Kiedyś: (10 lat temu)
— Dokąd jedziemy? — Pytam, gdy Milo zamiast przejechać obok autostrady i skręcić w kierunku domu, wjeżdża na nią.
— Muszę podjechać w jedno miejsce. — Tłumaczy wklepując adres w nawigację.
— Długo to zajmie? jestem okropnie głodna. — Pytam i chwytam się za brzuch ponieważ znowu zaczyna mi po nim jeździć.
Nie zjadłam dziś lunchu w szkole ponieważ cały wolny czas spędziłam gadając z Derekiem, moim nowym obiektem westchnień.
— Dwie godziny. — Odpowiada.
— Ile? — Pytam niedowierzając, że mówi poważnie.
— W jedną stronę. — Tłumaczy i zaciska ręce na kierownicy.
— Nie mogłeś mi powiedzieć? Colin z Roxy odwieźliby mnie do domu. — Informuje poirytowana.
— W zasadzie mogłem. — Odpowiada i przeciera spoconą dłoń o spodnie.
— Czy coś się stało? — Pytam . Ale Milo nie odpowiada nic. — Spoko umrę przez ciebie z głodu na autostradzie niewiedząc nawet jaki jest cel podróży.
— Trzeba było jeść, a nie flirtować z jakimś typkiem z drugiej klasy. — Mówi podniesionym tonem.
— Że co? A skąd ty niby to wiesz?! — Pytam i lekko się rumienie czując zażenowanie.
— Ludzie gadają. — Mówi i patrzy na mnie. — O widzę, że to prawda, jesteś cała czerwona. — Śmieje się ze mnie. — Będzie co z niego? W sensie z tego faceta?
— Nie zmieniaj tematu. — Mówię. — I niech cię nie interesuje co robię z Derekiem.
— Smithem? — Mówi i przez sekundę zerka na mnie.
— Yyy taaak. Masz z tym jakiś problem?
— Wręcz przeciwnie on ma problem ze mną. — Tłumaczy chłopak.
— Bo? — Pytam przewracając oczami.
— Powiedzmy, że przeleciałem jego kuzynkę Natalie.
— Powiedzmy? — Pytam.
— Powiedzmy. — Mówi i odchrząkuje. — Oboje się przelecieliśmy. Pierwsze powiedziała mi dosłownie, że to tylko seks, a potem szła w zaparte, że ją wykorzystałem w momencie, gdy dowiedziała się ze sypiam także z jej koleżanką. — Uśmiecha się.
— To jest powód do śmiechu? — Mówię cynicznie.
Ten chłopak nie ma za grosz szacunku dla siebie a tym bardziej dla kobiet, które jak to mówi tylko „pieprzy".
— A nie? Laski są dziwnie skomplikowane, gdy chodzi o seks. To przecież nic strasznego, jeżeli oboje tego chcemy, ale nie mamy przywiązania to traktuje się to tylko jak sport. Więc Natalie po prostu zachowuje się żałośnie.
— Ty jesteś żałosny. — Mówię poirytowana. — Dupek z ciebie.
— Derek też nie jest święty. — Dogryza mi. — Uważaj na niego.
— Nie mów mi co mam robić, mam swój rozum. — Mówię i odwracam głowę opierając ją o szybę.
— Nie mówię, że go nie masz. Raczej nie chce, żeby cię wykorzystał w ramach zemsty.
CZYTASZ
ZBYT BLISKO DLA SERCA
RomancePrzyjaźń Blair i Milo od zawsze była postrzegana przez innych jako coś dziwnego. Pomimo to przetrwała już dziesięć lat. Czy naprawdę potrzeba tragedii, żeby przyznać się do własnych uczuć? Czy życie w końcu doprowadzi ich do wspólnej drogi w miło...