Rozdział 16 (Blair)

232 10 1
                                    

   Kiedyś:  (10 lat temu)

— Dokąd jedziemy? — Pytam, gdy Milo zamiast przejechać obok autostrady i skręcić w kierunku domu, wjeżdża na nią.

— Muszę podjechać w jedno miejsce. — Tłumaczy  wklepując adres w nawigację.

— Długo to zajmie? jestem okropnie głodna. — Pytam i chwytam się za brzuch ponieważ znowu zaczyna mi po nim jeździć.

      Nie zjadłam dziś lunchu w szkole ponieważ cały wolny czas spędziłam gadając z Derekiem, moim nowym obiektem westchnień.

— Dwie godziny. — Odpowiada. 

— Ile? — Pytam niedowierzając, że mówi poważnie.

— W  jedną stronę. — Tłumaczy  i zaciska ręce na kierownicy.

— Nie mogłeś mi powiedzieć? Colin z Roxy odwieźliby mnie do domu. — Informuje poirytowana.

— W  zasadzie mogłem. — Odpowiada  i przeciera spoconą dłoń o spodnie.

— Czy coś się stało? — Pytam . Ale Milo nie odpowiada nic. — Spoko umrę przez ciebie z głodu na autostradzie niewiedząc nawet jaki jest cel podróży.

— Trzeba było jeść, a nie flirtować z jakimś typkiem z drugiej klasy. — Mówi podniesionym tonem.

— Że co? A skąd ty niby to wiesz?! — Pytam i lekko się rumienie czując zażenowanie.

— Ludzie gadają. — Mówi  i patrzy na mnie. — O widzę, że to prawda, jesteś cała czerwona. — Śmieje  się ze mnie. — Będzie  co z niego? W sensie z tego faceta?

— Nie zmieniaj tematu. — Mówię.  — I niech  cię nie interesuje co robię z Derekiem.

— Smithem? — Mówi i przez sekundę zerka na mnie.

— Yyy taaak. Masz z tym jakiś problem?

— Wręcz przeciwnie on ma problem ze mną. — Tłumaczy chłopak.

— Bo? — Pytam przewracając oczami.

— Powiedzmy, że przeleciałem jego kuzynkę Natalie.

— Powiedzmy? — Pytam.

— Powiedzmy.  — Mówi  i odchrząkuje. — Oboje się przelecieliśmy. Pierwsze powiedziała mi dosłownie, że to tylko seks, a potem szła w zaparte, że ją wykorzystałem w momencie, gdy dowiedziała się ze sypiam także z jej koleżanką. — Uśmiecha się.

— To jest powód do śmiechu? — Mówię cynicznie.

   Ten chłopak nie ma za grosz szacunku dla siebie a tym bardziej dla kobiet, które jak to mówi tylko „pieprzy".

— A nie? Laski są dziwnie skomplikowane, gdy chodzi o seks. To przecież nic strasznego, jeżeli oboje tego chcemy, ale nie mamy przywiązania to traktuje się to tylko jak sport. Więc Natalie po prostu zachowuje się żałośnie.

— Ty jesteś żałosny. — Mówię poirytowana. — Dupek z ciebie. 

— Derek też nie jest święty. — Dogryza mi. — Uważaj na niego.

— Nie mów mi co mam robić, mam swój rozum. — Mówię i odwracam głowę opierając ją o szybę.

— Nie mówię, że go nie masz. Raczej nie chce, żeby cię wykorzystał w ramach zemsty.

ZBYT BLISKO DLA SERCA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz