Pov Rose
Po wejściu na górę od razu udałam się do kuchni. Wyjęłam moje i Li ulubione wino i nalałam nam do kieliszków. Spojrzałam na blat i zobaczyłam bukiet czerwonych róż.
Rose : Yoongi czy Jimin coś mówił, że przyjedzie? - zapytałam.
Yoongi : Tak miał kupić kwiaty i przeprosić. - powiedział.
Rose : Chyba mu się udało. - uśmiechnęłam się.
Chłopak uśmiechnął się widząc kwiaty w wazonie i udał się do salonu.
Yoongi : Ładnie tu macie. - uśmiechnął się.
Rose : Tak masz rację. - uśmiechnęłam się. Bardzo dobrze się tutaj czuje. W sumie to nawet lepiej niż w Seattle. - powiedziała.
Yoongi : Dlaczego akurat Stany? - zapytał.
Rose : Wiesz to zawsze było moje marzenie, ale rodzice usilnie próbowali mi podcinać skrzydła, aż w końcu po pewnych wydarzeniach zdecydowałam się wyjechać z dnia na dzień. - powiedziałam.
Yoongi : Co takiego się stało? - zapytał.
Rose : To dosyć skomplikowana historia. - powiedziałam.
Yoongi : Mamy czas i całą butelkę wina. - uśmiechnął się.
Spojrzałam na chłopaka i wzięłam głęboki wdech.
Rose : Pochodzę z zamożnej rodziny, ale nigdy nie ciągnęło mnie w stronę interesów ojca. Oni chcieli, abym w przyszłości została Panią prezes, ale ja od początku wiedziałam, że to po prostu nie dla mnie. Gdy wyznałam im pewnego dnia, że nie pójdę na studia, które mi wybrali tylko idę na fotografię to w domu zaczęło się piekło. - powiedziałam.
Yoongi : Co zrobili? - zapytał.
Rose : Zamknęli mnie w domu i oznajmili, że nie spełnie swoich widzimisi i jako ich córka muszę robić to co oni sobie życzą. Po kilku dniach oznajmili mi, że idziemy na ważną kolację i mam być gotowa i ładnie ubrana. Nie miałam wtedy ochoty się kłócić bo cieszyłam się, że w końcu wyjdę z domu, ale przysięgam nigdy nie sądziłam, że posuną się do takiego kroku. - powiedziałam upijając łyk wina.
Yoongi : To musiało być coś wielkiego skoro wyjechałaś. - powiedział.
Rose : I było. Po dotarcu na miejsce okazało się, że to kolacja biznesowa i zaręczynowa. Na początku zastanawiałam się kto bierze ślub, ale po kilku minutach moi rodzice uzmysłowili mnie, że Dinh będzie moim przyszłym mężem. - powiedziałam.
Yoongi : Chcieli Ci zaranżować małżeństwo? - zapytał zaskoczony.
Rose : Dokładnie tak. Oczywiście się nie zgodziłam, ale oni nie słuchali sprzeciwu z mojej strony. Tak naprawdę w ogóle mnie nie słuchali jak by mnie tam nie było. Ustalali wszystko wspólnie i chcieli, abyśmy się pobrali w przeciągu miesiąca. Nie wytrzymałam i w końcu wstałam robiąc awanturę, ale mój niedoszły mąż pociągnął mnie za rękę i usiadłam z powrotem. Później pchał swoje brudne łapska tam gdzie nie powinien. - powiedziałam.
Yoongi : Co za skurwysyn. - powiedział wkurzony.
Rose : Po tej kolacji postanowiłam, że nie mogę tutaj zostać i muszę jak najszybciej wyjechać. Kupiłam bilet początkowo do Nowego Jorku, aby w razie czego ich zmylić, a z tamtąd ruszyłam do Waszyngtonu i jakoś padło na Seattle. - uśmiechnęłam się.
Yoongi : Szukali Cię? - zapytał.
Rose : Poczatkowo nie zmieniłam numeru i gdy tylko mój numer był osiągalny miałam mnóstwo połączeń i w końcu oddzwoniłam. Gdy dowiedzieli się co zrobiłam byli wściekli i kazali mi wracać, ale nie zrobiłam tego. Ojciec powiedział mi, że nie chce mieć takiej córki i dla niego już nie istnieje. Z tego co wiem to mnie wydziedziczyli, ale jakoś nie interesuje mnie to bo w końcu czuję, że żyję. - uśmiechnęłam się. Skończyłam studia w Seattle więc jestem tym kim zawsze marzyłam. - uśmiechnełam się.
![](https://img.wattpad.com/cover/354220499-288-k344235.jpg)
CZYTASZ
Rytm miłości - Park Jimin
RomanceLeah to nastoletnia dziewczyna z wielkimi marzeniami. Kocha taniec najbardziej na świecie więc w wieku 13 lat babcia zabiera ją na jej pierwsze zajęcia w szkole tańca, gdzie poznaje pewnego chłopaka, który jak się okazuje zostaje jej partnerem tanec...