Rozdział 20

61 12 6
                                    

Następnego dnia z samego rana zabrałam córkę do babci. Obiecałam kobiecie, że spędzimy wspólnie czas. Po około godzinie byłyśmy już na miejscu kierują się do wyznaczonych drzwi.

Leah : Dzień dobry babciu. - powiedziałam całując kobietę w policzek.

Sana : Ceść babciu. - uśmiechnęła się. Tęskniłam za Tobą. - powiedziała.

Babcia : Cześć moje kochne dziewczynki. - uśmiechnęła się.

Leah : Jak się czujesz babciu? - zapytałam.

Babcia : Nie najgorzej. - uśmiechnęła się. Ale nie mówmy o mnie lepiej powiedz co u Was? - zapytała.

Sana : Babciu, babciu czy Ty wiesz, że tatuś w końcu do mnie przyjechał. - powiedziała radośnie.

Babcia : Naprawdę? - zapytała zaskoczona.

Sana : Tak. - uśmiechnęła się. I wiesz co mamusia miała rację jest super i bardzo go kocham. - powiedziała dumnie.

Babcia : Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę. - uśmiechnęła się.

Spojrzałam na kobietę i uśmiechnęłam się do niej szczerze.

Leah : Nie myśl, że nie wiem co zrobiłaś, ale mimo wszystko dziękuje Ci babciu. Byłam niemądra i cieszę się, że Jimin pojawił się w życiu Sany. - powiedziałam.

Babcia : Nareszcie kochanie sięgnęłaś po rozum do głowy. - uśmiechnęła się. Więc powiedz mi jaki on jest? - zapytała.

Leah : - uśmiechnęłam się. Jest kochany, czuły i dalej się tak pięknie uśmiecha. Dodatkowo Sana za nim szaleje i widzę, że bardzo go kocha, a Jimin ją. Pokochał ją od pierwszego wejrzenia babciu. - powiedziałam.

Babcia : Cieszy mnie to kochanie, ale co Ty poczułaś jak w końcu ich zobaczyłaś razem ? - zapytała.

Leah : Ulżyło mi w końcu. W końcu wiem, że nie jestem z tym sama, a gdy widzę jak Jimin się stara moje serce mięknie. - powiedziałam

Babcia : Jednak coś Cię trapi kochnie. - powiedziała.

Leah : Boje się babciu. Boje się, że moje uczucia wrócą. - powiedziałam.

Babcia : Kochanie one nie muszą wracać bo nigdy się ich nie pozbyłaś. - uśmiechnęła się.

Leah : Babciu nie, mylisz się. Wiesz jak mnie, jak nas potraktował. - powiedziałam.

Babcia : Kochanie złość zagłuszyła Twoje uczucia, ale nigdy nie przestałaś go kochać. - powiedziała.

Postanowiłam zastanowić się nad słowami babci i gdy co raz bardziej o tym myślałam co raz bardziej zdawałam sobie sprawę z tego, że kobieta może mieć rację.

Leah : Chyba masz rację babciu, ale nie mogę na to pozwolić. Nie po tym co się stało. - powiedziałam.

Babcia : Kochanie zostaw przeszłość za sobą i bądź w końcu szczęśliwa. - powiedziała.

Leah : Jestem szczęśliwa babciu. Mam Sanę i to ona sprawia, że moje życie jest piękne. - powiedziałam.

Babcia : Kochanie nie mów tak. Potrzebujesz kogoś z kim będziesz kroczyć przez życie. Przyjdzie czas, że Sana pójdzie swoją drogą i co wtedy? - zapytała.

Leah : Wtedy też będę szczęśliwa babciu. - powiedziałam.

Babcia : Kogo próbujesz okłamać? Chyba tylko siebie. - powiedziała.

Postanowiłam nie kontynuować tematu bo nie chciałam dalej rozmawiać o moich uczuciach. Wiedziałam, że dalej czuje coś do Jimina, ale wiedziałam też, że nie mogę pozwolić sobie, aby moje uczucia wyszły na zewnątrz. Przez te kilka lat nauczyłam sie żyć sama i ukrywać wszystkie swoje uczucia. Nikt tak naprawdę nie wiedział co naprawdę skrywa się pod moim uśmiechem, który czasami był po prostu maską.

Rytm miłości - Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz