Moja kochana Cynamonko,
Spieprzyłem. Zjebałem tak koncertowo, że nie sądzę żebym kiedykolwiek zrobił coś równie głupiego.
Wiesz, że dopiero teraz przeczytałem wszystkie zaległe listy które pisałaś do mnie przez całe lata?
I cholera. Właśnie trafia mnie szlak, że byłem tak cholernie upartym palantem. Kiedy dowiedziałem się o Twoim ślubie byłem jak w amoku, przez dobre dwa miesiące chodziłem jak na autopilocie, znowu zacząłem więcej pić, do tego stopnia, że prawie się stoczyłem, prawie straciłem zlecenie, prawie wszystko poszło się jebać. Wtedy pojawiła się Maddy, zanim Cię poznałem ona mi wystarczała, i tym razem postanowiłem pozwolić jej się do siebie zbliżyć. To naprawdę dobra kobieta, walczyła o mnie, pomagała wtedy kiedy spadałem na samo dno, a w mojej głowie i sercu panował mrok którego nie potrafiłem stamtąd przegonić. Wszystko było takie dziwne, nienaturalne. A później wydawało mi się, że zapełniła tę pustkę, w końcu nie mogłem mieć Ciebie, więc powinienem być w stanie stworzyć coś prawdziwego z inną kobietą i przez długi czas to naprawdę działało. Wydawało mi się, że ją kocham, i trochę pewnie kochałem.
Otrzeźwiły mnie dwie kreski na teście ciążowym. Dwie cholerne kreski oznaczające prawdziwy koniec wszystkiego co kiedykolwiek było, lub mogło być między nami. Bo nie zostawiłbym dziewczyny w ciąży, nie opuściłbym swojej rodziny, nawet gdybyś stanęła przed moimi drzwiami i powiedziała, że nadal mnie kochasz, że ten którym mnie zastąpiłaś nie jest wystarczający, z ciężkim sercem, ale odesłałbym cię do diabła. Bo straciłaś swoją szansę.
A wiesz o czym obsesyjnie myślałem od kiedy dowiedziałem się, że zostanę ojcem? Że wszystko jest cholernie nie tak jak powinno, bo to ty miałaś urodzić moje dziecko. To z Tobą miałem spędzać życie.
Ale było już za późno.
Na wszystko było za późno.
Wtedy zrozumiałem, że tak naprawdę to wszystko straciłem. Że straciłem nas.
Ale to nie prawda. Być może gdybym nie unosił się dumą i zajrzał do tej zasranej dziupli trochę wcześniej wszystko potoczyłoby się inaczej. Gdybym wiedział, że to wszystko tylko pozory już dawno bym Cię odzyskał. Straciliśmy tak cholernie dużo czasu. Tak wiele godzin, że samo myślenie o tym boli. Ale to koniec. Nie stracę już nawet jednej minuty z Tobą moją ukochana Cynamonko, wiesz dlaczego? Bo jesteś, zawsze byłaś i zawsze będziesz miłością mojego życia. Maddy nie jest w ciąży. Test się mylił. Jestem wolny. I ty też jesteś wolna.
Boże, jadę do Ciebie. Będziemy razem. Tym razem już na zawsze.
Kocham cię całym sercem moja Cynamonko.
Już na zawsze Twój,
Reid
![](https://img.wattpad.com/cover/343374680-288-k209940.jpg)
CZYTASZ
The art of perfection [new adult] (zakończone)
RomanceOsiemnastoletnia Christiana jest artystką. Sztuka w każdym ujęciu tego słowa była jej sposobem na porozumiewanie się ze światem zewnętrznym. Żyła w oderwaniu od normalnej szarej codzienności jako cudowne dziecko przed którym maluje się perspektywa w...