🥀two🥀

292 12 17
                                    

Pov: Konopskyy

Podczas realizowania najistotniejszych rzeczy i omawiania ich wspólnie z Wardęga, nie kiedy nie mogłem się skupić na niczym innym. Jego natrętna klatka piersiowa nie pozwalała mieć ładu w głowie, a wręcz go powiększyła.

Z trudem powstrzymywałem się, aby się patrzeć się w jego stronę i szczelnie omijać jego górną część ciała, która już od samego początku nie dawała mi spokoju. A najlepsze jest to, że zupełnie nie wiem czemu mnie to tak rozpraszało. Ja przecież preferuje dziewczyny...

W końcu jednak wziąłem się w garść, bo w tak poważnej sprawie nie można się kuźwa rozpraszać gorącymi mięśniami mężczyzny i trzeba się brać do roboty. Naprawdę nie wiem co mi odbiło od tej całej sytuacji spowodowaną Stuartem i innymi zamieszanymi w tą sprawę.

-Zróbmy więc tak...- Odezwał się brodaty i po kilku godzinnym główkowaniu w końcu udało nam się ustalić istotne rzeczy.

-Jakoś jutro wieczorkiem dodasz ten film tylko wiadomo, nie śpiesz się z tym i w nocy też sobie odpocznij, a przynajmniej postaraj się. Ja dla twojego zdrowia pomogę ci jeszcze jutro domontować jakieś tam drobne szczególiki żeby ludziom się dobrze oglądało i narazie to tyle- Podczas wypowiedzi mężczyzny obok, czułem jak pod wpływem tych słów cały się rozpływam.

To kochane, że tak się troszczy o moje zdrowie i chce, bym się wysypiał. Na moich policzkach niespodziewanie zagościły lekkie rumieńce spowodowane taką troską mojego towarzysza

-Dziekuję serio. Mam nadzieję, że po opublikowaniu filmu odpoczniemy sobie trochę i wrócimy z jeszcze większymi petardami- Odrzekłem rzucając się na miękkie łóżko, na którym spałem i z westchnieniem które świadczyło o moim zmęczeniu, ułożyłem się padnięty tym wszystkim, co nas obu obciąża od jakiegoś tygodnia i nie mamy ani chwili spokoju. No cóż, ale przynajmniej zrównaliśmy sprawiedliwość i w końcu sprawcom gorzko oberwie się za swoje dawne czyny.

Wardęga przytaknął mi i chwilę potem także się do mnie dosiadł tak samo jak ja zmęczony wszystkim. Byliśmy bardzo blisko siebie. Nasze ramienia niemal się ze sobą stykały, a mi zrobiło się wyjątkowo gorąco od takiej bliskości z nim. Cholera co się ostatnio ze mną dzieje czy ja właśnie się powoli zakochuje w swoim dawnym wrogu? Nie, Konop przecież ty nie jesteś gejem kuźwa.

-A... Chciałbyś może coś teraz razem porobić? W sensie, trochę się odciąć od tego wszystkiego i się trochę zabawić?- Ostatnie słowa wstrząsnęły mną niczym mikrofalówka, która w sobie ma już gotowe upieczone danie. To zabrzmiało bardzo dwuznacznie i tym samym zrobiłem się jak burak w ogródku babci...

-T-tak. Jasne- Zająkałem się, ponieważ dzieliła nas naprawdę mała odległość.

Wardęga jako pierwszy wstał z łóżka na równe nogi, a chwilę potem podszedł do mojego biurka i podniósł laptop tym samym znowu kierując się z nim w ręku do mnie na łóżko. Ponownie posadził się wygodnie koło mnie i bez żadnego pytania włączył mój laptop z Apple'a.

-Co byś chciał porobić?- Spojrzał w moją stronę oczekująco, a mój wzrok nie mógł przestać patrzyć się na jego hipnotyzujące tęczówki (Konop ofc no homo pamiętajcie widzowie🏳️‍🌈❌ - aut)

-Obejrzmy coś- Ledwo co powiedziałem to na głos, bo nie byłem w stanie myśleć i być trzeźwym jeżeli obok mnie w tak małej odległości znajduje się tak cholernie podniecający mężczyzna z naprawdę wyrobionymi mięśniami.

------------------

Odpowiedzcie mi na jedno ważne pytanie błagam was.

Co ja do cholery jasnej robię ze swoim życiem na tej aplikacji? Nw tak czy inaczej mam nadzieję że dzikie romanse Konopa i Wardegi się spodobały😘🏳️‍🌈

NO HOMO KONOP I WARDEGA PAMIETAJCIE MHMMM🏳️‍🌈❌

Forever Together - Wardęga i KonopkyyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz