𓆩𓆪Gabriel's P.O.V.'s
Całą drogę z Damonem przesiedziałam w ciszy, nie miałam zamiaru się do niego odzywać. Byłam zdenerwowana, ale zżerało mnie przerażenie. Zostałam wychowana w taki sposób, że łamanie zasad wiąże się z konsekwencjami. Nie powinno mnie tu być, ale zupełnie jak Damona. Z jednej strony jestem zdenerwowana na niego i Casha, a z drugiej na siebie. Mogłam z nimi to omówić.
Boże czemu najpierw robię, potem dopiero myślę?
Całą drogę kartkowałam się tymi myślami. Zastanawiałam się co by się stało gdybym tam nie poszła. Zapewnię nie skończyłabym mokra i z problem od strony braci.
Damon zatrzymał auto pod domem nie wjeżdżając nawet na naszą posesję. Wsiadł nadal nic nie mówiąc. Trzasną drzwiami tak mocno, że aż podskoczyłam. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech, wiedzieć że nie będzie tak źle jak było z ojcem. Jednak nie chciałam widzieć zdenerwowania i zawodu z strony drugiego z moich braci. Wyszłam z auta kierując się w stronę drzwi do domu które Damon zostawił otwarte. Zamknęłam je za sobą po czym ściągnęłam szpilki które zostawiły mi już odciski. Nie patrząc na salon, który był od razu po wyjściu z przed pokoju, ruszyłam w stronę schodów, ale zatrzymał mnie głos Casha, który już najwidoczniej się obudził.
- Gabriel. - powiedział ciężko, gdy stałam już na pierwszym schodku i trzymałam już poręcz. Zacisnęłam oczy, nie odpowiadając. Miałam dziwną nadzieję, że da mi po prostu odejść. - Chodź tu na chwilę. - dodał poważnie co totalnie nie było w jego stylu.
Powoli poszłam do salonu, gdzie zastałam obu braci. Nasz Dom był w starodawnym stylu. Drewniane panele, meble, złote ramy na własnoręcznie malowanych portretach rodzinnych i dużo czerwonego zamszu jak innych materiałów królewskich. Ojciec uwielbiał chwalić się pieniędzmi i mieć porządek w domu. Po tym jak poszedł do więzienia wiele nie zmieniło się w tym domu. Tak na prawdę tylko obrazy, on wraz z matką zniknęli z nich.
Cash stał przed kanapą, a Damon siedział na fotelu z rzeźbionymi nogami i oparciem drewnianym, z zamszowymi poduchami. Pasował on stylem antycznym do kanapy.
- Chyba masz nam o czymś do powiedzenia. - uniósł hardo głowę, a ja nie podeszłam bliżej.
Stanęłam przy schodach, chcąc iść na górę i zamknąć się w pokoju.
- Mogę iść się przebrać? - westchnęłam ciężko. - Jestem mokra i...
- Usiądź. - przerwał mi.
Zamilkłam. Naprawdę liczyłam, że pozwoli mi się przebrać. W tedy bym nie zeszła już na dół i pewnie na drugi dzień udawalibyśmy, że nic się nie stało. Niestety nie odpuszczą mi tym razem.
Westchnęłam ciężko i przeszłam przed kanapę i usiadłam na jej środku. Przed braćmi, którzy byli zdenerwowani. Obawiałam się, że za bardzo się tu zirytuje i powiem coś czego nie powinnam. Przez dobre dwie minuty nikt nic nie mówił.
- Co ty do diabła robisz, Gabriel? - westchnął ciężko, powiedziałabym, że z rozczarowaniem.
- Ja? - parsknęłam oburzona. - Co wy robicie?! - nie rozumiałam czemu był do mnie aż taki problem. Nic by się nie dowiedzieli, gdyby nie było tam Damona. - Co kurwa Damon i Kevin robili u Silver'a? Kevina jeszcze rozumiem, ale Damon?! - dodałam z zażaleniem.
Oboje wymienili się spojrzeniami, po czym Cash przytaknął dając drugiemu na coś zgodę. Zmarszczyłam brwi, bo totalnie nie wiedziałam co tu się dzieje. Nie chciałam nawet wiedzieć, ale muszę się jakoś wybronić i uniknąć tematu.
CZYTASZ
Sin
Teen Fiction❝Byliśmy swoimi największymi grzechami. Nawet spowiedź czy pokuta nie pomoże nam w rozgrzeszeniu. Staliśmy się grzesznikami, przez siebie samych. ❞ Gabriel to nastolatka, która posiada całkiem nudne oraz normalne życie, odkąd jej najstarszy brat prz...