R. X. Nagie Nogi W Szpilkach.

5.4K 185 155
                                        




𓆩𓆪

Gabriel's P.O.V.'s

To nie możliwe.

A jednak wszystko jest możliwe. Jechałam na motorze Damona z Evy na plecach, a tuż obok mnie pojazd Casha prowadziła Irys z Rose za nią. Moi bracia nie opuścili domu na dłużej niż dzień od dwóch lat, a my teraz w środku tygodnia jedziemy na jedną z najbardziej znanych i niedostępnych imprez w roku. Cholernie dobrze się czułam dodając gaz. Byliśmy tak blisko celu a jednak ja chciałam jeszcze trochę pojeździć. Tak dawno nie czułam tej mocy pod skórą. Jazda zawsze dawała mi to czego nikt inny nie mógł mi dać. Nie miałam miejsca, w którym mogłam odpocząć i poskładać myśli, bo wolałam to robić na dwóch kołach, jadąc sto osiemdziesiąt na godzinne.

Gdy zaparkowaliśmy obciągnęłyśmy krótkie sukienki i ruszyłyśmy ku bramką. Ominęliśmy ponad milową kolejkę oraz podeszłam do bramkarza.

‐ Anderson. - rzuciłam pewnie.

Mężczyzna przeskanowałam mnie i dziewczyny wzrokiem po czym spojrzał na listę.

‐ Anderson nie ściga się od dwóch lat. - powiedział gorzko na co parsknęłam.

‐ Nie wiem, kiedy ostatnio rozmawiałeś z Harmonem ale musisz nadrobić informacje. - odparłam pewna siebie.

Mężczyzna uniósł hardo głowę i przekazał jakieś informacje do drugiego ochroniarza, po czym drugi mężczyzna odszedł. Przeskakiwałam z nogi na nogę. Po chwili staną przede mną dobrze znany mi mężczyzna. Jared Harmon jak zawsze szeroki w barach, z ostrymi rysami twarzy i zarostem. Gdy na mnie spojrzał zamrugał dwa razy i uniósł lewy kącik ust.

‐ Gabriel, Querida señora, cada año más bella. - parsknął na co również się zaśmiałam.

Gabriel, Szanowna Pani, z każdym rokiem piękniejsza.

Igual que usted, profesor. - odparłam z przekąsem.

Podobnie jak ty, profesorze.

To właśnie powiedziałam, bo uwielbiałam naszą śmieszną relacje. Harmon był moim nauczycielem hiszpańskiego, dlatego tak gładko władam tym językiem. Był zdecydowanie moim ulubionym nauczycielem, dla tego właśnie najłatwiej obsługuje się hiszpańskim niż angielskim. Było to zabawne, bo nie którym może się wydawać, że flirtujemy a tak naprawdę się tylko do siebie śmiemy. Jest dla mnie za stary o jakieś dwadzieścia lat.

‐ Wpuść je, loża A1 na mój koszt, drinki też darmowe. - powiedział do ochroniarza a za plecami usłyszałam czysty zachwyt.

Ruszyłyśmy razem z dziewczynami do środka. Ochroniarze dali nam pomarańczowe opaski na dłoń. Zanim weszłyśmy na główną sale szłyśmy przez krótki korytarz. Podziwiałam plakaty z najlepszymi zawodnikami rozwieszonymi po ścianach. Gdy zauważyłam wielką salę, na której środku był parkiet, na którym tańczyli ludzi a na podniesionej scenie stał DJ. Było to niesamowite. Wokół ścian stały stoliki z siedzeniami a na samym końcu stał wielki bar z pokaźną liczbą drogich alkoholi. Gdy podniosłam głowę zauważyłam, że zamiast żyrandola był motor, co cholernie imponowało.

‐ Carol - gwizdną Jared do przechodzącego obok chłopaka. - Sírvele a esta mujer las mejores bebidas de este club.

Parsknęłam i poczułam rękę na ramieniu.

‐ Co on powiedział? - spytała Evy.

‐ Żeby podał wam najlepsze drinki w tym kubie. - odparłam pół śmiechem.

SinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz