48. Anioł stróż

434 31 2
                                    

Moja Kochana Cynamonko,

Dwa tygodnie. Dokładnie tyle po Twoim wyjeździe ja znalazłem się w miejscu w którym byłaś. Tak blisko a jednak tak daleko. Mam wrażenie jakby tusz na liście który do mnie napisałaś był jeszcze świeży. To cholernie dziwne uczucie dowiedzieć się, że nadal mnie kochasz, ale takie... takie dobre, tak cholernie właściwe. Dla mnie też ten rok nie był wcale łatwy, rozstanie z Tobą bolało jak nic innego, czułem się zupełnie rozbity, wpadłem przez to w wir roboty, brałem zlecenie za zleceniem, a kiedy moje serce robiło się zbyt ciężkie ukajałem je alkoholem. Wiem, że to złe rozwiązanie i już tego nie robię. Pozbierałem się, nauczyłem się żyć, bez Ciebie, ale nawet na moment nie przestałem Cię kochać, cały czas byłaś z samego tyłu mojej głowy, jak mój anioł stróż.

Kocham cię.

I nawet nie wiesz jak cholernie się cieszę, że nadal mogę to szczerze wyznać. Jak na razie wracam do Singapuru, ale kiedy tylko mój kolejny kontrakt się skończy będziesz moja. Tylko moja.

Twój na zawsze,

Palant

Ps. Nadal noszę swoją obrączkę, jest jak talizman przynoszący szczęście. I nawet nie wiesz jak cholernie się cieszę, że teraz ty też będziesz nosić swoją. Może to sprawi, że będziemy chociaż trochę bliżej nadal będąc pół świata od siebie.

The art of perfection [new adult] (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz