Pov Leah
Minął równy tydzień od naszego wyjazdu. Byłam w stałym kontakcie z babcią, Rose i Jacksonem jednak tylko ten ostatni wiedział gdzie dokładnie się znajdujemy. Sana od naszego wyjazdu była nie do zniesienia. Ciągle wspominała o Jiminie i każdy kolejny dzień był co raz gorszy, a jej zachowanie doprowadzało mnie do szału. Z bezsilności wyjęłam swój telefon i wybrałam numer przyjaciółki.
Rose : Leah kochanie jak się czujecie?
Leah : Mam dość Rosie, mam naprawdę już dosyć.
Rose : Co się dzieje ?
Leah : Sana jest nie do zniesienia. Pyskuje, robi mi ciągle na złość i wcale mnie nie słucha, a to wszystko przez to, że nie ma z nami Jimina.
Rose : Mówiłam Ci, że wyjazd nie jest niczym dobrym. Jesteście tam tydzień i widzisz co już się dzieje, a co będzie później?
Leah : Zaczynam tego wszystkiego żałować.
Rose : On żałuje.
Leah : Rose...
Rose : Wierze mu. Jak nigdy, ale w tym momencie wierze mu bo widzę ile dla Was chce poświęcić.
Leah : Nie wierze już w żadne jego obietnice.
Rose : Kogo chcesz oszukać?
Leah : Rose to koniec.
Rose : Koniec? Skarbie to dopiero początek.
Leah : Ah tak początek końca.
Rose : Kogo chcesz oszukać?
Leah : Z czym ?
Rose : Kochasz go nad życie Leah.
Leah : Ale on nie kocha mnie.
Rose : Jesteś pewna ?
Leah : Rose..
Rose : Wy tylko potraficie uciekać od swoich problemów.
Po chwili usłyszałam zakończenie połączenia. Rozsiadłam się na kanapie i zaczęłam kolejny raz rozmyślać nad swoim pokręconym życiem. Po chwili usłyszałam tupot małych stópek mojej córki. Spojrzałam się na nią i przymknęłam oczy.
Sana : Chcę rozmawiać z tatusiem. - powiedziała.
Leah : Sana. - powiedziałam.
Sana : Chce zadzwonić do taty. - powiedziała głośniej.
Nie miałam już siły z nią walczyć więc wyjęłam telefon i wybrałam numer Jimina. Po dwóch sygnałach usłyszałam jego głos.
Jimin : Leah..
Sana : Tatusiu to ja.
Jimin : Cześć moja słodka stokrotko.
Sana : Miałam bardzo zły sen.
Jimin : Ah tak ? Co takiego Ci się śniło skarbie?
Sana : Płynęliśmy statkiem i mamusia bardzo się bała, ale Ty byłeś rycerzem i ją chroniłeś, a nawet złowiłeś piękną rybkę, ale później mama płakała i krzyczała na Ciebie, a ja nie chce żeby płakała i krzyczała bo wiesz ona znowu to robi tak jak kiedyś, a Ty mi obiecałeś, że tak już nie będzie.
Słuchałam tego co mówi nasza córka i miałam łzy w oczach, a w mojej głowie zaczęły wracać wszystkie dobre chwile, które razem przeżyliśmy.
Jimin : Kochanie to naprawdę był okropny sen.
Sana : To prawda, tatusiu wiesz bardzo za Tobą tęsknie.
Jimin : Ja też bardzo tęsknie kochanie i za Tobą i za mamusią.
CZYTASZ
Rytm miłości - Park Jimin
RomanceLeah to nastoletnia dziewczyna z wielkimi marzeniami. Kocha taniec najbardziej na świecie więc w wieku 13 lat babcia zabiera ją na jej pierwsze zajęcia w szkole tańca, gdzie poznaje pewnego chłopaka, który jak się okazuje zostaje jej partnerem tanec...