Pov: Tony
Nie wiem czy dobrze zrobiłem mówiąc Marcusowi że żyję. Coś we mnie kazało mi tak zrobić.
Pov: Marcus
Niepewnie otworzyłem drzwi budynku.
- Tony? - spytałem nie wchodząc do środka.
Nie uzyskałem odpowiedzi, ale poczułem jak ktoś mnie przytula. Rozpoznałem ten zapach. Teraz już wiedziałem że to mój Tony.
Szybko oddałem uścisk i położyłem głowę na jego klatce piersiowej. Był już wieczór więc było mi przy nim ciepło. Nie chciałem by ta chwila minęła. Światła latarni, przyjemne ciepło i jego charakterystyczny zapach.
Pov: Tony
Przutulałem się właśnie z moim przyjacielem. Eh jak mi tego brakowało.
Pov: Shane
Niezabardzo wiedziałem gdzie biegnę ale jako tako się orientowałem. (kurwa zazdroszczę kondycji, ja po około 500 metrów muszę się zatrzymać i to truchtem 😃🔫 / autorka)
Szukałem młodego szatyna wzrokiem po bokach ale nigdzie go nie widziałem. Skręciłem w uliczkę i tam go, a raczej ich zobaczyłem... A jednak... Mój bliźniak jednak żyje...Uśmiechnąłem się ja sam jego widok. Zazdrościłem w tej chwili Marcusowi w chuj, bo ze mną Tony ostatni raz tak przytulil się chyba w podstawówce. W ogóle ostani raz jak mnie przytulil tak zwykle, byle jak to w drugiej klasie liceum jak ze mną dziewczyna zerwała. ( O panie ale ze z Monetem zerwać 👁👄👁 / autorka ) Czyli jednak mój brat umie okazywać większe uczucia, wow.
Stałem tak i przyglądałem się im. Wiem, może to trochę dziwne, ale poprostu bardzo się cieszę że jedna z najważniejszych osób w moim życiu żyje, nie zależnie od tego co zrobił zawsze nią będzie.
Pov: Marcus
Byliśmy sami więc tak jak lubiliśmy. Bez udawania. Coś mnie odkleiło i to mocno. Podniosłem głowę I wypowiedziałem te słowa bez zastanowienia.
- A wiesz że cie kocham? - mówiłem że mnie odkleiło.
Pov: Tony
Nie wiedziałem co mam powiedzieć... chuj raz się żyje.
Ostatecznie nie powiedziałem nic. Zamiast tego go Pocałowałem.
( Shane się zaraz przewróci w tych krzakach / autorka )
Szybko oddał pocałunek. Nie całowaliśmy się jakoś zachłannie. Byl to bardziej lekki i delikatny całus. Ledwo stykaliśmy razem swoje usta, ale bardzo mi się to podobało.
Pov: Shane
Obserwowałem jak się przytulają przez kilka minut, aż Marcus nie podniósł głowy i nie wypowiedział kilku slow. Nie słyszałem co powiedział ale zaraz po tym się pocałowali. Zdziwiłem się bardzo, nie powiem że nie ale nadal siedziałem w krzakach i na nich patrzyłem.
______________________________________
Ocenka >>>
Pytanka >>>
Pomysly >>>
Shane dobry stalker xd
Dacie jakieś pomysły na następny rozdział związany z tą sceną? Najlepiej żeby rodzeństwo jeszcze nie wiedziało (oprocz shane'a oczywiście)
410 słów
CZYTASZ
(Bez) Nadziei ~ Tony Monet
Genç KurguZ góry przepraszam wszystkich czytelnikow za cringe(sam opis mnie wykręca) A co, gdyby jeden z braci Monet byłby mordercą? Nie chodzi o mniejsze zbrodnie. Bardziej o więkrze wydarzenia, niewinnych często osób. Dlaczego postanowił wybrać tą drogę? C...