Myślałem, że jesteś normalny...

267 19 52
                                    

Pov. Sunoo
*skip dwa dni*

Mijaja wlasnie dwa dni od mojej ostatniej klotni z Rikim

Od tamtego czasu nie odzywamy sie do siebie, a Riki nawet nie przychodzi do szkoly.

Nie przejmuje sie tym zbytnio, poniewaz pewnie dalej mu nie przeszlo.

Ja aktualnie kieruje sie do domu Sunghoon'a, bo umowilismy się na wspolne ogladanie filmow.

Po chwili zapukalem w drzwi chlopaka i nie musialem dlugo czekac, aby w nich ujdzec usmiechnietego hyung'a.

-Hejka, wchodz - powiedzial od razu otworaajc szeroko drzwi.

-Chcesz cos do picia? - spytal

-Nie dziekuje, gdzie ogladamy?

-Nie ma rodzicow, wiec chodz tu do salonu, bo jest wiekszy telewizor.

***

Jestesmy juz na 5 odcinku jednej dramy. Siedzimy oboje na kanapie i komentujemy to, co jest smieszne albo to, co jest wkrzuajace w filmie.

-Sunoo, nie sadzisz, ze to juz troche nudne?

-Nie, a co ty niby chcesz ciekawszego robic, hm?

Nagle chlopak zatrzymal film na telewizorze i sie torche do mnie przysunal, ja na to niepewnie sie odsunalem.

-Wiesz, tak myslalem ze tak skonczysz z Rikim.. On nie jest dobrym partnerem, wiesz?

-C-co? Co ty mowisz.. - powiedzialem lekko przestraszony. Ten nagle pochylil sie nademna i byl bardzo blisko mojej twarza ta swoja.

-Mysle, ze bylbym od niego 100 razy lepszy, Sunoo.. - powiedzial i gdy mial juz zlaczyc nasze usta szybko go od siebie odepchanelm i wstalem z kanapy przerazony.

-Cholera hoon, co ty robisz!?

-Co? Nie chciales tego? Przeciez byloby nam razem tak dobrze.. -zaczal do mnie podchodzic.

-Zostaw mnie! Ja jestem w zwiazku z Rikim, nie z toba do cholery! - wykrzycazlem mu w twarz - Myslalem, ze jestes normalny, ale jednak chyba Riki mial racje co do ciebie...

Powiedzialem, a oo chwili wybieglem z jego domu nie zwracajac uwagi co on jeszcze do mnie mowi.

***

~~~Skip time o 3 dni~~~

Minęły już trzy dni od tamtego zdarzenia. Jedyny moment kiedy rozmawialiśmy to wtedy gdy Sunghoon podszedł do mnie oraz przeprosił i powiedział ze nie chciał mnie skrzywdzić.

Zacząłem tez coraz bardziej martwić się o Rikiego przez te wszystkie dni nikt nie miał z nim kontaktu ani tez nie przychodził do szkoły.
Stwierdziłem ze pójdę dziś do jego domu sprawdzić czy nic mu nie jest.

Przez wszytskie lekcje nie mogłem się spokojnie usiedzieć. Postanowiłem tez zapytać się jungwon'a czy on czegoś nie wie.

-Ej Jungwon, wiesz cos może o Rikim ? - zapytałem

-Niezbyt, jedyne co, to ze pare dni temu chciał pożyczyć ode mnie bardzo dużą sumę pieniędzy

Podziękowałem mu cicho i zacząłem się zastanawiać po co mu było tyle pieniędzy. Po skończeniu lekcji od razu zacząłem kierować się w stronę domu chłopka. Po dotarciu i zapukaniu otworzył mi jego ojciec.

-Dzień dobry panu, chciałem się dowiedzieć co się stało z Rikim bo dawno go nie widziałem - zapytałem

-Nie wiem dzwonił coś do mnie ze mam mu podpisać jakieś papiery na leczenie czy coś - powiedział obojętnie jakby go to nie interesowało

-A wie pan może gdzie on teraz jest ?

-Nie wiem, lekarz cos się tam produkował, cos tam miauczał, ale niezbyt mnie to obchodziło, wydaje mi się ze chyba w tym dużym szpitalu w centrum Seulu?

-dobrze dziękuje panu bardzo - ukłoniłem się lekko i odszedłem a w moich oczach pojawiły się łzy. Zadzwoniłem szybko wiec do Heeseunga.

-Heeseung, proszę cię jedźmy szybko do centrum Seulu - zacząłem trochę płakać.

-Ale chwila po co, o co chodzi, czemu płaczesz? - zaczął mówić spanikowany

-Wszystko potem ci opowiem, ale teraz spakuj jakieś ubrania i podjedź pod mój dom, proszę - powiedziałem załamanym głosem

-Dobrze za chwile będę - odpowiedział po czym się rozłączyłem.

Jak najszybciej pobiegłem do domu. Spakowałem pare rzeczy, powiedziałem matce ze na jakiś czas jadę gdzieś z przyjacielem na co niezbyt się przejęła, po czym wyszedłem przed dom i czekałem na starszego. Po chwili pojawiło się jego auto, a ja szybko wsiadłem. Napisałem jeszcze do jungwon'a żeby się nie martwili o nas i ze niedługo wrócimy.

-No wiec co się stało? - zapytał

-Riki jest w szpitalu w centrum Seulu - powiedziałem smutny

-o Boże i po co on to robił... - mruknął cicho Hee, lecz go usłyszałem

-Wiesz o co chodzi ?

-tak... ale on sam powinie ci to powiedzieć - nic się już nie odzywałem tylko zacząłem się zastanawiać o co chodzi. Po godzinie dotarliśmy i byliśmy już w szpitalu.

Podeszliśmy i zapytaliśmy czy jest tu osoba o imieniu Nishimura Riki, na co pani odpowiedziała tak i podała numer sali.

Stanąłem pod drzwiami i zobaczyłem przez okienko leżącego chłopaka i podpiętymi jakimiś kablami. Łzy automatycznie zaczęły napływać mi do oczu, poczułem tez jak Heeseung lekko mnie przytula od tylu. Po chwili przyszedł do nas lekarz.

-Dzień dobry, czy mogę w czymś pomóc? - zapytał miłym głosem

-dzień dobry, mam pytanie coś się stało z tą osobą w sali? - zapytałem

-A kim dla niego jesteś?

-jestem jego chłopakiem - odpowiedziałem szybko

-No wiec, ma on bardzo chore serce - powiedział na co zacząłem jeszcze bardziej płakać. Oparłem się o drzwi i zacząłem patrzeć na Rikiego przez tą małą szybkę.

-ja wiem ze to dla ciebie ciężkie, ale proszę nie wchodźcie tam narazie - powiedział smutno, na co przytaknąłem. Usiadłem na krzesełku, schowałem twarz w ręce i zacząłem płakać.

-Może chodźmy narazie do hotelu, zarezerwowaniem jakiś niedaleko - powiedział Heeseung gładząc mnie lekko po plecach, na co pokiwałem twierdząco głową.

Będąc już w hotelu usiadłem na łożku, a chwile po mnie usiadł tez Hee.

-powiesz mi jak to się stało proszę - zapytałem

-No wiec, przez wszystkie te całe wasze kłótnie Riki dużo palił oraz pił dużo alkoholu i energetyków, mieszając to wszystko ze sobą - powiedział smutno, a ja jak tylko to usłyszałem zacząłem jeszcze mocniej płakać. Leżałem tak, a z moich oczu leciały łzy, to wszystko było przeze mnie, cały czas się obwinianiem aż w końcu zasnąłem ze zmęczenia.

~~~~~~~~~~

pls nie bijcie nas.........

937 slowa

I've got my eye on you..~||~Sunki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz