rozdział 25

464 16 8
                                    

Pov: Tony

Czegoś mi w tym życiu jednak brakuję.

Kocham swoją rodzinę nawet jeżeli oni mnie już nie, i tak bardzo brakuję mi adrenaliny...

Mam pomysł!

Skoro uwielbiam jeździć autem, może zapiszę się na jakieś wyścigi? Ale napewno nie na legalne, potrzebuje się zabawić.

Myślałem tak jeszcze chwilę o zadzwoniłem pod numer właśnie z wyścigami. Cóż... znam gościa

Wieczorem jest wyścig, na który się zapisałem. ( naprawdę nie wiem jak to wygląda więc będę zmyślać / autorka ) Zadzwoniłem jeszcze do paru osób i załatwiłem sobie takie auto

 ( naprawdę nie wiem jak to wygląda więc będę zmyślać / autorka ) Zadzwoniłem jeszcze do paru osób i załatwiłem sobie takie auto

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po wyscigu je wymienię, bo tak średnio mi się podoba, ale nie mam nic innego.

O osiemnastej zacząłem się szykować. Wziąłem prysznic, ubrałem się odpowiednio i wziąłem kluczyki do auta, które stało już na podjeździe. Wziadłem i odpaliłem pojazd po czym ruszyłem na miejsce.

______________________________________

Ocenka >>>

Pytanka >>>

Pomysły >>>

Przepraszam, że taki krótki i nudny rozdział, ale zauważyłam że dawno nic nie wrzucałam i chciałam coś dodać.

(Bez) Nadziei ~ Tony MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz