10(cz.II)

256 31 41
                                    

*

Przerzuciła nogę przez parapet, opierając się o ścianę i odpalając używkę. Ciemność panująca w pracowni Brazylijki była niczym niezmącona. Ferreira w spokoju mogła odpocząć od harmideru panującego w całym mieszkaniu oraz jej życiu. 

Chwilowa nieobecność Charlesa w Paryżu działała na korzyść dla niej. Przez to, iż Monakijczyk musiał zjawić się dwa dni podrząd w Maranello, nie przebywał we Francji, a w Monako, skąd miał bliżej do Włoch. Choć przez te kilka dób nie musiała zastanawiać się jak powiedzieć mu prawdę. Mogła na moment odetchnąć. 

Słyszała jak w salonie Fabio kłóci się z Enzo o to, że młodszy z nich przełączył bajkę, którą oglądała na Netflixie Pamela. Tatiana pokręciła głową na boki, a w tym samym momencie drzwi od jej sypialni otworzyły się i stanęła w nich niska Brazylijka. Automatycznie wręcz niebieskooka przełożyła używkę do drugiej ręki, która wystawała za oknem oraz uniosła ją nieco wyżej, by przez podmuch wiatru dym nie poleciał na jej bratanicę.

- Coś się stało?- spytała brunetka, obserwując swoją chrześnicę. 

- Nie. Po prostu kłócą się o byle co, bo to ja poprosiłam wujka Ivo o wyłączenie bajki. Zaczęła mnie nudzić- oznajmiła Pamela, siadając na łóżku Tatiany.- A jak tata wszedł do salonu, no to wujek Enzo chciał wyłączyć telewizor, bo nikt go nie oglądał- dodała czterolatka, machając nogami. 

Dwudziestosześciolatka uśmiechnęła się do dziewczynki, gasząc papierosa w popielniczce. Zeszła płynnymi ruchami z parapetu, podchodząc do chrześnicy, wcześniej biorąc miętową gumę do żucia. 

- Co chcesz robić?- zapytała Ferreira Pamelę, a czterolatka wzruszyła ramionami.- Muszę iść jeszcze poprawić coś w jednej sukience...

- Mogę z tobą?- spytała dziewczynka, patrząc na swoją ciocię. 

Tatiana w odpowiedzi pokiwała twierdząco głową. Mała Brazylijka przylgnęła do niebieskookiej, obejmując rączkami nogi starszej z Latynosek. Brunetka schyliła się do chrześnicy, prosząc dziewczynkę, aby puściła ją, następnie podnosząc szczupłe ciało Pameli. 

**

Ferreira prychnęła pod nosem, widząc Mleux idącą przed Charlesem. Nie miała pojęcia z jakiego powodu tutaj jest Włoszka, ale czuła, że nie będzie to przyjemna rozmowa.

- Ciociu, kto to jest?- zapytała córka Fabio, wskazując na Alexandrę.

- Zwykła kurwa- rzuciła po portugalsku Brazylijka.

Mleux najwidoczniej wyłapując niezadowoloną minę Tatiany, skrzywiła się, opierając prawą dłoń na swojej talii i patrząc na Latynoskę, jakby ta miała jej usługiwać. Ferreira uniosła wyżej głowę, tym samym pokazując Włoszce, że w tym miejscu to ona jest górą, co potwierdzał choćby fakt tego, iż to jej pokaz miał się tam odbyć, a nie Alexandry. 

- Co tu robisz?- spytała Ferreira, mierząc wzrokiem Mleux.

- Agencja przysłała mnie, abym poszła w twoim pożal się Boże pokazie- powiedziała Alexandra z wielkim oburzeniem w głosie.

- Dla twojej wiadomości, to tylko ewentualna próba czy podołasz wymaganiom jakie mam- rzuciła Tatiana, a Pamela zaśmiała się widząc minę Mleux.- Kika!- krzyknęła brunetka, szukając wzrokiem Portugalki.- Zobaczymy czy jesteś taka zajebista za jaką się masz- dodała niebieskooka, widząc jak Gomes idzie w ich stronę.

- Na sto procent jestem lepsza od was dwóch- burknęła Alexandra. 

Charles, który został zatrzymany przez Fabio oraz Sergio, znalazł się obok Tatiany oraz Kiki. Leclerc pocałował Ferreirę w policzek, a Brazylijka uśmiechnęła się niezauważalnie.

**

- Stop, stop, stop, kurwa, stop!- wrzasnęła Brazylijka, idąc wraz z Pamelą w stronę Mleux. Nim doszły do Włoszki, dziewczynkę zabrał Fabio. Ciemnooka zatrzymała się, patrząc z oburzeniem na Ferreirę.

- Dlaczego przerywasz? Szłam lepiej od połowy twoich "modelek" i od tych światowych "gwiazdeczek"- burknęła. 

- Lepiej? Lepiej?!- uniosła głos niebieskooka.- Ty się nie nadajesz do tego, żeby być ewentualnym zastępstwem, a co dopiero mowa o tym, abyś poszła w pełnym pokazie. Daleko ci do Iriny Shayk, Kate Moss lub Naomi Campbell, więc nawet nie próbuj porównywać się do nich- warknęła Tatiana, wbijając Włoszce w klatkę piersiową palec zakończony spiczastym paznokciem, pokrytym czarnym lakierem.

Latynoska poczuła męskie dłonie na swoich barkach. Doskonale czuła, że jest o krok od wybuchnięcia. Złość na Mleux oraz jej zachowanie sięgała apogeum, ilekroć dziewczyna próbowała się odezwać. 

Brazylijka szybkim tempem skierowała się do wyjścia z pomieszczenia. Minęła osoby, które sprawdzały oświetlenie, po czym wyszła przed budynek i wyciągnęła paczkę papierosów oraz zapalniczkę. Walczyła z samą sobą, aby nie zapalić. 

- Ana...- Usłyszała zza siebie.- Ja...

- Dlaczego, kurwa, pierdolony zarząd Ferrari we wszystko się wpierdala? Dlaczego, kurwa!?- podniosła głos.- Wszędzie, dosłownie wszędzie, wepchną tą pierdoloną dziwkę, a ty jak gdyby nigdy nic, zgadzasz się na to. Wiesz jak się czuję? 

Monakijczyk patrzył na nią, milcząc. W Ferreirze wzbierała coraz większa złość. Widząc, iż Leclerc nie zamierza powiedzieć choćby słowa, pokręciła na boki głową i wróciła do środka.

Przytłaczały ją decyzje stajni z Maranello oraz bierność swojego chłopaka...

***

Obserwował jak Tatiana i wchodzi do budynku, gdzie miał odbyć się pokaz jej najnowszej kolekcji. Nie wiedział o co dokładnie chodziło Ferreirze, ale czuł, że coś było nie tak. 

Był świadom, iż słowa Brazylijki miały sens. Pozwalał, aby Ferrari ingerowało w jego życie. Nie sprzeciwiał się w wielu kwestiach. W zasadzie tylko raz wyraził swoje niezadowolenie, co nie przyniosło większych skutków. 

Zacisnął dłonie w pięści, mentalnie plując sobie w brodę. Potrzebował mentalnego kopnięcia, ale nie miał przy sobie osoby, która mogła by to zrobić. 

Czuł jakby z każdym dniem tracił Tatianę. Nie wiedział co ma robić, a tym bardziej nie znał przyczyn jej zachowania. Miał wrażenie, iż gdzieś popełnił nieodwracalny błąd, ale nie mógł wpaść na to gdzie. 

Czy było to odebranie tamtego telefonu od Jeremy'ego?

Czy pojechanie po Mleux na lotnisko w Rio?

A może przylecenie do Brazylii, po tym jak uciekł sprzed ołtarza?

Czy jednak zakończenie tego co ich łączyło w listopadzie ubiegłego roku?

Sam nie wiedział, ale wydawało mu się, że powodem było jedno z tych wydarzeń. 

**

Z daleka obserwował jak Tatiana schodzi z wybiegu, po tym jak przywitała wszystkich zebranych na pokazie. Światła przygasły, a na podwyższeniu pojawiła się modelka otwierająca całe wydarzenie.

Monakijczyk jak zahipnotyzowany obserwował to co działo się przed nim. Widział kolejne projekty Ferreiry, których nigdy wcześniej nie mógł zobaczyć nawet na kartkach, jako plany. 

Wydawało mu się, że każde z ubrań opowiada inną część historii Brazylijki. Zebrane w jednym miejscu tworzyły spójną całość. Teraz zaczynał rozumieć, dlaczego Ferreira ostatnie wyścigi oglądała z domu, dzwoniąc do niego. Każda kreacja była dopracowana nawet w najmniejszym szczególiku. 

Domyślał się, że Latynoska poświęciła masę czasu na stworzenie każdego z elementów kolekcji. Szkoda tylko, iż nie mógł zgadnąć o co dokładnie wściekła była Brazylijka.  

A przyczyna była oczywista i sprowadziła na niego masę problemów...

*

Mamy kolejny.

Co sądzicie?


Señorita| C.LeclercOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz