Pov: Konopskyy
Podczas realizowania najistotniejszych rzeczy i omawiania ich wspólnie z Wardęga, nie kiedy nie mogłem się skupić na niczym innym. Jego natrętna klatka piersiowa nie pozwalała mieć ładu w głowie, a wręcz go powiększyła.
Z trudem powstrzymywałem się, aby się patrzeć się w jego stronę i szczelnie omijać jego górną część ciała, która już od samego początku nie dawała mi spokoju. A najlepsze jest to, że zupełnie nie wiem czemu mnie to tak rozpraszało. Ja przecież preferuje dziewczyny...
W końcu jednak wziąłem się w garść, bo w tak poważnej sprawie nie można się kuźwa rozpraszać gorącymi mięśniami mężczyzny i trzeba się brać do roboty. Naprawdę nie wiem co mi odbiło od tej całej sytuacji spowodowaną Stuartem i innymi zamieszanymi w tą sprawę.
-Zróbmy więc tak...- Odezwał się brodaty i po kilku godzinnym główkowaniu w końcu udało nam się ustalić istotne rzeczy.
-Jakoś jutro wieczorkiem dodasz ten film tylko wiadomo, nie śpiesz się z tym i w nocy też sobie odpocznij, a przynajmniej postaraj się. Ja dla twojego zdrowia pomogę ci jeszcze jutro domontować jakieś tam drobne szczególiki żeby ludziom się dobrze oglądało i narazie to tyle- Podczas wypowiedzi mężczyzny obok, czułem jak pod wpływem tych słów cały się rozpływam.
To kochane, że tak się troszczy o moje zdrowie i chce, bym się wysypiał. Na moich policzkach niespodziewanie zagościły lekkie rumieńce spowodowane taką troską mojego towarzysza
-Dziekuję serio. Mam nadzieję, że po opublikowaniu filmu odpoczniemy sobie trochę i wrócimy z jeszcze większymi petardami- Odrzekłem rzucając się na miękkie łóżko, na którym spałem i z westchnieniem które świadczyło o moim zmęczeniu, ułożyłem się padnięty tym wszystkim, co nas obu obciąża od jakiegoś tygodnia i nie mamy ani chwili spokoju. No cóż, ale przynajmniej zrównaliśmy sprawiedliwość i w końcu sprawcom gorzko oberwie się za swoje dawne czyny.
Wardęga przytaknął mi i chwilę potem także się do mnie dosiadł tak samo jak ja zmęczony wszystkim. Byliśmy bardzo blisko siebie. Nasze ramienia niemal się ze sobą stykały, a mi zrobiło się wyjątkowo gorąco od takiej bliskości z nim. Cholera co się ostatnio ze mną dzieje czy ja właśnie się powoli zakochuje w swoim dawnym wrogu? Nie, Konop przecież ty nie jesteś gejem kuźwa.
-A... Chciałbyś może coś teraz razem porobić? W sensie, trochę się odciąć od tego wszystkiego i się trochę zabawić?- Ostatnie słowa wstrząsnęły mną niczym mikrofalówka, która w sobie ma już gotowe upieczone danie. To zabrzmiało bardzo dwuznacznie i tym samym zrobiłem się jak burak w ogródku babci...
-T-tak. Jasne- Zająkałem się, ponieważ dzieliła nas naprawdę mała odległość.
Wardęga jako pierwszy wstał z łóżka na równe nogi, a chwilę potem podszedł do mojego biurka i podniósł laptop tym samym znowu kierując się z nim w ręku do mnie na łóżko. Ponownie posadził się wygodnie koło mnie i bez żadnego pytania włączył mój laptop z Apple'a.
-Co byś chciał porobić?- Spojrzał w moją stronę oczekująco, a mój wzrok nie mógł przestać patrzyć się na jego hipnotyzujące tęczówki (Konop ofc no homo pamiętajcie widzowie🏳️🌈❌ - aut)
-Obejrzmy coś- Ledwo co powiedziałem to na głos, bo nie byłem w stanie myśleć i być trzeźwym jeżeli obok mnie w tak małej odległości znajduje się tak cholernie podniecający mężczyzna z naprawdę wyrobionymi mięśniami.
------------------
Odpowiedzcie mi na jedno ważne pytanie błagam was.
Co ja do cholery jasnej robię ze swoim życiem na tej aplikacji? Nw tak czy inaczej mam nadzieję że dzikie romanse Konopa i Wardegi się spodobały😘🏳️🌈
NO HOMO KONOP I WARDEGA PAMIETAJCIE MHMMM🏳️🌈❌
CZYTASZ
Forever Together - Wardęga i Konopkyy
RomansaGdy w internecie szaleje zachłanna burza rodząca się przez ostatnie wydarzenia ze Stuu, Wardęga oraz Konopskyy próbują, by światło dzienne ujrzały nowe dowody podesłane przez ofiary Stuarta, lecz to nie wszystko. To nie jest tylko zwykła drama w int...