Całe trzy dni przeleżałam w łóżku, telefon miałam padnięty od połowy dnia i gdy podłączyłam do ładowarki nawet nie miałam ochoty go włączać. Zrujnowałam swoje życie. Mogłabym już być zaręczona organizować ślub z mężczyzną, który mnie kochał. Bo facet którego odkryłam że kocham, jest z dziewczyną jak modelka, tylko dlatego, że kazałam się mu wynosić z mojego szpitalnego pokoju. Sama pchnęłam go w ręce Kirsten. Jestem totalną porażką. Znowu skrzywdziłam najbliższe mi osoby.
— Dobra, koniec tego leżenia! — Krzyczy Roxy i rozsuwa mi zasłony w pokoju.
Zabiera talerz z resztkami wczorajszego jedzenia i wychodzi do kuchni. Skoro Roxy zaczęła mi sprzątać musi być ze mną naprawdę poważnie.
— Dobra, ogarniam się. — Mówię na głos sama do siebie.
— I o to chodzi. — Roksan uśmiecha się do mnie. — To jakie plany? Impreza? Kolacja? Drineczki?
— Wyjazd. — Uśmiecham się.
— Wyjazd? — Pyta zdziwiona dziewczyna. — Jaki wyjazd?
— Lecę do Anglii. — Odpowiadam szybko. — Sama nie wierze w to co mówię, ale jadę odwiedzić ojca.
— Ojca?
— Tak. Dobrze słyszałaś, jadę odwiedzić ojca. — Odpowiadam.
— Zwariowałaś?
— Nie wiem. Może. — Mówię i wyciągam podręczną walizkę i zaczynam ładować do niej ciuchy.
— A praca? — Pyta Roxy.
— Zaraz zadzwonię do Thomasa mam jeszcze niewykorzystany urlop, powinien się zgodzić. — Mówię i sięgam po telefon. Zanim jednak zadzwonię do szefa wychodzę na Expedia.
— Wariatka. — Mówi i wychodzi do kuchni po dłuższej chwili wraca z dwiema kubkami kawy i jeden mi podaje - może się jeszcze zastanów.
— Za późno mówię. — Pokazuje jej telefon. — Kupiłam bilet.
Roxy chwile się przygląda i odpowiada.
— To dwa tygodnie? Kupiłaś bilet na dwa tygodnie ? Nie wytrzymasz tyle u ojca.
— Skąd ty wiesz jaki jest mój ojciec? — Pytam, bo nigdy jej nie opowiadałam o nim.
— Nie wiem, ale się domyślam skoro ostatni raz widziałaś go kilka lat temu.
— Właśnie nie wiesz i niech tak zostanie, historie o moim ojcu dziele tylko z ..
— Milo. — Kończy i wykrzywia się.
— Co ? — Pytam, bo ewidentnie chce coś powiedzieć.
— Jakbyś nie zauważyła nie ma go tu.. jestem ja, zawsze jestem, ale Milo to, Milo tamto.. trochę to nie fair tez jestem twoją przyjaciółką czemu traktujesz mnie niżej? — Pyta, a ja nie wiem czy jest na mnie zła czy bardziej jest jej smutno.
— Roxy daj spokój.. wiesz, że to nie tak.
— A jak? Jedź do ojca, rób co chcesz nie musisz mi mówić wszystkiego, znajdę sobie inna przyjaciółkę! — Krzyczy i wychodzi biorąc skórzaną kurtek z blatu w kuchni.
Myśle chwile i wybiegam na klatkę schodową za moją przyjaciółką.
— Rox! Czekaj! — Krzyczę i gdy w końcu do niej dobiegam chwile mi zajmuje zanim mój oddech wróci do normalności. — Pojedziesz ze mną? Tylko ty i ja.
— Haha dobre. — Odpowiadam, ale widząc moją minę poważnieje- mówisz poważnie?
— Yhym. — Przytakuje. Ona patrzy na mnie krzywym wzorkiem gdy odpowiadam. — Bo się rozmyślę. — Dodaje.
CZYTASZ
ZBYT BLISKO DLA SERCA
RomancePrzyjaźń Blair i Milo od zawsze była postrzegana przez innych jako coś dziwnego. Pomimo to przetrwała już dziesięć lat. Czy naprawdę potrzeba tragedii, żeby przyznać się do własnych uczuć? Czy życie w końcu doprowadzi ich do wspólnej drogi w miło...