Rozdział 19 (Milo)

224 9 0
                                    

Kiedyś
Głośna muzyka zagłusza to co mówi do mnie Colin, więc udaje, że go słyszę, ale tak naprawdę tylko mu przytakuje. Mimo, że Natalie nie ma zbyt dużo przyjaciół, przez jej pastwienie się nad wszystkimi na jej urodzinowej imprezie jest chyba z pół naszej szkoły. Zdaje sobie sprawę, że ma także brata bliźniaka, ale na pewno ci ludzie nie są tu dla niego. Nathaniel raczej nie należy do osób towarzyskich. Nawet, gdy na niego teraz patrzę, mógłbym sobie rękę uciąć, że wolałby tutaj nie być. Ten człowiek nawet nie ma w ręce drinka, a to jego osiemnaste urodziny. Zawsze mnie zastanawiało, jak ten chłopak może być spokrewniony z Natalie albo z Derekiem.

— Czy ty mnie w ogóle słuchasz? — Pytam Colin.

— Tak, ale nic nie słyszę. — Odpowiadam i popijam mojego drinka.

— Mówię, że była tragiczna, jakaś taka sztywna. — Odpowiada.

—  Roxy? — Pytam z niedowierzaniem, że nabrało go na zwierzenia swojego życia seksualnego.

— W  ogóle mnie nie słuchasz, mówię, że Klaris, największy błąd w moim życiu.

— Co? — Pytam zdziwiony i przyglądam mu się. —  Zdradziłeś Roxy?

— Że tam zaraz zdradziłem. To było całkowicie bez uczuć. — Mówi w ogóle nie okazując jakiejkolwiek skruchy.

— Stary nie mów mi takich rzeczy. Nie chce wiedzieć, chcesz zdradzać to rób co chcesz, ale nie mów mi o tym i nie mieszaj mnie w to, nie będę mógł potem na nią patrzeć. Wiesz, że nie popieram zdrad.

— Znalazł się porządny facet. — Dogryza mi.

— Dlatego jestem wolny. Mogę robić, co chce i nie krzywdzę przy tym żadnej laski. Chcesz inne laski to po cholerę z nią jesteś?

— Bo jest spoko. — Mówi Colin i śmiej się.

— Jesteś porąbany wiesz? — Odpowiadam. I klepie go w ramię. — Twój kutas, twoja sprawa. — Dodaje.

Colin nie wie, co ostatnio dzieje się w mojej poparzonej rodzince. Dlatego z wielkim trudem powstrzymuje się, żeby do na niego nie wybuchnąć. Zdrada kojarzy mi się tylko z jednym - z moim ojcem i niechcianym dzieckiem.

Ze wszystkich sił staram się tworzyć pozory nadal wyluzowanego gościa.

— Ja nie widzę w tym problemu. Nate powinien widzieć, to on ma dziewczynę sztywniarę. On też jest dziwny, więc mogłem się domyślić na co się szykuje.

Pieprzysz  się z dziewczyną Nathaniel'a? - Pytam i nie dowierzam.

— Ty pieprzysz jego siostrę. — Przypomina mi.

To był jeden raz. — Mówię. — Nie musisz robić tego co ja, nie rywalizuje z tobą o to kto bardziej przejebie sobie u Smith'ów.

— Ty może nie, ale jeśli byśmy rywalizowali to zdecydowanie wygrałem. — Mówi entuzjastycznie, jakby seks z dziewczyną jednego z Smith'ów był jakimś niebywałym osiągnięciem.

— Jeszcze raz "jesteś porąbany". — Powtarzam i karce go łokciem. — Powiesz jej? — Pytam spoglądając na Roxy grającą w beerpong'a po drugiej stronie basenu.

Ona przygląda nam się i szybko macha, po czym wraca do gry. Rzuca piłeczką i gdy celuje do kubka podskakuje i wysyła Colinowi całusa, a ten szybko to odwzajemnia. Odruchowo zerkam na Klaris, ale ta nawet nie daje po sobie poznać, żeby kiedykolwiek coś ją łączyło z Colinem, wręcz przeciwnie wpatruje się w Nathaniel'a, jakby był jej pieprzoną miłością życia.

ZBYT BLISKO DLA SERCA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz