Pov: Marcus
- Kocham Cię - wyszeptałem brunetowi w usta.
- Ja Ciebie też - odpowiedział mi i zagłębił pocałunek.
Całowaliśmy się jeszcze trochę, ale zaczęło robić się zimno. Na moich rękach pojawiła się tzw. Gęsia skórka co chłopak szybko zauważył.
Tony zdjął swoją rozpinaną bluzę i zarzucił mi ją na ramiona.
- Leć do domu - powiedział z uśmiechem
Odwzajemniłem uśmiech I udałem się w stronę swojego domu.
Eh kocham go
♡♡♡
Rano obudził mnie dzwonek telefonu. Walona fotowoltaika. Nawet wyspać się nie można tylko o czternastej rano dzwonią 🙄.
Z niechęcią ogarnąłem się I zjadłem śniadanie. Położyłem się na kanapie I włączyłem telewizor.
______________________________________
Sorki że krótkie i jak już niektórzy może zauważyli usunęłam tamten rozdział i wstawiłam zamiast niego, ten. Jak przeczytałam jeszcze raz tamtą scenę uznałam, że jest to mega cringowe. Mam nadzieję że zrozumiecie chociaż wiem że niektórym się to podobało. ( 🤨 )
142 słowa
CZYTASZ
(Bez) Nadziei ~ Tony Monet
Genç KurguZ góry przepraszam wszystkich czytelnikow za cringe(sam opis mnie wykręca) A co, gdyby jeden z braci Monet byłby mordercą? Nie chodzi o mniejsze zbrodnie. Bardziej o więkrze wydarzenia, niewinnych często osób. Dlaczego postanowił wybrać tą drogę? C...