Rozdział 3 Święto Kwiatów cz.3

149 8 2
                                    

– Jeszcze raz serdecznie witam naszych wspaniałych gości, którzy zechcieli razem z nami uczcić Święto Kwiatów. Dla nas Motyli jest to szczególnie wyjątkowy czas, bo nie tylko stoimy na straży harmonii w przyrodzie w prawie wszystkich światach, ale też jesteśmy jej nieodłączną częścią. Bóstwa, powołując do życia mnie, Aurelie, Hortensje, Ksenie, Myrona, Kasjana, Bazylego i Juliana...

– Nie łączy ich magia krwi. Jak już mówiłem, wróżki władają tylko jasną mocą. Pierwsze Motyle narodziły się z kwiatów, czyli ziemi, która teraz darzy je mocą i magii swoich rodziców Bóstw. Później już rozmnażali się tak jak my. – Nie patrząc na przyjaciół, ale czując ich pytające spojrzenia na sobie i uprzedzając fale pytań, szepnął szybko Sebastian.

– ... zapoczątkowały ród Motyli. Wyznaczyły nam obowiązki, które niestety nie zawsze udawało nam się wypełniać. Bardzo nie lubię wracać do czarnych kart naszej historii, ale zmuszają mnie do tego okoliczności. Jak pamiętacie, Aurelia do władzy doszła podstępem, a jej rządy były okrutne i niesprawiedliwe. Gdy nasz brat Julian sprzeciwił się jej, ta bestialsko go zamordowała, co doprowadziło do wojny między nami Motylami, a cierpiała na tym przyroda. Zwyciężyła Aurelia, która mściwie wygnała z naszego świata wszystkich mężczyzn, twierdząc, że to oni zainicjowali powstanie przeciwko niej. Finalnie ja i Rubi pokonałyśmy Aurelie, ale rzuconej przez nią klątwy na nasz świat nie udało się zdjąć nawet po jej śmierci. Przekleństwo uniemożliwia mężczyzną życie tu z nami na stałe, bo po czasie ziemia traktuje ich jak wrogów i wysysa z nich życie.

Mirela wreszcie zaspokoiła ciekawość towarzyszy Sebastiana, którzy nie rozumieli, dlaczego on nie chciał im tego powiedzieć. Przecież nie miał się czego wstydzić, wręcz powinien być dumny, bo jego matka to bohaterka. Ale za to nie byli zdziwieni tym, że wróżki chciały zapomnieć o rysie – jak często podkreślały – na ich szlachetnej naturze. Jednocześnie ta nowina zaniepokoiła ich, bo oni już chwilę bawili w świecie wróżek, więc teraz się zastanawiali, czy dla chłopaków to, aby nie za długo. Popatrzyli na przyjaciela, który nie odrywał oczu od królowej. Nie wyglądał na zmartwionego morderczą ziemią, dlatego uznali, że najwidoczniej nie mieli jeszcze się czego bać.

– Na szczęście znalazłam sposób, aby zapewnić naszym bracią kawałek przestrzeni, gdzie mogą bezpiecznie przebywać i korzystać, chociaż z części mocy naszych ziem. Od tamtej pory żyjemy ze sobą w zgodzie, co służy nie tylko nam, ale również środowisku i innym magicznym istotą. Ale ktoś postanowił zniszczyć równowagę, którą udało nam się wypracować po tych dramatycznych wydarzeniach, próbując pozbawić mnie władzy! – warknęła na koniec Mirela. Jej jasne policzki poczerwieniały ze złości.

W sali balowej nastała bolesna cisza. Magiczne istoty zlękły się po tej nowinie. Ale czy było to spowodowane perspektywą utraty pokoju, czy raczej strachem przed konsekwencjami za zdradę, tego nie dało się wyczytać z ich twarzy. Tylko Flora i Hester po początkowym zdziwieniu potwierdzającym, że królowa nie podzieliła się z nimi wiedzą o spisku, teraz wyglądały na obojętne. Jakby po przemyśleniu sprawy, jednak uznały to za coś błahego.

Natomiast Rozalia, Mira, Daniel i Ren, jak się słusznie domyślili, w końcu poznali temat sekretnych rozmów Mireli i ich towarzyszy. Byli nie mniej zaskoczeni od innych. Żadnemu z nich nawet przez myśl nie przeszło, że mogło chodzić o spisek. Teraz mieli jeszcze więcej pytań do Sebastiana i Lenarda, jednak ten ostatni uprzedził ich i szepnął szybko:

– Tutaj nie będziemy na ten temat rozmawiać.

Zgodnie przytaknęli. Od razu zrozumieli, o co chodziło przyjacielowi. Zdrada musiała się jakoś z nimi łączyć, co oznaczało, że wielu mogło im tu źle życzyć. A w świecie wróżek nawet rośliny miały uszy. Teraz zostało im jedynie cierpliwie poczekać, aż opuszczą ziemię Motyli.

Ścieżka Serca - Tom2 {ZAKOŃCZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz