Pov Jimin
Gdy tylko otworzyłem oczy miałem uśmiech na twarzy. Wpatrywałem się w kobiet mojego życia, a w głowie miałem ciągle jej słowa z poprzedniego wieczoru, których swoją drogą nie zapomnę do końca życia. Dwa słowa, a potrafią tak wiele zmienić w człowieku.
Bezszelestnie wydostałem się z łóżka i założyłem spodnie, aby udać się na dół. Chciałem zrobić niespodziankę Li i przygotowac jej śniadanie, ale gdy tylko zszedłem na dół wiedziałem, że z moich planów nici. Mama jak zwykle wszystko przygotowała jak najlepiej. Zerknąłem do salonu, gdzie słyszałem śmiech córki i to co zobaczyłem wywołało wielki uśmiech na mojej twarzy.
Sana : Tataaaa ! - krzyknęła.
Jimin : Dzień dobry kochanie. - uśmiechnąłem się. Widzę, że od rana się świetnie bawisz. - powiedziałem.
Sana : Tak, babcia i dziadek są supel. - uśmiechnęła się.
Jimin : Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy skarbie. - uśmeichnąłem się. Cześć mamo, cześć tato. - powiedziałem.
Mama : Cześć kochaniutki. - uśmeichnęła się.
Tata : Cześć synu. - powiedział z uśmiechem.
Mama : Może kawki ? Pewnie jesteś bardzo zmęczony. - uśmiechnęła się.
Jimin : Chętnie. - powiedziałem.
Mama : A gdzie Leah ? - zapytała podejżliwie.
Jimin : Em.. Jeszcze śpi, chciałem zanieść jej śniadanie. - powiedziałem zmieszany.
Mama : Dajmy jej odpocząć, musi się porządnie wyspać. - uśmiechnęła się.
Jimin : Tak, tak chyba masz rację. - powiedziałem.
Tata : Kochanie daj już spokój, są dorosli i mają dziecko razem, a to są normalne rzeczy. - powiedział.
Jimin : Czyli wy ..? - zapytałem.
Mama : Oczywiście, że tak. - uśmiechnęła się.
Tata : Zapomniałeś, że nasz dom jest bardzo akustyczny synu. - powiedział z uśmiechem.
Jimin : Jakoś nie przyszło mi to do głowy w tamtym momencie. - zaśmiałem się.
Mama : Jesteście razem ? - zapytała uradowana.
Jimin : Mamo, to dosyć skomplikowane dobrze o tym wiesz. - powiedziałem.
Mama : Ale... - powiedziała.
Jimin : Mamo posłuchaj mnie dobrze, kocham Li i Sanę najbardziej na świecie i mam nadzieje, że po wczorajszym dniu bedzie tak jak wszyscy chcemy, ale nie mogę naciskać. Nie chce naciskać, bo nie chce jej stracić dlatego proszę Was nie wspominajcie o Tym przy niej, gdy tylko wstanie. - powiedziałem.
Tata : Oczywiście Jimin, nie będziemy wprawiać dziewczyny w zakłopotanie. - powiedział.
Jimin : Mamo ? - powiedziałem.
Mamo : Ah tak, tak dobrze będę milczeć. - powiedziała.
Po kilkudzięsieciu minutach na dole pojawiła się Leah witając się najpierw z moim rodzicami, a później z naszą córką. Widziałem jak zerka na mnie wzrokiem nie wiedząc jak się zachować.
Jimin : A ze mną się już nie przywitasz ? - zapytałem z miną zbitego psa.
Leah : No tak wybacz. Cześć Jimin. - uśmiechnęła się.
Spojrzałem na dziewczynę z niedowierzaniem.
Jimin : To chyba nie zbyt odpowiednie przywitanie. - powiedziałem.
![](https://img.wattpad.com/cover/354220499-288-k344235.jpg)
CZYTASZ
Rytm miłości - Park Jimin
RomanceLeah to nastoletnia dziewczyna z wielkimi marzeniami. Kocha taniec najbardziej na świecie więc w wieku 13 lat babcia zabiera ją na jej pierwsze zajęcia w szkole tańca, gdzie poznaje pewnego chłopaka, który jak się okazuje zostaje jej partnerem tanec...