Rozdział 1 Cel podróży cz.1

207 15 32
                                    

 Ren ledwie zdążył dojść do brzegu kolorowej trawy, która po tej stronie Rzeki Snów znaczyła tereny niczyje, zanim nastała ciemność. Zniknięcie szkarłatnego nieba, które odczuwanie roztaczało porażającą czarną magię – dlatego podejrzewał, że wyczarował ją czarnoksiężnik – wywołało eksplozje pytań w jego głowie. Co się dzieje na magicznej górze? Czy wybawiciel przeżył? Gdzie jest teraz Aida? Jak powstrzymać zło? Jednak aby poznać odpowiedzi na te i wiele innych pytań, najpierw musiał dotrzeć do ziem Motyli.

– Wiedza jest liną, po której należy iść, aby osiągnąć cel – szepnął do siebie motywująco. Było to zdanie, które w dzieciństwie często powtarzała mu matka, a w dorosłym życiu stało się jego maksymą.

Buntownik ostatni raz zerknął na swoją pierwszą i niewątpliwie najłatwiejszą przeszkodę. Mocno ściśnięte, niewyrośnięte drzewa jarzębiny, bogato obdarzone przez naturę, owocowały chmarą małych kuleczek, które migotały w mroku czerwienią.

Wziął głęboki wdech, poczuł odór gnijącej ziemi. Dobrze wiedział, co go teraz czeka, dlatego bardzo ostrożnie przecisnął się przez mur gałęzi. Stanął na skraju bagien, nad którymi licznie unosiły się błędne ogniki. Pod postacią niewielkich światełek, delikatnie oświetlały one swoje ziemie. Buntownik patrzył w dal, wypatrując ich granic, ale miał wrażenie, że ciągnął się one w nieskończoność.

Ren nie chciał zakończyć swojego krótkiego, bo zaledwie dwudziestoletniego życia w jednym z bagien, dlatego czujnie posuwał się do przodu ich wąskimi brzegami. Magiczne istoty latały koło niego. Były to łagodne stworzenia, które atakowały tylko wtedy, gdy czuły zagrożenie. Jednak swoim zachowaniem nie pomagały wędrowcom w bezpiecznym przejściu przez swoje tereny, o czym buntownik nieraz przekonał się na własnej skórze.

Błędne ogniki podlatywały do niego znienacka, aby przyjrzeć się swojemu gościowi, przy okazji mocno świeciły mu prosto w oczy. Za którymś razem oślepiony Ren niebezpiecznie przechylił się do tyłu. Kaptur czarnego płaszcza zsunął mu się z głowy, gdy gwałtownie zaczął wymachiwać rękami. Z trudem utrzymał równowagę, ratując się przed utonięciem w głębokim bagnie. Ren dłonią otarł pot z czoła i odruchowo przejechał parę razy po krótkich, czarnych włosach. Robił tak zawsze, kiedy czuł się nieswojo albo był zdenerwowany. Gdy już uspokoił nerwy, pomału parł do przodu.

Sporo czasu upłynęło, zanim buntownik postawił stopy na szarej trawie. Nieznacznie odetchną z ulgą, bo bez większych problemów przedarł się przez bagna, ale jednocześnie zdawał sobie sprawę, że to była ta łatwiejsza część drogi.

Przed nim znajdowały się tereny kolejnych magicznych istot, które nie były już tak miłe jak błędne ogniki. Z wiedzy, którą przekazał mu ojciec, karzełki były złośliwe, kapryśne, lubiły jeść i bawić się, również swoimi gośćmi. Dlatego teraz to od ich humoru zależało, czy będzie mógł iść dalej.

Ren żałował, że nie było z nim Aidy, bo jej dar kręcenia byłby tu przydatny, albo urok Lenarda, którym czarował nie tylko kobiety. On jednak należał do osób raczej nieśmiałych, nie potrafił tak szybko zjednywać sobie ludzi. Choć akurat Aida nie była tutaj dobrym przykładem, bo swoim ostatnim zachowaniem zapewne wielu przyjaciół straciła.

Rena zakuło serce. Jak najgorszy koszmar, po raz tysięczny powróciły do niego słowa jego kuzyna Minoru. – Aida, nasza mała Aida znalazła Zakazaną Księgę. – pokręcił głową, to nie był odpowiedni moment na dołowanie się. Miał jeszcze resztki nadziei, że to nie ona pomogła wybudzić czarnoksiężnika. Obiecał sobie, że gdy na Wulkanie spotka się z przyjaciółką, rozmówi się z nią.

Oczywiście to nie Aida była głównym powodem jego decyzji o dołączeniu do misji – co insynuował mu ojciec – ale chęć pomocy wybawicielowi w pokonaniu Anastola. Na magiczną górę nie zdążył dojść na czas, ale serce podpowiadało mu, że królowa Mirela, która przecież wiedziała wszystko, podpowie mu, co ma robić dalej. Choć na razie wygrywało zło, nie należało się poddawać.

Ścieżka Serca - Tom2 {ZAKOŃCZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz