Po Święcie Kwiatów zostały już tylko wspomnienia.
Pełni energii po zjedzeniu magicznych płatków, przebrani w stroje bojowe, z przewieszonymi przez ramię torbami podróżnymi i bronią u pasa, wybrańcy przepowiedni byli gotowi do drogi. Przed pałacem Motyli królowa osobiście żegnała swoich gości. Podziękowała im za lojalność, pomoc w uniknięciu wojny oraz za dobrą zabawę. Te ostatnie słowa przede wszystkim skierowała do Sebastiana, który w odpowiedzi tylko wymownie westchnął.
– Teraz już musicie radzić sobie sami. To jest wasza Ścieżka Serca – oświadczyła Mirela. Z jej głowy znikła odświętna, złota korona, a powrócił wianek z żywych, czerwonych maków. Tworzył on jedność z jej wyczarowaną z takich samych kwiatów długą, obcisłą suknią.
– Podczas mojej podróży tutaj Adela użyła tego określenia. Ale co to właściwie znaczy? – spytał Ren.
Ciekawi wojownicy błagalnie wpatrywali się w królową Motyli, licząc, że może tym razem uchyli ona rąbka tajemnicy.
– Przepowiednia Żywego Słońca zawsze dotyczy ośmiu osób. Ta liczba nie jest przypadkowa. Jak wiecie, właśnie tyle istnieje Bóstw. To one za pomocą bardzo silnego zaklęcia najpierw typują po jednym wybrańcu, a następnie wysyłają do ich serc zaproszenie. Waszym przypadku też się tak to odbyło. Gdy podjęliście decyzję, aby je przyjąć, to dokładnie wtedy weszliście na Ścieżkę Serca. Tak nazywana jest droga, która ma was zaprowadzić do celu. Wiele prób przed wami. Będziecie musieli wybrać między tym, co słuszne, a tym, co łatwe. Mam nadzieję, że gdy poznacie treść przepowiedni, to nie zboczycie z owej ścieżki!
Tymczasem Rozalia cierpliwie czekała, aż królowa skończy mówić. Od spotkania z ojcem coś ją trapiło, a to był ostatni moment, żeby spróbować poznać odpowiedź.
– Ja też mam pytanie – odważyła się w końcu.
– A więc pytaj – zachęciła królowa.
– Na Wulkanie, kiedy Anastol wyznał, że jest moim ojcem, to zamknęłam oczy i tak jakby przeniosłam się w bezpieczne miejsce. Otoczyła mnie tam mgła w dokładnie takim samym błękitnym kolorze, jaki teraz ma moja magia. Naprawdę tak było! – krzyknęła Rozalia, widząc zdziwione miny przyjaciół. Nikomu o tym nie mówiła, bo wiedziała, że gdyby wówczas rzeczywiście znikła, to któreś z jej towarzyszy by o tym wspomniało, a tak bała się, że wezmą ją za wariatkę. – Moja moc już wtedy się przebudziła, więc to musiała być ona. Tylko, co to było za miejsce?
– Masz bardzo ciekawy talent. – Mirela uśmiechnęła się szeroko i dodała. – Sama musisz go odkryć.
Zawiedzeni wojownicy zgodnie jęknęli, na co królowa zachichotała.
– Źle się dzieje, gdy my, magiczne istoty mieszamy się w życie ludzi. Historia Anastola jest na to najlepszym przykładem. Ale jedno z całą pewnością mogę wam zdradzić. Bóstwa wybrały was nie bez powodu. Tylko działając razem, jesteście w stanie zatrzymać zło, a to oznacza, że każde z was ma talent, który się do tego przyczyni. Już niedługo twoje Rozalio, zdolności się przydadzą, a kiedy ta chwila nadejdzie, to będziesz wiedziała, co masz robić – wytłumaczyła swoje intencje Mirela.
Zrezygnowani wybrańcy przepowiedni potulnie przytaknęli.
– A może mogłabym poprosić o ostatnią przysługę? – zapytała uprzejmie Miriam, słodko uśmiechając się do królowej.
– A co to miałoby być?
– Łąka Motyli jest przepiękna, ale droga przez nią strasznie się dłuży. Byłaby szansa, abyśmy polecieli na jej granice?
Mirela i pozostali wojownicy roześmiali się głośno, słysząc tę prośbę. Zdawali sobie sprawę, że dla księżniczki wędrówka oznaczała nudę i do walki się jej tak spieszyło.
CZYTASZ
Ścieżka Serca - Tom2 {ZAKOŃCZONE}
Genç KurguCzarne chmury piętrzą się nad Magicznymi Krainami. Po szesnastu latach okrutny czarnoksiężnik Anastol zostaje przebudzony i odzyskawszy utraconą moc, zmierza po odebraną mu władzę. Po bolesnej porażce na Wulkanie czarodziejka Rozalia i jej przyjacie...