer, był podpisany "❤️🥰" To nie byłem ja... ja byłem podpisany po prostu "Patryk".Wszedłem w rozmowę pomiędzy nią a tym człowiekiem. To co tam ujrzałem może zniszczyć mój związek z Wiką
— Co do kurwy? — szpenąłem do siebie patrząc w telefon dotąd mojej ukochanej, zdradziła mnie? Zdradza? — ale kim jest ten typ? Z kim ona pisze!? — dodałem nadal szepcząc, po chwili usłyszałem kroki dlatego szybko zostawiłem telefon na komodzie i nerwowo się uśmiechnąłem
— Ee.. Wszystko okej? — spytała mnie Fausti która weszła do pokoju
— Tak jakby.... — odpowiedziałem wymijająco
— A co oznacza "tak jakby"?
— Eh. Sama zobacz — mruknąłem po czym wziąłem telefon Wiki w rękę i odblokowałem, moim oczom znowu ukazał się widok dla mnie przytłaczający, to tak jakby ktoś ci wbił w serce nóż. Czy moja słodka Wiczka byłaby w stanie mnie zdradzić? Myślałem że nie ale, chyba się pomyliłem w tym względzie. Kiedy wybudziłem się z tego "stanu" podałem telefon Faustynie aby poznała całą prawdę
— Co to jest? — spytała niedowierzając, była smutna. Ale także wkurwiona na maksa
— Chyba.. chyba Wika mnie zdradza, tylko jeszcze niedowiedziałem się kim jest tajemniczy rozmówca mojej.. — w tym momencie uciąłem, jak mogłem ją nazwać? Dziewczyną? Nie... A byłą? Też nie.. nie zakończyłem naszego związku. A przyjaciółka? Przyjaciółką też nie wiem czy bym ją nazwał. Jest dla mnie od teraz inna. Nie poznałem jej na tyle dobrze aby móc jej ufać, więc dlaczego to zrobiłem? — tylko jeszcze niedowiedziałem się kim jest jej tajemniczym rozmówcą — poprawiłem patrząc smętnie i z bólem na Fausti
— Czemu akurat to musiało się zdarzyć w tedy kiedy jesteście u mnie!? — krzyknęła zbulwersowana — no wiesz... Nie chodzi mi o to żebyś się nie dowiedział, tylko czemu akurat teraz?
— Nie wiem. Nic teraz nie wiem Faustynka
— Przykro mi Patryk, nie zasłużyłeś na takie coś — powiedziała, odłożyła telefon na tą samą komodę po czym podeszła do mnie i się przytuliła. Potrzebowałem tego w tej chwili
— Co mam zrobić? — szpenąłem pytając łamiącym się głosem — kochałem ją... Nadal ją kocham..
598 słów
No to się porobiło co nie? Kto by się spodziewał że Wika okaże się fałszywa?
CZYTASZ
A Co Gdybyśmy? - Genzie
FanfictionZaczęcie 13.08.2023 Koniec 01.11.2023 17-letni Patryk Baran wraz ze swoją siostrą Faustyną Baran przychodzą do nowej szkoły. Patryk od razu łapie dobry Vibe z wszystkimi jednak najbardziej z Wiktorią Bochnak. Z początku przyjaciele ale z końca? Nie...